Wyciek spermy z pochwy

[Szar]

Pytanie głównie do pań, ale również bardziej zorientowanych facetów.
Chciałem się dowiedzieć, razem z żoną, jak to jest z tym wyciekiem spermy po stosunku u innych. Od niecałego roku jestem po wazektomii i od tamtej pory żonie bardzo wycieka sperma. Byłoby wszystko w porządku, tylko potrafi się to zdarzyć nawet do 30-40 minut po stosunku. Na początku oczywiście też cieknie sporo i wydaje się, że to już wszystko. Żona się ubiera, mija jakiś czas, a tu nagle kolejny spory wyciek i całe jej majtki w spermie.

Czasami zastanawiam się, czy efekt nie jest potęgowany przez przyjmowane przeze mnie adaptogeny, których skutek uboczny (w moim przypadku) sprawił zwiększone wydzielanie spermy. W dodatku przy stosunku z ukochaną zawsze mam mocniejszy orgazm i leci więcej spermy niż przy masturbacji, więc ten czynnik też odgrywa sporą rolę.

Czy Wam też się zdarza wyciek po tak długim czasie?

 

[czerwona]

To sie zdarza. Ja pod reka mam albo chusteczki dla dzieci albo papier toaletowy. I wkladke ktora zabezpiecza majteczki. W rzeczywistosci sperms jeszcze wycieka I drugiego, trzeciego dnia malutka strozka (widac we wzienikach

 

[cd.Eve]

To sie zdarza. Ja pod reka mam albo chusteczki dla dzieci albo papier toaletowy. I wkladke ktora zabezpiecza majteczki. W rzeczywistosci sperms jeszcze wycieka I drugiego, trzeciego dnia malutka strozka (widac we wzienikach

Pewnie dla kobiety nie jest to komfortowa sytuacja, ale przyznaję, że cholernie kręci mnie taka ociekająca spermą cipka. Bezpośrednio po wytrysku to nie, ale później gdy znowu się podniecę, z chęcią wylizałbym taką cipeczkę czy uda po których pociekło

 

[Cipeczka12]

Może Po Prostu Za Głęboko W Nią Pakujesz

 

[Marcel_]

Super przy robieniu minetki - nagle wycieka mała niespodzianka

 

[Arno45]

Cream pie, to jeden z moich ulubionych gatunków filmowych.

 

[jereq]

Super przy robieniu minetki - nagle wycieka mała niespodzianka

Fuj

 

[Sippi]

Uwielbiam i zlizuję

 

[Piotr_40]

W rzeczywistosci sperms jeszcze wycieka I drugiego, trzeciego dnia malutka strozka (widac we wzienikach

Więc trzeba by dokładnie wylizać, wyssać

 

[Gniotek]

Pytanie głównie do pań, ale również bardziej zorientowanych facetów.
Chciałem się dowiedzieć, razem z żoną, jak to jest z tym wyciekiem spermy po stosunku u innych. Od niecałego roku jestem po wazektomii i od tamtej pory żonie bardzo wycieka sperma. Byłoby wszystko w porządku, tylko potrafi się to zdarzyć nawet do 30-40 minut po stosunku. Na początku oczywiście też cieknie sporo i wydaje się, że to już wszystko. Żona się ubiera, mija jakiś czas, a tu nagle kolejny spory wyciek i całe jej majtki w spermie.

Czasami zastanawiam się, czy efekt nie jest potęgowany przez przyjmowane przeze mnie adaptogeny, których skutek uboczny (w moim przypadku) sprawił zwiększone wydzielanie spermy. W dodatku przy stosunku z ukochaną zawsze mam mocniejszy orgazm i leci więcej spermy niż przy masturbacji, więc ten czynnik też odgrywa sporą rolę.

Czy Wam też się zdarza wyciek po tak długim czasie?

I okazało się, że siermiężny marketing nie zadziałał bo wszyscy skupili się na spermie cieknącej z pochwy po stosunku, zamiast zapytać o cudowne adaptogeny

 

[Arno45]

cudowne adaptogeny

A co to niby ma być, to chyba kolejny mit cudownego nasienia rodem ze średniowiecza, nie popełniaj grzechu Onana bo ci stos pacierzowy wyschnie, prawdopodobnie jest zero prawdziwych badań naukowych i funkcjonuje to na zasadzie zbawiennej witaminy C albo inne homeopatii,
I żeby nie było osobiście uwielbiam widok cream pie, nawet jako pewien fetysz.

