Wiać od męża czy cierpieć....

[masturb.]

Jestem 10 lat po ślubie. Przed nie moglismy się od siebie odkleić, a po czar prysł on jest 7 lat starszy. Najpierw wymyślał ze seks w weekend bo w tygodniu do pracy itp, pozniej tez bylo roznie czasem kilka razy w tyg a czasem 1 raz na miesiąc. Latem czesciej bo szybciej mozna bylo sie dostac itp Ale teraz to juz masakra, moze nawet byc pol roku bez seksu i jemu to nie przeszkadza. I ten seks trwa jeszcze czasem kilka pchnięc, czasem kilka minut. Juz nie wiem co robic bo czuje sie jak nimfomanka przy nim ale czy kilka razy w miesiącu to aż taka zbrodnia?

To przykre trochę, bo to dopiero 10 lat. My po 20 nie możemy czasem się od siebie odkleić. Może to nie jakieś rekordy, ale kilka razy w tygodniu to norma. Może mąż ma kogoś na boku, bo tyle czasu bez sexu to dziwne.

 

[energetyczny]

Jestem 10 lat po ślubie. Przed nie moglismy się od siebie odkleić, a po czar prysł on jest 7 lat starszy. Najpierw wymyślał ze seks w weekend bo w tygodniu do pracy itp, pozniej tez bylo roznie czasem kilka razy w tyg a czasem 1 raz na miesiąc. Latem czesciej bo szybciej mozna bylo sie dostac itp Ale teraz to juz masakra, moze nawet byc pol roku bez seksu i jemu to nie przeszkadza. I ten seks trwa jeszcze czasem kilka pchnięc, czasem kilka minut. Juz nie wiem co robic bo czuje sie jak nimfomanka przy nim ale czy kilka razy w miesiącu to aż taka zbrodnia?

Jestem pełen szacunku dla ciebie jak możesz tak pościć bym się zamęczył na twoim miejscu To normalne że potrzebujesz porządnego pieprzenia

 

[masturb.]

Jestem pełen szacunku dla ciebie jak możesz tak pościć bym się zamęczył na twoim miejscu To normalne że potrzebujesz porządnego pieprzenia

Racja, sex potrzebny jak tlen.

 

[squarex88888]

Jeśli gościu nie ma ze sobą jakichś problemów to on tylko zabija Twoją kobiecość. Marnujesz się. Szkoda mi Ciebie.

 

[Mickymouse]

Wiać

 

[Banisteriopsis2]

Poprostu ma-mnie-gdzies. Dla mnie seks duzo znaczy w związku.

jest jak bylo to poprostu sie nie chce starac, nie chce nic znienic bo jemu tak dobrze. Zyje jak jego rodzice - emeryci, jeść, TV i spać.

No to wiać. Bez dwóch zdań.
Rozpad więzi uczuciowej jest powodem do rozstania, np. rozwodu. A już na pewno separacji.

 

[artimax]

No to wiać. Bez dwóch zdań.
Rozpad więzi uczuciowej jest powodem do rozstania, np. rozwodu. A już na pewno separacji.

A ja się tu wypowiem nieco inaczej, bo każdy sugeruje żeby wiać.

Potrzeby każdy ma inne, co wynika z miliona czynników. Osoba z którą autorka się związała na pewno miała taki, a nie inny profil hormonalny oraz neuroprzekaźnikowy, jednak na początkowym etapie zawsze wszystko działa mocniej, intensywniej.

Sam mam duże potrzeby jako facet, bo tak po prostu mam, ale osobiście źle bym się czuł gdybym był w sytuacji tego faceta i później stracił żonę.

Depresja jest czynnikiem spadku potrzeb owszem, ale nie musi tak być w tym przypadku.