Razem z moim chłopakiem stwierdziliśmy że podczas sexu wkradła nam się sporą rutyna nie podnieca nas to co nas kręciło wcześniej chcemy spróbować czegoś nowego ale tu pojawia się problem jeśli chodzi o kostiumy to tylko i wyłącznie bliezna dwuczęściowa koronkowa albo w panterkę zabawki odpowiadają bo on nie chce chcę go zaskoczyć czymś nowym ale nie mam pomysłów może pomożecie
Urozmaicenie
- Rozpoczęty przez minia_8231
- Rozpoczęty
Może trochę odbiegnę od przyjętego założenia w wątku, ale jest jeszcze inna, niezła koncepcja na urozmaicenie 
Po co kisić się w domu i wymyślać coś na siłę? Mamy wiosnę, za chwilę będzie lato, zatem aż się prosi, żeby to wykorzystać. Zostawcie te przebrania, opaski-króliczki czy inne tego typu szmery bajery w domu i z niego po prostu wyjdźcie!
Najprostszy patent, do ewentualnych modyfikacji, w zależności od możliwości i potrzeb - odstrzel się, by wyglądać jak chodzący milion dolarów - niezła bielizna, do tego fajna sukienka, klasyczne szpilki lub sandały na cienkiej, wysokiej szpilce, włosy, makijaż, perfumy, wypad w miasto i ... baw się nim, graj mu na nerwach, drażnij go, doprowadzaj do szału, aż będzie mu ciężko oddychać i skupić się na czymkolwiek
Każda kobieta ma ukryty cały arsenał różnych tego typu zagrywek, a Ty nie jesteś wyjątkiem. Uwiedź go (słowem, wyglądem, dotykiem, zapachem), by poczuł jak zalewa go fala pt. "Muszę ją mieć, TERAZ, bo zwyczajnie oszaleję!". Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak szybko mężczyzna jest w stanie znaleźć odpowiednie (a czasami trochę mniej odpowiednie, ale who cares...) miejsce, żeby dać się ponieść chwili 
a fakt, że jesteście w miejscu publicznym, powoduje, że poziom adrenaliny wychodzi poza skalę, co samo w sobie jest mistrzowskim urozmaiceniem, bo raczej nie spodziewam się, że na co dzień wylewa się Wam ona przez uszy.
Proste, a odurza na maksa i działa. Zawsze
Po co kisić się w domu i wymyślać coś na siłę? Mamy wiosnę, za chwilę będzie lato, zatem aż się prosi, żeby to wykorzystać. Zostawcie te przebrania, opaski-króliczki czy inne tego typu szmery bajery w domu i z niego po prostu wyjdźcie!
Najprostszy patent, do ewentualnych modyfikacji, w zależności od możliwości i potrzeb - odstrzel się, by wyglądać jak chodzący milion dolarów - niezła bielizna, do tego fajna sukienka, klasyczne szpilki lub sandały na cienkiej, wysokiej szpilce, włosy, makijaż, perfumy, wypad w miasto i ... baw się nim, graj mu na nerwach, drażnij go, doprowadzaj do szału, aż będzie mu ciężko oddychać i skupić się na czymkolwiek
Każda kobieta ma ukryty cały arsenał różnych tego typu zagrywek, a Ty nie jesteś wyjątkiem. Uwiedź go (słowem, wyglądem, dotykiem, zapachem), by poczuł jak zalewa go fala pt. "Muszę ją mieć, TERAZ, bo zwyczajnie oszaleję!". Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak szybko mężczyzna jest w stanie znaleźć odpowiednie (a czasami trochę mniej odpowiednie, ale who cares...) miejsce, żeby dać się ponieść chwili a fakt, że jesteście w miejscu publicznym, powoduje, że poziom adrenaliny wychodzi poza skalę, co samo w sobie jest mistrzowskim urozmaiceniem, bo raczej nie spodziewam się, że na co dzień wylewa się Wam ona przez uszy.Proste, a odurza na maksa i działa. Zawsze
Ada ty się nie śmiej, to poważna sprawa. Ile kobiet zadaje takie pytanie jak autorka tematu? A ile mężczyzn zadaje takie pytanie? Sama napisałaś że to działa (to co napisałaś 
) zawsze i faktycznie na facetów to zadziała. A weź takiego faceta który chce czegoś innego, czegoś więcej (jest tu takich w hoooj) on się może odstrzelić, naperfumować, przystrzyc jajka pierwszy raz w życiu i nie wiadomo co jeszcze, weźmie kobitę na kolacje, potem spacer i wystarczy jedno słowo zachęty które się nie spodoba kobiecinie albo źle je ODBIERZE, klaps w dupkę będzie przy ludziach i....? I GÓWNO. 
