Mi też zdazylo się nie masturbować tygodniami, szczególnie w jakimś cięższym okresie pełnym stresu. Za czasów gimnazjalnych obawiałem się, że jestem uzależniony, bo każdą wolną chwilę w domu musiałem wykorzystać
na siłę jakoś nie robię przerw, zdaza się zwyczajnie o tym zapominać. Gorzej jak przyjdzie wkoncu dzień w którym to mały przyjaciel sam zacznie upominać się o uwagę, wtedy wszystkie myśli uciekają w stronę seksu i czasami strach, że powstanie przy lekkim podmuchu wiatru