Czasem kazałem koleżance się budzić , a kiedy rano przychodziła , udawałem , że śpię.
Leżałem odkryty , w bardzo luźnych majtkach , a nogawką wysuwałem kutasa i jajeczka. Uwielbiałem kiedy tak stała i patrzyła. Oczywiście byłem strasznie podniecony. Mogła do woli popatrzeć jak powoli się unosi , aż po chwili sterczy...
Udawaliśmy obydwoje później , że nic się nie wydarzyło. Na drugi ranek wszystko się powtarzało. Z czasem , kiedy przychodziła , leżałem zupełnie bez majtek , które poniewierały się w pościeli , że niby się zsunęły kiedy spałem...
Wypychałem bezwiednie biodra do przodu , i modliłem się , żeby zaczęła głaskać moje jajka
Uwielbiałem to
