W letnią, ciepłą deszczową noc, oparta o kapliczkę pod starym drzewem, z którego kapały krople deszczu. Tak wiem, zgrzeszyłam i Święty Mikołaj mnie nie odwiedzi. W innym klimacie, to na korytarzu typowego przydrożnego motelu (trasa S7) oraz w ceglanej piwnicy warszawskiej kamienicy z 1913 r. Z klasyki to na poboczu ul. Romantycznej w Wa-wie nad Wisłą, w blasku reflektorów przejeżdżających samochodów.