Hej wszystkim,
u nas z kolei jest jak najbardziej zgoda na trójkąt, zaczynamy od kobiety. Zdecydowaliśmy się na profesjonalistkę, ze względu na to, że nie chcemy wchodzić w jakieś większe przyjaźnie z osobą, która do nas dołączy. Problem tkwi w obawach przed chorobami przenoszonymi drogą płciową, w szczególności w kontekście tego, że niedługo chcemy starać się o dziecko. Chodzi o kontakt oralny i nie tylko na zasadzie: penis mojego męża - usta profesjonalistki, gdzie można bez problemu użyć prezerwatywy, ale też chcielibyśmy kontaktu na zasadzie, że my ją razem zabawiamy oralnie. I tu jest problem, bo o ile teoretycznie ryzyko zakażenia wirusem HIV jest mniejsze w kontaktach oralnych, o tyle już kwestia kontaktu ze śluzem szyjkowym (czyli tutaj chodziłoby o śluź naszej profesjonalnej towarzyszki) jest obciążona ryzykiem zarażenia: kiłą, rzeżączką, opryszczką, chlamydiozą i też HPV. Wiadomo, że z gruntu pojęcie "bezpieczny seks" nie istnieje, wiemy też, że zatrudnienie kobiety takie ryzyko zwiększa.
Po tym długim opisie czas na pytania: czy ktoś z tego forum, kto korzystał z usług zawodowców, ma jakieś przykre doświadczenia odnośnie chorób przenoszonych drogą płciową? W tym zawodzie aktualne badania chyba niewiele znaczą, bo ludzie musieliby się badać codziennie. Jeśli macie jakieś pomysły, informacje, doświadczenia, to bardzo chętnie przeczytamy. Czy w trakcie "powierzchownego" oralu można uniknąć kontaktu ze śluzem szyjkowym?