Sorry ale macie łatwiej.
) zawsze i faktycznie na facetów to zadziała. A weź takiego faceta który chce czegoś innego, czegoś więcej (jest tu takich w hoooj) on się może odstrzelić, naperfumować, przystrzyc jajka pierwszy raz w życiu i nie wiadomo co jeszcze, weźmie kobitę na kolacje, potem spacer i wystarczy jedno słowo zachęty które się nie spodoba kobiecinie albo źle je ODBIERZE, klaps w dupkę będzie przy ludziach i....? I GÓWNO. Sorry ale macie łatwiej.
Post autorki poruszał kwestię urozmaiceń kiedy jesteś już w związku, w którym zaczęło wiać nudą i rutyną, a to, co kiedyś podniecało, teraz już nie robi aż takiego wrażenia i efekt nie powala. Odpowiedziałam, patrząc z perspektywy kobiety - jak wyłamać się ze schematu, prostym sposobem, jakich jest w sumie wiele. Wybór jest kwestią preferencji, charakteru i, bądź co bądź, również odwagi.
A Ty (jeśli dobrze zrozumiałam, popraw mnie, jeśli się mylę), piszesz chyba o sytuacji, kiedy facet dopiero wyrusza na podbój i chce poderwać kobietę. I tutaj pełna zgoda - kobiety mają pod tym względem znacznie łatwiej jeśli chodzi o początki. Wy macie w tym zakresie lekko przerąbane już na starcie, niestety.
I ok, ok, już się nie śmieję
A Ty (jeśli dobrze zrozumiałam, popraw mnie, jeśli się mylę), piszesz chyba o sytuacji, kiedy facet dopiero wyrusza na podbój i chce poderwać kobietę. I tutaj pełna zgoda - kobiety mają pod tym względem znacznie łatwiej jeśli chodzi o początki. Wy macie w tym zakresie lekko przerąbane już na starcie, niestety.
I ok, ok, już się nie śmieję
Aaa ok od tej strony ciężko jest mi cokolwiek wydumać, bo podejrzewam, że w większości przypadków, same rozmowy i rzucane pomysły niewiele mogą pomóc, jednak wiem, co na mnie by tu zdecydowanie zadziałało - zimny, beznamiętny, jakby mechaniczny seks, a w dalszym etapie wręcz kompletna olewka. Taka męska strategia, zagranie taktyczne i zabawa ciężką artylerią. To już nie byłby czerwony sygnał do zmian, tylko wręcz przeraźliwie głośny alarm, że to ostatni moment, by cokolwiek zmienić, bo na horyzoncie widać zbliżającą się katastrofę. Jeżeli facet nie mówiłby o jakichkolwiek urozmaiceniach i w ogóle nie okazywałby chęci lawirowania pomiędzy poziomami w seksie, pokazując mi tym samym, że przestało mu na tym zależeć, dla mnie byłby to jasny i brutalny komunikat "Ada, masz pozamiatane!". Kwestia charakteru, ale to na pewno nie byłoby moje ostatnie słowo, raczej zdecydowany impuls do działania.
od tej strony ciężko jest mi cokolwiek wydumać, bo podejrzewam, że w większości przypadków, same rozmowy i rzucane pomysły niewiele mogą pomóc, jednak wiem, co na mnie by tu zdecydowanie zadziałało - zimny, beznamiętny, jakby mechaniczny seks, a w dalszym etapie wręcz kompletna olewka. Taka męska strategia, zagranie taktyczne i zabawa ciężką artylerią. To już nie byłby czerwony sygnał do zmian, tylko wręcz przeraźliwie głośny alarm, że to ostatni moment, by cokolwiek zmienić, bo na horyzoncie widać zbliżającą się katastrofę. Jeżeli facet nie mówiłby o jakichkolwiek urozmaiceniach i w ogóle nie okazywałby chęci lawirowania pomiędzy poziomami w seksie, pokazując mi tym samym, że przestało mu na tym zależeć, dla mnie byłby to jasny i brutalny komunikat "Ada, masz pozamiatane!". Kwestia charakteru, ale to na pewno nie byłoby moje ostatnie słowo, raczej zdecydowany impuls do działania.
