Wizyta w klubie dla swingersów

[Rene93]

Moni to czym Ty się zajmujesz w tym klubie? Bo nie doczytałam . Jesteś tam uroczą kelnerką? Czy kimś więcej?

 

[MoniDul]

Oficjalnie to jestem kelnerką, a nie oficjalnie to kelnerką i panią do towarzystwa

 

[retnu]

Wiem, widzę, że nawiazałeś do mej wypowiedzi, stąd ten cytat w Twojej wypowiedzi, ale nie widzę żadnego związku Twojej wypowiedzi do cytatu jak również przechwalaniu się ile to się nie ma doświadczenia w tym czym innym.

Typowo polska przypadłość: chwali się gdzie był, przechwala się co widział i przeżył
Smutne, ale jakże typowo polskie.
Moni, dziewczę mile, nie wszyscy tutaj są ograniczeni Bugiem i Odra, nie wszyscy...
A dosadniej, świat widziany Twoimi oczami wcale mnie jest tym samym, co w oczach innych użytkowników tego forum, w tym również i mnie. Plus dla forum.
A dla Ciebie, ci inni nie interesują mnie.

można nawet pokusić się o stwierdzenie, że szukasz tutaj jakiejś zwady.

Cholernie poważny zarzut.
Oczekuje rzetelnego uzasadnienia!
Oczekuje, bo tutaj nie jestesmy w przedszkolu, mila Moni i każdy z nas ponosi odpowiedzialność za własne słowa i za pomówienia.
W tym również i Ty.
Rozumiesz co napisałem?

 

[MoniDul]

Sam dostarczasz tych dowodów. Wystarczy spojrzeć z jakim tonem się odnosisz do mnie co pokazuje jak bardzo nie szanujesz innych użytkowników tego forum. Nie rozumiem skąd Twoje ataki na mnie i czemu jesteś tutaj by wszczynać gównoburze oraz prowadzić niepotrzebne zwady z innymi użytkownikami. Odnosisz się do moich wypowiedzi bez żadnego ładu i składu. Piszesz coś co w ogóle nie ma żadnego związku z tematem rozmowy. Próbujesz pouczać nie mając praktycznie żadnych podstaw do tego. Dosłownie odstawiasz jakieś niepotrzebne szopki kompromitując siebie i obrażając innych przez co działasz wyłącznie na własną szkodę.

 

[Rikke]

Ktos tu sie chyba zagalopował w osadach... Szopki, kompromitowanie sie, brak szacunku, ataki? Przesada moim zdaniem.

nie wiem czy akurat to będzie miało związek, ale sama pracuję w takim klubie, który jest wynajmowany na całą noc określonej grupie mężczyzn czyli tylko dla tych, którzy opłacili wynajęcie. I gośćmi mogą być wyłącznie mężczyźni zaś z kolei pracownikami są wyłącznie dziewczyny lub kobiety. Czemu klientami mogą być wyłącznie mężczyźni? Że względu na to, że właściciel chciał by to była taka męska nora czy może inaczej, bawilandia. Wszystko co jest, atrakcje, wystrój, wyposażenie i obsługa jest podyktowane wyłącznie dla mężczyzn. Nawet żony nie mają prawa wejścia.

Sorki Moni, ale retnu ma racje. Ten opis raczej pasuje do jakiegos klubu a`ĺa bordello/streaptease dla grubszych ryb a nie do swinger´s club. Nie pisze tego, aby ciebie obrazic, zeby było jasne, po prostu tak mozna wywnioskowac z twojego opisu. Do klubu swingersow nie ma problemu z wejsciem razem z parnterka/zona,a ty piszesz ze im wstep wzbroniony?

 

[retnu]

... Dosłownie odstawiasz jakieś niepotrzebne szopki kompromitując siebie i obrażając innych przez co działasz wyłącznie na własną szkodę.

To czy kompromituje się, czy nie i na czyją szkodę jest moja prywatna sprawa. I nic Tobie do tego!
Przeczytaj zasady netykiety.

Wracając do tematu rozmowy.

