Miałam dwóch chłopaków, którzy niby nie mieli problemu, że jestem w seks biznesie. Na początku podjarani, że nie mam np problemu z analem gdzie dużo „normalnych” dziewczyn nawet nie chce o tym słyszeć. Ale i tak na dłuższą metę to nie ma sensu, bo w końcu każdy ma ten etap, że chce żebym z tym skończyła, znalazła inną pracę itp. Wątpię czy jakiś mężczyzna tak naprawdę byłby w stanie to w 100% zaakceptować.
Przykład to sytuacje, gdy po prostu nie miałam ochoty na seks z partnerem i od razu pojawiały się teksty, że innym daje dupy, to jemu też muszę itp.
No i oczywiście to byli faceci, którzy sami wcześniej korzystali bardzo dużo z takich usług i mają podejście do kobiety na zasadzie, że to jest obiekt seksualny i ma służyć tylko i wyłącznie do zaspokajania jego potrzeb. Najczęściej tacy swoją przygodę z seksem w ogóle zaczęli od chodzenia do prostytutek i całą wiedzę o seksie mają z pornosów. Gdzie ja z partnerem chciałabym uprawiać seks z uczuciem, a nie czuć się jak z kolejnym klientem.
Przykład to sytuacje, gdy po prostu nie miałam ochoty na seks z partnerem i od razu pojawiały się teksty, że innym daje dupy, to jemu też muszę itp.
No i oczywiście to byli faceci, którzy sami wcześniej korzystali bardzo dużo z takich usług i mają podejście do kobiety na zasadzie, że to jest obiekt seksualny i ma służyć tylko i wyłącznie do zaspokajania jego potrzeb. Najczęściej tacy swoją przygodę z seksem w ogóle zaczęli od chodzenia do prostytutek i całą wiedzę o seksie mają z pornosów. Gdzie ja z partnerem chciałabym uprawiać seks z uczuciem, a nie czuć się jak z kolejnym klientem.
