Nie wiem, czy to się łapie pod striptiz ale moja żona występowała w burlesce. Miała nawet jeden numer, gdzie wybierała sobie kogoś z widowni i robiła mu taki prywatny taniec. Rzecz jasna nie było tam ordynarnego macania ale lubiłem ją oglądać na występach 
No i jeszcze akcja z dawien dawna, kiedy się po prostu spotykaliśmy, to ona występowała w kółku teatralnym. Pewnego razu powiedziała mi, że zgłosiła się jako dublerka do sceny rozbieranej w jakimś filmie. Razem ze swoim kolegą z kółka, który też miał być dublerem w tej roli. Oczywiście okazało się, że była to scena seksu, choć fakt faktem była ona też rozbierana. Mieli albo udawać albo pieprzyć się rzeczywiście. Na początku planowali udawać ale jako urodzonej ekshibicjonistce, tak jej się spodobało, że cała ekipa na nich patrzy, że koniec końców, odbyli na planie normalny stosunek.
No i jeszcze akcja z dawien dawna, kiedy się po prostu spotykaliśmy, to ona występowała w kółku teatralnym. Pewnego razu powiedziała mi, że zgłosiła się jako dublerka do sceny rozbieranej w jakimś filmie. Razem ze swoim kolegą z kółka, który też miał być dublerem w tej roli. Oczywiście okazało się, że była to scena seksu, choć fakt faktem była ona też rozbierana. Mieli albo udawać albo pieprzyć się rzeczywiście. Na początku planowali udawać ale jako urodzonej ekshibicjonistce, tak jej się spodobało, że cała ekipa na nich patrzy, że koniec końców, odbyli na planie normalny stosunek.