U mnie jest podobnie, żona ma chęci raz w tygodniu, jak już jest sex to przeważnie jest ogień, a mi ciągle mało I mało. Wtedy sam sie zabawiam... Czasem zadaje sobie pytanie : Czy naprawdę to lubi czy jest to forma sprostania moich potrzeb, angażując się w minimalnym stopniu. Nasze życie sexualne jest dość bogate .Dość bogate aczkolwiek nie tak często jak bym chciałChęci mam co 3 dni , Niunia raz w tygodniu... I tutaj uzupełniam swoje niedobory samemu. Muszę poszukać na tym forum tematu odnośnie częstotliwości zbliżeń w małżeństwie/ związku . Może czegoś się nauczę
![]()