Wszystko to wymaga zaangażowania i autentycznej woli obojga, by nie dać temu, co łączy w sferze seksualnej, zgasnąć, bo na wskrzeszanie może być już po prostu za późno.Aaa ok
U nas nudą nie wieje, ale po przeczytaniu twojego posta aż mi się zachciało zrealizować ten plan.Może trochę odbiegnę od przyjętego założenia w wątku, ale jest jeszcze inna, niezła koncepcja na urozmaicenie
Po co kisić się w domu i wymyślać coś na siłę? Mamy wiosnę, za chwilę będzie lato, zatem aż się prosi, żeby to wykorzystać. Zostawcie te przebrania, opaski-króliczki czy inne tego typu szmery bajery w domu i z niego po prostu wyjdźcie!
Najprostszy patent, do ewentualnych modyfikacji, w zależności od możliwości i potrzeb - odstrzel się, by wyglądać jak chodzący milion dolarów - niezła bielizna, do tego fajna sukienka, klasyczne szpilki lub sandały na cienkiej, wysokiej szpilce, włosy, makijaż, perfumy, wypad w miasto i ... baw się nim, graj mu na nerwach, drażnij go, doprowadzaj do szału, aż będzie mu ciężko oddychać i skupić się na czymkolwiek
Proste, a odurza na maksa i działa. Zawsze
Ty to wiesz, jesteś w bardzo nielicznej grupie kobiet które mają tą świadomośćAaa ok
Tego nie wiem, nie żyję w związkach z kobietami, więc może nie będę się porywać na komentarz, ale chyba bym przepuściła atak kontrolowaną olewką połączony ze wzbudzeniem zazdrości - może skłoniłoby to daną kobietę do przemyślenia sytuacji i do przeorganizowania relacji w łóżku. Nie na każdą to podziała, jasne, ale sądzę, że w niektórych przypadkach obudziłoby to wręcz demona.Ty to wiesz, jesteś w bardzo nielicznej grupie kobiet które mają tą świadomość
wynikiem tego nie byłaby poprawa spraw łóżkowych tylko atak złości i wyrzucania brudów małżeńskich.
Ada zrozum, jesteś inna - > niezwykła
Polecam wifesharing. Powiedz chlopu ze chcesz kochanka skoro on nie wykazuje inicjatywy. Plec bez znaczenia, zalezy co tam cie kreci. Ja mialem zone podobna do twojego partnera, ulubiona pozycja - na klode, w plenerze nie, godzina bzykania nie, przebieranki nie, ogolnie ruchanie na nie. Ale odkad otworzylismy swoja sypialnie na nowych ”czlonkow” oooo to sie dzieje. Zmiana nastawienia ozieblej zony w kicie ruchawke jest niesamowita. 12 letni zwiazek doroslych i znudzonych zyciem ludzi zmienil sie w pare gimnazjalistow
szczerze polecam, ty bedziesz zaspokojona jak nigdy (co dwoch to nie jeden) a on zacznie doceniac co ma. Jest tylko jeden minus, przekonanie partnera do takich zabaw moze potrwac, mi to zajelo okolo 5 lat
S
sheepdog
Guest
Ten minus jednak ciut mocno za długi
Niby to takie proste… ale nie wszyscy tak reagują na „mechaniczny seks”Aaa ok
Dlatego napisałam, że to by zadziałało na mnie. A czy podziałałoby na innych... Na część może tak, a na część pewnie zdecydowanie nie. Nie ma chyba jednej, uniwersalnej metody na wszystkich albo po prostu jeszcze o takiej nie słyszałam
Ostatnia edycja:
Podobne tematy
| Rozpoczęty przez | Tytuł | Forum | Odp | Data |
|---|---|---|---|---|
| M | Urozmaicenie | Porady seksualne | 1 | |
| B | Sex urozmaicenie | Seks | 3 | |
| M | Urozmaicenie, akcesoria, nowości, eksperymenty. | Porady seksualne | 4 |
Podobne tematy
Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.