Ze swoja dziewczyna jestem juz trzy miechy. Bylo wspaniale, zjawiskowo, przyjemnie... dopoki nie przyszedl jeden kryzys... drugi... trzeci... popelnilem kilka bledow... ona pokazala pazurki... w dodatku wydaje mi sie, ze ona za kazde moje potkniecie przyznaje mi minusy i skrzetnie je przechowuje. Robi dla mnie duzo, i rownie duzo wymaga... ja tez jej daje duzo... ale ona ma zawsze niedosyt.
Sam juz nie wiem czy ja kocham... na pewno sie od niej uzaleznilem. Dwa razy stanelismy juz na krawedzi naszego zwiazku... dwa razy to ja ustapilem... boje sie, ze nastepnym razem nie ustapie.
Ona mnie kocha, czuję to, ale jest uparta jak osiol.
Kurwa mac, nie chce z nia zrywac...
Sam juz nie wiem czy ja kocham... na pewno sie od niej uzaleznilem. Dwa razy stanelismy juz na krawedzi naszego zwiazku... dwa razy to ja ustapilem... boje sie, ze nastepnym razem nie ustapie.
Ona mnie kocha, czuję to, ale jest uparta jak osiol.
Kurwa mac, nie chce z nia zrywac...