• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Zdradzam bo mnie zaniedbuje.

Tak, zdradzam.

  • Bo mnie nie spełnia seksualnie.

  • Jest zbyt Odry/a

  • Nie pieści mnie

  • Z nienawiści.

  • Lubię to.

  • Uwielbiam wielokątny sex

  • Zwyczajnie mnie zauroczył jakiś czas temu.


Wyniki ankiety widoczne po oddaniu głosu.
Mężczyzna

sajjanin86

Instruktor seksu
A ja to widzę tak że one wykorzystywały go by zdradzić a on wykorzystał okazję by zaruchać... o ile to wg prawda... Ale kogo to wg interesuje ;) on będzie mówił że tak a reszta albo uwierzy albo nie i w sumie nic to nie zmieni... Zdrady były, są i zapewne będą zawsze... Ja się o nią tylko otarłem więc co ja tam mogę wiedzieć... Nie zmienia to faktu że są nie fair względem partnera / partnerki bo jak coś nie pasuje to najpierw o tym rozmawiamy jak dalej nie wszystko jest jak być powinno to zmieniamy...

W sumie jeszcze coś mi przyszło na myśl... Czy to nie jest przypadkiem tak że osoby które zdradzają robią to bo:
Po pierwsze boją się zostać nagle samemu bez tej drugiej osoby...
Po drugie... Nie mają szacunku do tej drugiej osoby więc:
Najpierw szukają zamiennika by nie zostać samemu później ją ranią by cierpiała za to że wybrała / wybrał chujowego partnera który zranił najmocniej jak tylko mógł...
Zdrada... Wg najpierw zaczyna się chyba od zdrady emocjonalnej... ( Niszczy się zaufanie, rozpierdala emocjonalnie partnera od środka) by na koniec zdradzić cieleśnie...
Wszyscy mówicie tu o zdradzie cielesnej a nikt nie zastanawia się nad tym co dzieje się w głowie zdrajcy ofiary czyli zdradzanego... Ciekawi mnie co o tym myślicie...
Ja byłem tym, który został zdradzony i w głowie miałem tylko jedną myśl - co zrobiłem nie tak, czy wystarczająco nie dbałem o związek (ja byłem tą stroną, która bardziej angażowała się). Może robiłem coś, co nie podobało się drugiej osobie - ale skąd mogłem o tym wiedzieć, skoro nie było na ten temat żadnych podjętych rozmów. Niestety wyszło tak, że byłem jedynie zamiennikiem ot takim czasoumilaczem bo koniec końców dostałem kopa w dupę i nawet nie wiem do końca czemu. Jedynie co przychodzi mi do głowy to, że zanim ex mnie poznała miała na oku innego typa ale w tym czasie był zajęty, więc czekała na odpowiedni moment. A skoro typek już był wolny, to trzeba było pozbyć się słabszego ogniwa.
O dziwo, kiedyś mówiłem sobie że nie wybaczę żadnej zdrady jeżeli to mnie kiedykolwiek spotka - ale zrobiłem to, choć czasami żałuję.
 
Mężczyzna

Marek35

Seks Praktykant
Ja byłem tym, który został zdradzony i w głowie miałem tylko jedną myśl - co zrobiłem nie tak, czy wystarczająco nie dbałem o związek (ja byłem tą stroną, która bardziej angażowała się). Może robiłem coś, co nie podobało się drugiej osobie - ale skąd mogłem o tym wiedzieć, skoro nie było na ten temat żadnych podjętych rozmów. Niestety wyszło tak, że byłem jedynie zamiennikiem ot takim czasoumilaczem bo koniec końców dostałem kopa w dupę i nawet nie wiem do końca czemu. Jedynie co przychodzi mi do głowy to, że zanim ex mnie poznała miała na oku innego typa ale w tym czasie był zajęty, więc czekała na odpowiedni moment. A skoro typek już był wolny, to trzeba było pozbyć się słabszego ogniwa.
O dziwo, kiedyś mówiłem sobie że nie wybaczę żadnej zdrady jeżeli to mnie kiedykolwiek spotka - ale zrobiłem to, choć czasami żałuję.
Myślę że nie było tam Twojej winy... Głównie jej... Brak odwagi na coś tak banalnego jak rozmowa, rozmowa dorosłych ludzi... I napewno nie byłeś słabszym ogniwem bo jak widzę "użyła" Ciebie jako tarczę przeciw samotności... A gdy przyszło co do czego, to poprostu Cię wymieniła, wymieniła na inną tarczę, zadając zapewne straszny ból... Długo się z tego podnosiłeś... Długo się obwiniałeś...?
 
