... Może i prawdą, ale mocno subiektywną i to tylko w odniesieniu do części osób.Dla mnie to fanatyzm.
Oczywiście, ze subiektywna, co jednak wcale nie znaczy, ze taka właśnie droga ratowania związku istnieje. A skoro tak...
Piszesz:
Nic mi do tego co kto robi w łóżku - a powinno być, ponieważ jest to jedyny sposób poszerzenia własnej wiedzy o doświadczenia innych par, bo w końcu nikt z nas nie jest alfa i omega, prawda? Notabene w klubach swingersów, przy stolikach w barze jest to dominujący, po piłce nożnej, temat.
Czy preferuje cuckold?
Znam klimat od podszewki i doskonale wiem jakimi rządzi się zasadami, i wiem, ze są dostępne tylko dla nielicznych. Na SF nie ma takich.
Potraktuj cuckold jako ciekawostkę.
Jesli chcesz poszerzyć wiedze polecam
Dekameron z 1470 roku nijkiego G. Boccaccia.
Bardziej przyswajalny dla ogółu jest wifesharing (jedno z wielu kol ratunkowych) - rysunek poniżej pochodzi właśnie z takiego opowiadania.
Źródło szkice.feen.pl Licencja CC BY-NC-SA 3.0
I powiedz na ucho, ale, kuźwa nie na moje, co widzisz i co czujesz i co gra Ci w duszy. Powiedz to partnerce, dziewczynie, żonie.
Lub
Rikke, bo i dlaczego nie?
.