... Nie wiem czy akurat to będzie miało związek, ale sama pracuję w takim klubie, który jest wynajmowany na całą noc określonej grupie mężczyzn czyli tylko dla tych, którzy opłacili wynajęcie. I gośćmi mogą być wyłącznie mężczyźni zaś z kolei pracownikami są wyłącznie dziewczyny lub kobiety. Czemu klientami mogą być wyłącznie mężczyźni? Że względu na to, że właściciel chciał by to była taka męska nora czy może inaczej, bawilandia. Wszystko co jest, atrakcje, wystrój, wyposażenie i obsługa jest podyktowane wyłącznie dla mężczyzn. Nawet żony nie mają prawa wejścia.

Z opisu nie wynika, ze mowa jest o klubie swingersów, raczej o klasycznym burdelu.
A zatem ten wątek jest klasycznym OT.

 

[retnu]

Wracając do tematu klubów, przez długie lata naszym ulubionym był klub leżący na peryferiach duzej wsi (lub małego miasteczka) przy drodze międzymiastowej Ratyzbona - zakłady BMW - a Ingolstadt z Audi. W Bad Abbach u Rolanda w clubie Rendezvous.
Dzisiaj klub jest prowadzony przez sympatyczna parę Eve i Armina.
Za czasów Rolanda posiadałem prawo do publikacji zdjęć z klubu. Niestety to już historia.
Zamiast prawa do zdjęć, a niektóre były wręcz boskie - tu mam na myśli wszystkich bogów świata - dostałem link do video na YT w niemieckim:

Niby pomieszczenia są te same co kiedyś i te same zasady jednak to nie jest juz wiejski klub w którym nie było możliwości rejestracji wizyty przez internet, bo wystarczył telefon ze zgłoszeniem i płaciło się gotówką przy wejściu. Dzisiaj jest trochę więcej nowoczesności, zapewne pomyślane dla buców przekonanych iz tylko przebywanie w super nowoczesnym otoczeniu czyni ich kimś wyjątkowym. I czyni. Najczęściej impotentami, co to mogą jeden raz, a potem inni muszą spieszyć im z pomocą - wielokrotnie widziane na własne oczy
W klubie nic się nie ukryje. Nie ma takiej możliwości.

Później ciąg dalszy.

 

[retnu]

Nie będzie dalszego ciagu, bo nie jest moim zamiarem uwypuklenie różnic miedzy burdelem a klubem swingersów, a pisząc dalej musiałbym to przeprowadzić.
Nie bez znaczenia jest również postać MoniDul.

 

[MarekP]

Klimat klubu swingerskiego doskonale opisany jest tutaj:

"Nie można ciągle tylko patrzeć". Poznałem reguły TAKIEGO klubu dla elit

Już gdy pisaliśmy w naTemat o słynnym londyńskim klubie swingersów "Killing Kittens", wiedzieliśmy, że w Polsce takich miejsc również nie brakuje. Jedno z nich udało mi się zobaczyć na własne oczy. Każda z imprez odbywa się w innym miejscu, a goście muszą za gorący wieczór nie tylko słono...

natemat.pl

 

[retnu]

oooooo

 

[MarekP]

Chciałbym zobaczyć te nagie góra 20-letnie kelnerki opisane w tekście No i podoba mi się akapit o tym, że jak ktoś 3x przyjdzie tylko popatrzeć to kolejnym razem musi wszystkich zaspokajać oralnie to podniecające bardzo, njeprawdaż ?

 

[retnu]

no nie wiem czy obowiązek może stać się przyjemnością...

 

[MarekP]

Tam w tekście jest napisane, że wszystko w formie zabawy, ale myślę, że niejedna osoba podświadomie chciałaby się znaleźć w takiej sytuacji

 

[retnu]

... No i podoba mi się akapit o tym, że jak ktoś 3x przyjdzie tylko popatrzeć to kolejnym razem musi wszystkich zaspokajać oralnie...

W jaki sposób prowadzi się kontrole i ewidencjie podglądaczy?

 

[MarekP]

Nie wiem, pewnie po prostu pamiętają, bo z tekstu wynika, że to kameralny klub

 

[retnu]

Aha, kameralny...
W "moim" w soboty bywa ok. 100 par plus x singli i pewnie dlatego nie rozumiałem jak można wyłapać podglądacza.

 

[MarekP]

Naprawdę 100 par ? To gdzie ten klub jest ? W Polsce jest ich kilka z tego co wiem, ale większość chyba nie mieści ponad 200 osób.

 

[retnu]

Za Odra, na wsi.
Adres co filmu znajdziesz w #27

 

[Xandream]