Jako bull zaczynam wątpić, że Polska scena cuckold wogóle istnieje, albo ja mam takiego pecha? Od kiedy wróciłem do kraju, trafiają mi się tylko sami marzyciele, którzy marzą tylko o byciu rogaczem ale żona, chyba w akcie desperacji deficytu sexualnego, tak mocno trzyma ich za jaja, że boją się nawet jej pisnąć o swoich fantazjach. Szczerze im współczuję, choć sami zgotowali sobie taki los i drażni mnie, że nie stać ich choćby na szczerości. Tchórze, którzy nigdy nie odważą się na zrobienie czegokolwiek co przybliżyłoby ich do spełnienia fantazji i pochwycenia marzenia.