No to może ja napiszę co tam robił, bo widzę, kłótnię, a chyba moja wypowiedź najbardziej zobrazuje jego działania tam
Jednej pisał, że ma cały dzień chodzić bez majtek i ma mu być posłuszna. Innej, żeby wysłała mu fotkę cipki. Nie chciała, przekonywał ją. Jeszcze z inną rozmawiał nt ostrych fantazji dotyczących uległości. Kolejnej podesłał filmik z seksem lesbijskim z dildo i zaproponował wspólny seans, a następnie skomentował, że chciałby ją tak przelecieć w realu.
To były osoby z zagranicy. Trudno tu o faktyczne spotkanie. Wierzę, że tego nie planował. Mnie mówił, że to było tak jakby pisał sam do siebie, bo nie budował więzi.
Dodawał niektóre osoby do znajomych i rozmawiał z nimi więcej niż raz. Niby krótko i tylko o seksie, ale zawsze. Jedna poprosiła go o maila, on jej podał. Potem niektóre z jego znajomych pisały "co tam u Ciebie?", "tęsknię", "kiedy się znowu zabawiny?".
Kolejna kwestia, nigdy nie ograniczałałabym mu masturbacji
i nie mam nic przeciwko oglądaniu porno.
Ja zawsze byłam otwarta i mówiłam mu, że mógł ze mną tak pisać i grać. Też by mi się podobały wspólne takie zabawy. Szkoda, że o mnie nie pomyślał. Kiedyś bardzo dużo swintuszyliśmy. Zresztą tak się poznaliśmy. Na forum erotycznym. Najpierw pisaliśmy takie rzeczy, a potem wyszło z tego coś więcej, bo pojawiła się miłość i chęć uprawiania seksu na żywo. Dlatego boję się takich jego pomysłów, bo kiedyś tak mnie poznał. Nigdy nie wiadomo czy z kimś innym, mimo zapewnień że nie budował więzi, ta więź by się jednak nie zrodziła. My też tego nie planowaliśmy, a jednak dziś mieszkamy razem
Artkam, są różne gry. I klikacze, żeby osiągnąć jakieś poziomy, i gry fabularne z npcami, z którymi się rozmawia i podrywa (o te dwa rodzaje nie mam pretensji) i są gry online, gdzie się podrywa i uprawia wirtualny seks z żywymi graczami. Jak? To zależy od fantazji. Moim zdaniem nie różni się to nic od wejścia na dowolny czat i zaczepianie tam.