Panie sympatyczny, ja na miejscu Twojej żony, wiedząc o tej znajomości, czułabym się po prostu okropnie. Na pewno siadłoby mi to na psychikę i poczułabym, że nie spełniam wymagań partnera - słowem jedno wielkie zakompleksienie. Czy to zdrada? W fizycznym sensie na pewno nie, chociaż można by się nad tym zastanowić... Po części można to potraktować jako zdradę (robisz to przecież w tajemnicy przed żoną...), ale z pewnością nie ma na to pytanie łatwej odpowiedzi. Nie wiem, jaka jest twoja żona i jak w rzeczywistości by na to zareagowała, ale ja będąc w jej sytuacji byłabym bardzo zdołowana...
wsumie bys sie dobrze czula
ale kompelsy tutaj niemaja nic wspolnego...jedyne brak checi
a jakbys sie czula gdyby twoj facet kochal sie ztoba 35 sek i sie spuszczal a ty nawet dobrze nie zlapalas tempa??
a potem przez dlugie miesiace walkowaala bys ten temat na setki sposobow,rozmawiala, prosila itp,a on by w skrcoie mowiac malo bym tym zainteresowany?? ..hm??
ja wiem ze to co robie jest nie wporzadku w obec niej,ze jakby wiedziala to by mi jaja urwala
pytanie dlaczego tak robie...bo kiedys mialem inne kobiety, dla ktorych sie poswiecaja,z wielu rzeczy rezygnowalem w imie milosci...a jaki byl tego efekt...to zawsze ja bylem pokrzywdzony i dostawalem po dupie...dlatego teraz wyczerpalem mozliwosci,rozmawialem,prosilem,pokazywalem itp...i nadal jest tak samo..wiec postanowilem ze juz niebede sie meczyl wiec w ten sposob chociaz w czesci rozladuje swoje wielkie zboczenie.....