 

[Szar]

I okazało się, że siermiężny marketing nie zadziałał

Pudło.

prawdopodobnie jest zero prawdziwych badań naukowyc

Prawdopodobnie mogę wygrać w totka, ale nie gram.
Na szybko, pierwsze z brzegu na temat macy - https://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1155/2012/193496 , a ogólnie badań nt. różnych adaptogenów jest całkiem sporo, ponieważ kilka lat temu zgłebiałem temat. Jak ktoś jest ciekawy polecam na początek https://neuroexpert.org/ - dużo informacji, łącznie z podstawą w postaci badań naukowych. Inną sprawą jest jeszcze synergiczne działanie różnych adaptogenów, tutaj u siebie zauważyłem znaczną poprawę wydolności psychofizycznej, jednak trochę na sobie eksperymentuję, ponieważ nigdzie nie spotkałem się z tym, aby ktoś przyjmował łącznie 8 różnych adaptogenów i to jeszcze w postaci standaryzowanych ekstraktów.
Trzeba też wiedzieć, że zdecydowana większość adaptogenów na naszym rynku (tabletki, kapsułki itp.) ma ich w sobie tak mało, że to nie ma prawa w ogóle działać (właśnie w oparciu o badania). Już lepiej dobrą kawę kupić.

wszyscy skupili się na spermie cieknącej z pochwy po stosunku

osobiście uwielbiam widok cream pie

Temat jednak dotyczył tego po jakim czasie od stosunku kobietom zdarza się mieć wypływ spermy, ponieważ moją lubą to irytuje po dłuższym czasie ze względu na uspermione majtki. I po prostu jesteśmy ciekawi jak mają inne panie, a nie czy ktoś ekscytuje się takimi widokami. W sumie to tylko @czerwona odpowiedziała na pytanie .

 

[Arno45]

I oto właśnie chodzi, może i są badania, nie twierdzę że ale gdyby to było takie halo koncerny farmaceutyne rzuciłyby się na ten zbawienny wpływ na organizm i mielibyśmy zatrzęsienia serum i kremów z wyciągami z wiadomo czego,
A odnośnie wydolności u poprawy wszelakiej już sam seks powoduje że poprawia się i nam i partnerkom wszelaka kondycja od fizynej po psyche, więc jak co z czym tu rozdzielić, ale dzięki za linki, pewnie sobie poczytam i myślę że kierunek naszych rozważań wybiegający poza sferę brudnych majtek poszerza na horyzonty i kieruje rozmowę na ciekawe obszary związane jednak z tytułem wątku

 

[czerwona]

No dlatego na rynku jest coś takiego jak wkładki. Żeby po stosunku i toalecie można było normalnie funkcjonować np. Iść do pracy. A wkładkę można wyrzucić do kosza i wymienić i jest w miarę komfortowo

 

[czerwona]

I oto właśnie chodzi, może i są badania, nie twierdzę że ale gdyby to było takie halo koncerny farmaceutyne rzuciłyby się na ten zbawienny wpływ na organizm i mielibyśmy zatrzęsienia serum i kremów z wyciągami z wiadomo czego,
A odnośnie wydolności u poprawy wszelakiej już sam seks powoduje że poprawia się i nam i partnerkom wszelaka kondycja od fizynej po psyche, więc jak co z czym tu rozdzielić, ale dzięki za linki, pewnie sobie poczytam i myślę że kierunek naszych rozważań wybiegający poza sferę brudnych majtek poszerza na horyzonty i kieruje rozmowę na ciekawe obszary związane jednak z tytułem wątku

Ogólnie rzecz biorąc to na pewno seks poprawia kondycję (cardio) i relacje np. bo jest wyrzut hormonów np. Oksytocyny czy serotoniny więc przeciwdziała depresji. Reguluje hormony, dlatego kobiety bez dostają pie®dolca. Łagodzi ból głowy i ogólnie ból, bo orgazm to bardzo silne substancje produkowane przez mózg. I można się uzależnić. A sperma zawiera dużo cynku, wapnia, mikroelementów choć w Polsce ten temat jest bardzo kontrowersyjny bo dużo ludzi pije i faceci mają bardzo wyoslabiane plemniki. Zresztą pochwa jako jeden z niewielu narządów ma samoczyszczące możliwość i własny układ odpornościowy. Hah jeśli chodzi o przemysł kosmetyczny- jest dużo kremów które zawierają podobne pierwiastki np w wodzie termalnej

