Dla piewców porno (= pornomasturbacji) kilka faktów z badań:
- Seksualna „sytość” (stan osiągany zazwyczaj po kilku orgazmach, kiedy wszelka dalsza aktywność seksualna zanika) sprawia, że stajesz się mniej męski. Testosteron to nie tylko duże mięśnie, ale także wzmożona motywacja, chęć do działania, radość życia, żywotność, energia itd. Niestety, okazuje się, że wielokrotne ejakulacje, prowadzące do seksualnego przesycenia, sprawiają, że mózg staje się „mniej męski”.
- ejakulacje do punktu seksualnej sytości zwiększają aktywność receptorów estrogenów (żeńskich hormonów płciowych) w mózgu (najbardziej estradiolu)
- wielokrotne wytryski (orgazmy) prowadzą do uwalnianiu w mózgu substancji przypominających opioidy. Opioidy są znane z obniżania testosteronu
- seksualna sytość redukuje aktywność receptorów testosteronu w mózgu (powrót do normalnej wrażliwości na testosteron może trwać ponad 2 tygodnie)
- z każdym wytryskiem pozbywasz się dużych ilości cynku i selenu, które są niezbędne do produkcji testosteronu
- częsta masturbacja nie wiąże się niestety zazwyczaj z odpowiednim poziomem podniecenia i innymi czynnikami psychicznymi zwiększającymi poziom testosteronu.
Dlaczego piszę tutaj o masturbacji, a nie seksie? Ponieważ w większości przypadków nie dasz rady uprawiać seksu kilka razy dziennie, przez dłuższy czas (jeśli jednak tak, to gratulacje

. Z drugiej strony bardzo łatwo jest uzależnić się od pornografii internetowej i doprowadzać się do stanu seksualnego przesycenia codziennie. Negatywny wpływ zbyt wielu ejakulacji, mogą odczuwać także seksoholicy.
źródło:
https://321start.pl/seks-masturbacja-i-testosteron/