Dobry, ciekawy wątek.
Jestem za wprowadzeniem jakiejś formy ułatwień w życiu dla związków nieformalnych ale powinno byc to skierowane przede wszystkim w kierunku nieformalnych związków heteroseksualnych. Na pewno zwiększyłoby to ochronę kobiet w związkach. Moim zdaniem małżeństwo to bardzo dobry i potrzebny wynalazek, powoduje że facet (gdyż to on częściej rozbija związek lub zdradza), który częściej zostawia kobietę i dziecko dla swoich zachcianek, marzeń o nowej młodej kobiecie itd musi liczyć się z konsekwencjami odejścia odpowiedzialnością za to co stworzył a teraz zostawia. Małżeństwo zmusza do próby ratowania związku - w kwestie wchodzą też sprawy materialne. Kobieta jako płeć słabsza ma znacznie większą ochronę w takim związku - radzę popytać się prawników.
Także wszelkie próby promocji wolnych związków to jest działanie na szkodę kobiet, a co za tym idzie tworzenie łatwych do rozbicia rodzin. Bo z jakiego powodu facet nie chce małżeństwa - nie chce wziąć na siebie zobowiązań wynikających z tego typu umowy, bo jak mu się kobieta znudzi będzie mógł zmienić na nowszy model? Ja wiem że i małżeństwa się rozpadają, ale porównajcie sobie np. dwie sytuacje:
1. małżeństwo.
Facet mówi - mam fajną kochankę, młoda, ach to ciało, i jaka wyzwolona i wygolona.
Prawnik mówi - alimenty dla dzieci, dla żony, majątek tak podzielony by żona miała lepiej pod kątem wychowywania dzieci.
Facet zostaje prawie z niczym, żona która wychowuje dziecko ma bardzo dużą osłonę prawną.
2. związek nieformalny.
Facet mówi - mam fajną kochankę bla bla... wyprowadzam się. Kochanie jak ty w domu siedziałaś nic nie robiłaś a ja kase tłukłem, wyprowadź się do mamusi, dam ci alimentów na dziecko 1500 zł miesięcznie i baj baj. Dziecko dorosło, kbieta została sama z niczym, pomimo że całe życie poświęciła nie karierze tylko dziecki i by mężowi było dobrze po pracy.
Powiem wam jedną rzecz to jest jak w biznesie, małżeństwo jest jak umowa, a umowy pisze się na złe czasy a nie dobre. Jak jest dobrze wszyscy zdrowi piękni i silni zawsze będzie dobrze. Dlatego małżeństwo jest dobre, daje dużą ochronę dla rodziny i dziwie się że komuś się nie chce przejść do urzędu i załatwić formalności (jeśli nie lubi imprez) związane z zawarciem związku.
Podsumowując, skoro ktoś nie chce związku małżeńskiego tylko nieformalnego lub wolnego to po co zaśmiecać prawo i wprowadzać nowy rodzaj związku "nieformalnego" który ma zostać sformalizowany? Nie uważacie że to takie masło maślane? Skoro związek ma być wolny i nieformalny to po co formalizować?