• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Wzajemna dominacja i publiczne zboczenie

Nieprzacietny

Cichy Podglądacz
Hej jestem tu nowy i chciałem się przywitać opisując 2 rzeczy które najbardziej mnie podniecają.
Mam nadzieję, że jest tu kilka osób które ma podobne do mnie upodobania i trochę sobie porozmawiamy. Kocham internet za anonimowość. Uwielbiam rozmawiać o seksie z osobami, których nigdy nie spotkam w prawdziwym życiu. Ale ok, przejdźmy do samej fantazji. Uwielbiam dominacje, ale nie taką kiczowatą z lateksem i śmiesznymi zabawkami. Kręci mnie to, że całkowicie tracę nad sobą kontrolę. Na co dzień jestem raczej bardzo silnym charakterem, ale w łóżku mam ochotę na coś innego. Uwielbiam pewne siebie kobiety i nieustannie fantazjuję o takiej która sprawiłaby, że poczułbym się całkowicie zależny od jej poleceń. Imponuje mi pewność siebie, stanowczość i lekkie przekraczanie barier. Jednocześnie sam uwielbiam dominować. Chcę aby kobieta oddała mi się w 100%, nie tylko fizycznie ale i psychicznie. Lubię czuć tą kontrolę nad drugą osobą. Czy wy też tak macie, że kręci was jednocześnie dominacja i bycie zdominowanym/zdominowaną? Coś mi się wydaje, że może być nas tutaj trochę. To może być ciekawy temat na wieczorne rozmowy z winem. Jeżeli ktoś interesujący chciałby pogadać to mogę trochę obszerniej opowiedzieć o zboczeniu z drugiej części tytułu (Nie chcę pisać zbyt długiego posta. Boję się, że nikt go nie przeczyta);)
 
A

Anika

Guest
Nieprzecietny, witamy na forum! Cieszymy się zawsze z każdej nowej duszy, która wpadła tu by wodzić innych na pokuszenie ;)

Czy wy też tak macie, że kręci was jednocześnie dominacja i bycie zdominowanym/zdominowaną?
Jest na to określenie, "switch" się nazywa, ale zapewnie jest Ci znane :) Nie wiem jak się to ma procentowo w odniesieniu do całego społeczeństwa, ale raczej nie jesteś odosobniony w swoich preferencjach. Chyba spora grupa podziela Twój punkt widzenia i czerpie przyjemność zarówno z trzymania na smyczy (niekoniecznie dosłownie, również metaforycznie), jak i bycia na niej prowadzanym/prowadzaną.

Jeżeli ktoś interesujący chciałby pogadać
A jakie warunki trzeba spełniać, aby zostać zalicznym do grupy tych "interesujących"?

Nie chcę pisać zbyt długiego posta. Boję się, że nikt go nie przeczyta
Nie bój się, ludzie na tym forum opanowali sztukę czytania długi postów. Możesz śmiało spuścić ze smyczy swoje bestie, niech powarczą i pokażą jak ostre mają ząbki ;)
 

Nieprzacietny

Cichy Podglądacz
Nie bój się, ludzie na tym forum opanowali sztukę czytania długi postów. Możesz śmiało spuścić ze smyczy swoje bestie, niech powarczą i pokażą jak ostre mają ząbki
Póki co czekam na jakiś odzew bo post na forum zmieni się w monolog :)
A jakie warunki trzeba spełniać, aby zostać zalicznym do grupy tych "interesujących"?
A odpowiedź jest bardzo prosta, trzeba czymś zainteresować osobę po drugiej stronie kabla. Osobiście uważam, że ludzie są jak płatki śniegu: każdy inny, każdy ciekawy. Niektórzy jednak na siłę starają się zmienić to moje wyidealizowane spojrzenie :)
 

zagadkowy

Nowicjusz
Ja mam chyba podobnie odnośnie tej wzajemnej dominacji. Jakoś od małego uważałem, że wszystko powinno być wzajemne. Tradycyjne współżycie mnie nigdy specjalnie nie pociągało, za to lubiłem różne formy wzajemnego "znęcania się", drażnienia itp. Czyli może to wyglądać np. tak, że najpierw ja zajmuję się swoją ofiarą, a ona ma dzięki temu powód, by później się odegrać. Albo może to być rodzaj wzajemnej walki (takiej oczywiście nie do końca na poważnie), że niby każda strona się broni przed rolą ofiary. Dodatkowo można to łączyć np. z karą za przegraną w jakąś grę, gdy trudno się dogadać kto ma się pierwszy rozebrać i pozwolić związać - wtedy ustalamy, że robi to przegrany. W dominacji najfajniejsze jest właśnie dla mnie to, że taka niepozorna, "szara myszka" chwilę później potrafi pokazać swoje inne oblicze - wierzę, że każdy człowiek ma w sobie przynajmniej lekką skłonność do psikusów i sadyzmu. Wolę to, niż np. kobietę, która od razu wygląda jak typowa "domina" (czerń, obcasy, wymalowane usta, jest arogancka itp.). Nigdy nie rozumiałem tego podziału, że ktoś jest tylko dominujący, albo tylko uległy. Dawanie i branie zawsze dla mnie szły w parze, tylko sama forma może się trochę różnić.
 
Kobieta

pieknas70

Cichy Podglądacz
Cześć, problem tkwi w tym, że kobietom z trudem przychodzi przyznawanie się do swoich fantazji. Może ich większość z nas w ogóle nie ma. U mnie mąż najchętniej mnie ściska i obłapuje po tyłku na plaży i publicznie i widzę, że uwielbia jak to innych facetów intryguje. Ja dla odmiany wiję się jak piskorz by tego unikać. A faceta mam naprawdę przystojnego. Nie o to chodzi. Marze o czymś nieszablonowym, nie o macaniu w kuchni, na balkonie. Czasem aż się siebie boję, bo wydaje mi się, ze gdyby jeden z moich trenerów, az tak bardzo się mnie nie bał jako szefowej i mocno chwycił to bym mu uległa, nie wiem czy to tak na mnie działa ta magia fitness clubu, zapach, ale podzieliłam się swoimi wrażeniami. Pa
 
Mężczyzna

sajjanin86

Instruktor seksu
dominacja hmm dziwne pojęcie, może walka erotyczna, walka kto pierwszy zaatakuje i ulegnie...
Kiedyś chodziłem do fitness klubu i jakoś specjalnie nie przyglądałem się kobietom, tylko miejscem gdzie mógłbym coś poćwiczyć.
Zaobserwowałem, że kobiety dziwnie się zachowuję - zwłaszcza te, które nie mają na sobie słuchawek... zerkają na facetów i im się nie dziwię, skoro z szatni wychodzi jakiś wyperfumowany model aby się pokazać (poważnie, wyperfumowany aż musiałem zatkać nos) i fantazjują o tym, jak ten brutal bierze je od tyłu i kończy po minucie hahahah :D Teraz szkoda chodzić do takiego fitnessu, skoro panuje tam jakaś hmm konkurencja ale ludzie chcą dobrze wyglądać i amen.
 
Podobne tematy

Podobne tematy


Stripchat
Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry