Hej jestem tu nowy i chciałem się przywitać opisując 2 rzeczy które najbardziej mnie podniecają.
Mam nadzieję, że jest tu kilka osób które ma podobne do mnie upodobania i trochę sobie porozmawiamy. Kocham internet za anonimowość. Uwielbiam rozmawiać o seksie z osobami, których nigdy nie spotkam w prawdziwym życiu. Ale ok, przejdźmy do samej fantazji. Uwielbiam dominacje, ale nie taką kiczowatą z lateksem i śmiesznymi zabawkami. Kręci mnie to, że całkowicie tracę nad sobą kontrolę. Na co dzień jestem raczej bardzo silnym charakterem, ale w łóżku mam ochotę na coś innego. Uwielbiam pewne siebie kobiety i nieustannie fantazjuję o takiej która sprawiłaby, że poczułbym się całkowicie zależny od jej poleceń. Imponuje mi pewność siebie, stanowczość i lekkie przekraczanie barier. Jednocześnie sam uwielbiam dominować. Chcę aby kobieta oddała mi się w 100%, nie tylko fizycznie ale i psychicznie. Lubię czuć tą kontrolę nad drugą osobą. Czy wy też tak macie, że kręci was jednocześnie dominacja i bycie zdominowanym/zdominowaną? Coś mi się wydaje, że może być nas tutaj trochę. To może być ciekawy temat na wieczorne rozmowy z winem. Jeżeli ktoś interesujący chciałby pogadać to mogę trochę obszerniej opowiedzieć o zboczeniu z drugiej części tytułu (Nie chcę pisać zbyt długiego posta. Boję się, że nikt go nie przeczyta)
Mam nadzieję, że jest tu kilka osób które ma podobne do mnie upodobania i trochę sobie porozmawiamy. Kocham internet za anonimowość. Uwielbiam rozmawiać o seksie z osobami, których nigdy nie spotkam w prawdziwym życiu. Ale ok, przejdźmy do samej fantazji. Uwielbiam dominacje, ale nie taką kiczowatą z lateksem i śmiesznymi zabawkami. Kręci mnie to, że całkowicie tracę nad sobą kontrolę. Na co dzień jestem raczej bardzo silnym charakterem, ale w łóżku mam ochotę na coś innego. Uwielbiam pewne siebie kobiety i nieustannie fantazjuję o takiej która sprawiłaby, że poczułbym się całkowicie zależny od jej poleceń. Imponuje mi pewność siebie, stanowczość i lekkie przekraczanie barier. Jednocześnie sam uwielbiam dominować. Chcę aby kobieta oddała mi się w 100%, nie tylko fizycznie ale i psychicznie. Lubię czuć tą kontrolę nad drugą osobą. Czy wy też tak macie, że kręci was jednocześnie dominacja i bycie zdominowanym/zdominowaną? Coś mi się wydaje, że może być nas tutaj trochę. To może być ciekawy temat na wieczorne rozmowy z winem. Jeżeli ktoś interesujący chciałby pogadać to mogę trochę obszerniej opowiedzieć o zboczeniu z drugiej części tytułu (Nie chcę pisać zbyt długiego posta. Boję się, że nikt go nie przeczyta)