Jestem tydzień po wazektomi i chciałem opisać jak to odczułem, chciałem pisać pierwsze dni codziennie jak się czuje ale nie wyszło.
Zabieg miałem koło południa, przez pół godziny po zabiegu nie czułem żadnego bólu, dopiero po tym czasie czekając na przystanku na autobus zaczęło lekko boleć, odczucie jakbym się ciągnął za jajka, teraz mogę chyba powiedzieć, że to ból nasieniowodów (ciągniętych). Bałem się, że ból się nasili, to wziąłem ibuprofen, bo miałem jeszcze kilka godzin PKP powrotu do domu.
W pociągu trosze bolało przy śniadaniu i zmienianiu pozycji - gdy jajka się przemieszczały. Gdy siedziałem, albo stałem, bez ruchy nie bolało. Przy chodzeniu praktycznie też nie bolało, tylko przy wchodzeniu po schodach trochę. Możliwe też że w pierwszy i drugi dzień nie dawałem dużych kroków. Na pewno też nie chciałbym biegać.
Na razie tyle. Później uzupelnię.
- - - Zaktualizowano - - -
Tak, że drugi dzień po zabiegu normalnie poszedłem do pracy ( biuro, trochę auto po mieście) dalej czuć lekki ból przy śniadaniu, ale jak już się usiądzie, to nie boli, tylko w trakcie ruchu. Nawet mogę na nogę ciasno 2-3 dnia spokojnie już mogłem zakładać.
Co do przecięcia moszny, to miałem nacięcie/czy tam naderwanie/rozwarstwienie ok 1cm długości, po tygodniu widać z tego już 3mm tylko zagłębienie, bo reszta już się zrosła. Ta rana lekko kłuje, gdy ja mocniej ścisnąć. Ogólnie przez ten czas nie miałem kłopotu, ani bólu od tego otworu. Przemywalem regularnie Octeniseptem.
Teraz, tydzień po zabiegu, z jednej strony przy delikatnym naciskaniu czuję delikatny ból czegoś wokół jądra, pewno uciętego kawałka nasieniowodu, z drugiej strony tego nie czuję. Rano przy pierwszym wstawaniu osiadaniu czuję bardzo delikatny i krótkotrwały ból. Wczoraj dyskomfort pamiętam tylko rano, i przy wieczornym myciu i kładzeniu się spać. Reszta dnia bez pamiętania o zabiegu.
Przez ten tydzień z dwa razy waliłem konia i 2 razy kochaliśmy się z żoną. Pierwsza masturbacja na stojąco 3 dnia po zabiegu, drugą ręką trzymałem jajka, bo jak się hustały, to lekko bolało.
Seks 4. dnia w pozycji ją pod żoną. Prawie nic nie czułem, że coś tam było robione. Oczywiście starałem się nie szaleć. Szóstego dnia po zabiegu seks w tej samej pozycji, nic nie bolało.
- - - Zaktualizowano - - -
Co do pytania. "A co jeśli ktoś mieni zdanie i będzie chciał mieć dziecko?"
To nie jest metodą, dla osób, które zmieniają zdanie w kwestiach, których powinni podjąć świadoma decyzję.
Czy ktoś się pyta kobiet, które decydują się na dziecko, co jeśli zmieni zdanie i już nie będzie chciała mieć tego dziecka? Jak się podejmuje decyzję o posiadaniu dziecka, to już się nie należy wycofywać, gdy to dziecko jest. Większość ludzi takie decyzje w życiu podejmuje. Dlatego równie dobrze można podjąć decyzję o braku dzieci. I jest mniejsze ryzyko, że się kogoś skrzywdzić taka decyzją.
W ekstremalnie nieodpowiedzialnych decyzjach, można próbować innych metod zapłodnienia, ale po długim czasie od wazektomi organizm może wytrzocyc przeciwciała przeciw plemnikom i ponowne przywrócenie płodności może być niemożliwe.
Dlatego jest to raczej medota dla odpowiedzialnych ojców.
- - - Zaktualizowano - - -
Mam jedno pytanie do kolegów, którzy są już po badaniu nasienia. Czy ejakulat do laboratorium przywozili z domu, czy w laboratorium się masturbowali?