Tinder - jak utrzymać rozmowę?

[Marcin 43]

Hej, nie wiem co robię źle. Pary są, ja piszę pierwsza, ale chlopaki nie odpisują A jak odpisują to tak zdawkowo że wsm nic się nie dowiaduję. Nie wiem też jak zaproponować spotkanie żeby się poznać na żywo ale nie na seks. Bo ja jeszcze nie jestem gotowa na seks. Wgl nie wiem jakby miało dojść do niego, chyba bym musiała być mocno pijana. W wyobrażeniach to sobie wyobrażam siebie że jest ostry seks z jakimś facetem co mi sie podoba (Skolim np.) Ale przychodzi rzeczywistość i wszystko się kończy:/

Ciekawy problem.
Ja mam taki sam tylko z kobietami.
Zawsze zagaduje pierwszy na portalu ( nie tinder), bo dla mnie to oczywiste, że facet inicjuje rozmowę. Potem rozmawiamy, ja się angażuję i zadaje pytania, a kobiety, które nazywam w takich sytuacjach, księżniczkami, nie bardzo. Odpisują zdawkowo, rzadko o coś zapytają. Denerwuje mnie to, bo nie chce mi się ciągle gonić króliczka. Za stary już jestem na takie zabawy. Oczekuję od kobiety wzajemności, bo szukam kogoś na stałe, a nie do zabawy w kotka i myszkę.

 

[Sialalalala]

Zawsze zagaduje pierwszy na portalu ( nie tinder), bo dla mnie to oczywiste, że facet inicjuje rozmowę.

To jest oczywiste dla każdego, inicjacja kontaktu należy zawsze do faceta. Może jest 0.01% kobiet, które same zagadują.

Potem rozmawiamy, ja się angażuję i zadaje pytania, a kobiety, które nazywam w takich sytuacjach, księżniczkami, nie bardzo. Odpisują zdawkowo, rzadko o coś zapytają. Denerwuje mnie to, bo nie chce mi się ciągle gonić króliczka. Za stary już jestem na takie zabawy.

To nie jest nic dziwnego, zawsze tak to wygląda Kobieta się zaangażuje dopiero, gdy będzie w Tobie widzieć kogoś wartego uwagi. Na początku jesteś dla niej jednym ze 100 innych facetów, z którymi ma kontakt, więc szkoda jej czasu na Ciebie. Żeby to zmienić, musisz mocno czymś zaplusować - np. super wygląd, charakter bad boya, zaprosić na jakieś wakacje, czy coś.

Oczekuję od kobiety wzajemności, bo szukam kogoś na stałe, a nie do zabawy w kotka i myszkę.

One też szukają na stałe. Ale widocznie nie jesteś zbyt interesujący.

 

[Marcin 43]

To jest oczywiste dla każdego, inicjacja kontaktu należy zawsze do faceta. Może jest 0.01% kobiet, które same zagadują.


To nie jest nic dziwnego, zawsze tak to wygląda Kobieta się zaangażuje dopiero, gdy będzie w Tobie widzieć kogoś wartego uwagi. Na początku jesteś dla niej jednym ze 100 innych facetów, z którymi ma kontakt, więc szkoda jej czasu na Ciebie. Żeby to zmienić, musisz mocno czymś zaplusować - np. super wygląd, charakter bad boya, zaprosić na jakieś wakacje, czy coś.


One też szukają na stałe. Ale widocznie nie jesteś zbyt interesujący.

Haha.... Jaki morał płynie z tej twojej wypowiedzi?
Tylko przystojny bad boy z grubym portfelem ma szansę na poderwanie kobiety na stałe
Generalnie smutne to czasy kiedy zwykła, normalna rozmowa o życiu, pragnieniach czy potrzebach nie wystarcza by poznać kogoś przyzwoitego. Teraz liczy się show, jaki się zrobi wokół siebie.

 

[Sialalalala]

Tylko przystojny bad boy z grubym portfelem ma szansę na poderwanie kobiety na stałe

Nie. Ale taki ma dużo większe szanse, bo się wyróżnia w czasach, gdy kobiety mają dużo chętnych. A kobiety chcą emocji, które taki gwarantuje.

 

[Marcin 43]

Nie. Ale taki ma dużo większe szanse, bo się wyróżnia w czasach, gdy kobiety mają dużo chętnych. A kobiety chcą emocji, które taki gwarantuje.

Ok. Tylko czy kobieta szukająca kogoś na stałe szuka rozrywkowego faceta czy jakiejś jednak stabilizacji życiowej i bezpieczeństwa?
Myślę, że jakiś typ młodych , bezdzietnych kobiet zafascynuje bad boy, ale ja nie szukam wśród "młódek".
Emocje są ważne, owszem, ale chyba nie szalone, jak u nastolatków.
Generalnie brzmi to dla mnie jak szukanie księcia na białym koniu...tylko, że zapomina się, że oni żyją tylko w bajkach.

 

[Karotka]

Najwyższa pora pójść na prawo jazdy

Mam prawo jazdy ale nie czuję się na siłach aby kierować autem i nie chce stwarzać zagrożenia

 

[czuly_kochanek]

Dla mnie to trochę wygląda jak szybkie randki. Z taką małą różnicą, że nie spotykasz się w pubie, tylko na świeżym powietrzu.

Coś w tym stylu, z tą różnicą, że nikt nie określa gdzie ta znajomość pójdzie.
Opisałem jak to wyglądało [TUTAJ] by nie zaśmiecać tego wątku.