 

[Gniotek]

A co to niby ma być, to chyba kolejny mit cudownego nasienia rodem ze średniowiecza, nie popełniaj grzechu Onana bo ci stos pacierzowy wyschnie, prawdopodobnie jest zero prawdziwych badań naukowych i funkcjonuje to na zasadzie zbawiennej witaminy C albo inne homeopatii,
I żeby nie było osobiście uwielbiam widok cream pie, nawet jako pewien fetysz.

Czytaj ze zrozumieniem, rozłóż wypowiedź na pojedyncze zdania a jeśli to Ci sprawia problem to przyjmij założenie, że wyrażenie "cudowne adaptogeny" jest wzięte w cudzysłów.

 

[Ellena]

I okazało się, że siermiężny marketing nie zadziałał bo wszyscy skupili się na spermie cieknącej z pochwy po stosunku, zamiast zapytać o cudowne adaptogeny

A nie mówiłam, ha, trzy zdania. To i tak zdecydowanie za wiele. Ja mam sposób, piszę jak w memach, maks sześć wyrazów, wówczas jest lepiej i nie zapomnij o emotkach, bez nich bowiem jest trudniej.

 

[Arno45]

Czytaj ze zrozumieniem, rozłóż wypowiedź na pojedyncze zdania a jeśli to Ci sprawia problem to przyjmij założenie, że wyrażenie "cudowne adaptogeny" jest wzięte w cudzysłów.

Rozkładam na czynniki pierwsze, żeby czytać ze zrozumieniem, adaptogeny, internet mi podpowiada, że to związki roślinne ale to nie zbyt dobry sufler a niechce mi się gnębić czata gpt w poszukiwaniu 7 dna cudowosci, zmierzałem do tego że argument zbawiennego wpływu nasienia na organizm kobiety służy raczej przekonaniu nieprzekonanych partnerek do realizowania męskich potrzeb zaczerpniętych z bagatych biblotek porno, pokazujących smakowite połykanie spermy i rozsmarowywanie nasienia na ciele a dalej będę sobie uważał, że w tym zakresie poruszamy się w krainie mitów, suplementów i homeopatii (bez urazy dla wyznawcow i zwolennikow homeopatii)

 

[Szar]

koncerny farmaceutyne rzuciłyby się na ten zbawienny wpływ na organizm

Tak, na pewno jakikolwiek koncern będzie dbał o mój dobrostan . Wybacz, ale nie jestem tak naiwny.
I adaptogenom daleko do zbawiennego wpływu, choć działanie wykazują, ale też nie tak silne jak często są reklamowane przez różnej maści producentów suplementów.
Za to jest jeden naturalny specyfik o którym rzeczywiście można powiedzieć, że ma zbawienny wpływ. Znany jest ludzkości od dawna, jest zakazany w bardzo dużej części krajów i pozwala u chorych na depresję pozbyć się jej nawet na miesiące już po jednym zażyciu - na co też są badania. Jednak jakoś żaden koncern nie pali się by stworzyć z tego ogólnodostępny lek, ponieważ żaden nie będzie sobie strzelał w stopę odbierając sobie rzesze klientów na SSRI. Sam osobiście kilkanaście lat temu pozbyłem się tak wieloletniej depresji, zażywając ów specyfik kilka razy w przeciągu dwóch lat. Ba, po pierwszym, testowym zażyciu niższej dawki doszedłem do wniosku, że przestaję całkowicie przyjmować wszechobecną ogłupiającą truciznę nazywaną alkoholem, co też uczyniłem według planu jaki sobie wtedy ułożyłem. Jakbym miał polegać na koncernach, to może nawet nie było by mnie już na tym świecie, a na pewno byłbym posiadaczem znacznie niższej liczby neuronów.

 

[Arno45]

Na nich faktycznie nie można polegać, i też bym tego nie robił, koncerny mają zapewne w pompie Twój i mój dobrostan a liczy się tylko ile kasy u nich zostawimy, stąd mega dużo reklam suplementów i innych g.