Mężczyzna

sajjanin86

Instruktor seksu
Może to dziwnie zabrzmi, ale wina zawsze leży po obu stronach, zawsze - i to jest najgorsze. Przyznam, że dość długo podnosiłem się po tym, może dlatego że nakryłem ją na zdradzie robiąc niezapowiedzianą niespodziankę... a drzwi nie otworzyła ona, tylko jakiś półnagi koleś :)
Teraz się z tego śmieję, a wtedy byłem załamany.
Może nawet czasami też się teraz obwiniam, ciężko to wytłumaczyć.
 
Mężczyzna

Marek35

Seks Praktykant
Niby racja ale ciężko zareagować gdy nie masz pojęcia że robisz coś nie tak...
Kiepska sytuacja... Myślę że nie ma co się obwiniać... Bo jak już pisałem najpierw powinno się rozstać zamknąć jedna furtkę zanim otworzy się drugą... A przy zdradzie wszystko wygląda jakby zostawiła sobie drogę powrotną... Otwartą furtkę... Sam tak prawie zrobiłem... Może to jest poprostu łatwiejsze... Od rozmowy...
 
Mężczyzna

Barteq1

Erotoman
Może to dziwnie zabrzmi, ale wina zawsze leży po obu stronach, zawsze - i to jest najgorsze. Przyznam, że dość długo podnosiłem się po tym, może dlatego że nakryłem ją na zdradzie robiąc niezapowiedzianą niespodziankę... a drzwi nie otworzyła ona, tylko jakiś półnagi koleś :)
Teraz się z tego śmieję, a wtedy byłem załamany.
Może nawet czasami też się teraz obwiniam, ciężko to wytłumaczyć.
Jako facet z raczej niską samooceną czułbym się beznadziejnie i długo miał traumę - wyrazy współczucia :(
 
Mężczyzna

Marek35

Seks Praktykant
Wszystko fajnie,pięknie dopuki to " nic się nie stało, jakoś sobie poradzi" nie dotyczy nas... Bo dopiero wtedy zaczynamy rozumieć co się może stać...
 
Mężczyzna

The Sex Lover

Podrywacz
wina zawsze leży po obu stronach
Za przeproszeniem: gówno prawda! Za przykład niech robi moja eks: robiła wszystko, by mnie uporządkować pod swoje dyktando w każdym aspekcie, a ja się tylko broniłem chcąc normalnego życia. Inaczej mówiąc: kochałem ją i pragnąłem zdrowej relacji, a ona chciała zrobić ze mnie swojego niewolnika i zamieniła moje życie w kilkuletnie piekło.

I ja się teraz pytam: gdzie tu kurwa niby była moja wina?!?
 
Mężczyzna

Ediedi

Cichy Podglądacz
Witaj w klubie moje pierwsze małżeństwo tak się skończyło młody byłem więc udalo dość szybko stanąć na nogi
 
Mężczyzna

Marek35

Seks Praktykant
To wszystko jest jakieś chore... Najpierw szukamy kogoś z kim chce spędzić życie a później mamy na tego kogoś wyjebane bo nam się "znudził"... Nie liczymy się z tym że ten ktoś też ma uczucia...
 
Mężczyzna

retnu

Instruktor seksu
Byc moze to co napisze zabrzmi jak herezja podlana gęsto chrześcijańskim sosem, ale jesli zona nie spełnia oczekiwań, to należy wymienić ja na Ima. Im szybciem, tym lepiej!
Basta!
 
Mężczyzna

Ediedi

Cichy Podglądacz
Byc moze to co napisze zabrzmi jak herezja podlana gęsto chrześcijańskim sosem, ale jesli zona nie spełnia oczekiwań, to należy wymienić ja na Ima. Im szybciem, tym lepiej!
Basta!
I tu się z tobą zgodzę czwarta partnerką u mnie i tak szczerze gdy nie będzie pasowało to będzie 5 mimo że już trochę stary jestem
 

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry