• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Szept w konfesjonale

Kobieta

Katrine

Biegły Uwodziciel
Tekst dedykowany misterowi Retnu, bo mu się nudzi! ha ha

   Tradycyjnie po harówce w blokach fabryki w celu wytchnienia zmęczonego bionta bezmiarem hałasu zajrzałam do naszego parafialnego Kościoła Świętej Rodziny na Sępolnie niesamowitej dzielnicy Wrocławia. Cała szczęśliwa zajęłam cały obszar umiejscowiony we wnęce pod schodami prowadzącymi do nie za dużych organów kościelnych, co prawda na ławeczce, która była tylko z nazwy — stanowiła pół metrowy odcinek dębowej deski zakotwionej w kamiennej wnęce w bocznej nawie. W zasadzie dla postronnego wiernego byłam niezauważalnym fragmentem przestrzeni skupionym na modlitwie. Nie stanowię nobliwej białogłowy spędzającej czas na pacierzach, raczej bliżej do demona seksu w spódnicy... nie wytrzymałam, musiałam się uśmiechnąć. Trzydziestoparoletnia kobieta dla mniej znajomych, natomiast dla przyjaciół czterdziestoletnia samotna matrona, bez faceta choćby z pozoru na stałe. Nie należę do piękności osiedlowych lub chociaż zgrabnych lasek z gmachu zakładu przemysłowego. Tworzę zwykły obraz kobiety powoli staczającej się w przepaść...

   Wtem!
   Otaczającą przestrzeń rozdarł skowyt nienaoliwionych drzwiczek konfesjonału, umiejscowionego niemalże na wprost wnęki, odruchowo wcisnęłam się po kraniec ławeczki, pozostając w cieniu szarości słabo oświetlonego sanktuarium. Wpierw wyłoniła się głowa mężczyzny, chyżo omiótł dostępną przestrzeń, wypatrywał kogokolwiek w miarę żywego, po zobaczeniu jedynie kilku postaci sztywno posadowionych na postumentach dał sygnał niewieście w dali drewnianego domku prezbitera. Wyskakując w kompletnym bezładzie, błyskawicznie zakładała majtki razem ze spódnicą, jakimś cudem wdziała bluzkę i wszystko dokumentnie schowała pod sporym płaszczem, sięgającym drobnych wysokich a co za tym idzie seksownych szpilek. Wtuliła pospiesznie buziaka w usta tańczącego na jednej nodze faceta, ubierającego nieudolnie spodnie, gdy zapinał co drugi guzik koszuli, zamykała w kompletnej ciszy spore wrota do świątyni. Po chwili wybiegł w trymiga, w locie ubrał szary prochowiec i zapanowała wieczna cisza... prócz sporego mojego rechotu po minucie. Sąsiad nie kłamał, sekretarka spółdzielni mieszkaniowej milutko zabawia się z prezesem w konfesjonale w godzinach poza szczytem wizyt spragnionych modlitwy parafian szanownego sanktuarium!

   W niedzielę po sumie sąsiad oznajmił żonie potrzebę przeprowadzenia dogłębnej długotrwałej modlitwy, w ciszy i spokoju domu Bożego, gdy cała szczęśliwa z powrotu męża na właściwą ścieżkę zamykała wrota Świątyni, byłam w konfesjonale. Wartko pozbyłam się zbytecznych elementów garderoby, jak tylko zaglądnął, uwolniłam z aresztu sporego wzbierającego kutasa. Poczuł się wyśmienicie w objęciach sporych cycków, które dokładnie oplotły członka, gdy końcówka co rusz doświadczała zaciskających się ust ze zegarmistrzowską precyzją. Doszedł zadziwiająco szybko, wypełnił spermą dokumentnie gardło spragnionej nektaru życia, gdy połykałam, zadarłam wysoko nogi na ścianki boczne konfesjonału, nakierowałam głowę wielbiciela kobiecości wprost w szparkę, dosięgnął jęzorem łechtaczki i tak pozostał aż do dźwięków oznajmiających początek nowej mszy...
   
   Nagle jak grom z jasnego nieba! W obszarze zakratowanego okienka służącego penitentowi do wyjawienia grzechów prezbiterowi doleciało anielskie:

   — Niech będzie pochwalony — zdębiałam bardziej niż fallus towarzysza, zastanawiałam się jak schować się pod kamienną posadzką, gdy rozbrzmiał donośny głos sąsiada. — Witaj siostro, co sprowadza?
   — Ostatni raz spowiadałam się... (nastała paskudna cisza). — Nie pamiętam ojcze, kiedy? — dopiero po kilku sekundach załapałam, o jakiego ojca chodzi babie.
   — Racz córko baczyć na funkcję, którą najwyższy raczył powierzyć! — jakby niemocny uścisk druha wybuchłabym śmiechem, wczuł się w rolę sługi Bożego.
   — Zdradź swoje plugastwa — w tym momencie wbił członek ze zdwojoną energią, poczułam w okolicy żołądka, odczytałam sygnał do lepszej zabawy!
   — Sumienie dzień i noc nie pozwala zasnąć, nie potrafię przyznać się mężowi, że w trakcie wizyty hydraulika Anatola, coś we mnie pękło i doszło do zdrady małżeńskiej — spowiedź kobiety napędzała nowe fale podniecenia.
   — A więc mów niewierna niewiasto, co uczyniłaś złego — współlokator konfesjonału chyba za długo był ministrantem...
   — Usuwał awarie pod zlewozmywakiem, rozporek nie wytrzymał napięcia, zameczek popuścił i ogromny kutas zajął całą widoczność, wyskoczył jak na sprężynie, kołysał się od lewej do prawej — w tym momencie zrobiło się przyjemnie cieplutko, znacznie przyspieszyłam ruchy na fajfusie.
   — Nie wiem, co mnie podkusiło, opadłam na kolana i wzięłam głęboko w usta członka Anatola, co prawda w pierwszej chwili był zaskoczony, ale już po sekundzie milutko rzęził jęzorem. — Zamiast wstać i zwiać wskoczyłam jak tygrys na sporego wezbranego, jednocześnie po zrzuceniu sukienki wbiłam cycki wprost w jego gardło!
   — Mów kobieto szczerze i otwarcie, Ojciec w Niebiosach słucha! — nie spodziewałam się zdolności aktorskich w świeżo upieczonym kochanku!
   — Spuścił się tak obficie, że przyznam się, jeszcze takiego czegoś w życiu nie poczułam, nie mogłam się wyzwolić z magii uniesienia. — Zadarłam giry na jego ramiona i krzyknęłam. — Haruj do orgazmu!
   — Tyrał wytrwale, muszę się przyznać, dawał, co potrafił, a wiele umiał, fakt niezaprzeczalny. — Do tej pory czuję poruszającą się fujarę we mnie...
   — Córko zważ na słowa! — Odmów trzy zdrowaśki i płyń po oceanie bez grzechu.
   — Hm... spodziewałam się pokutnej podróży za grzechy na kolanach do Watykanu, jakbym wiedziała, dalej bym na nim siedziała... — po głośnym pukaniu palców w drewnianą konstrukcję zakończyła spowiedź.

   Zainspirowana rozgrzana dogłębnie ulokowałam tyłek na kolanach siedzącego na miejscu prezbitera, nadziałam się na sporego członka, z lekka powoli się unosząc, aby po mgnieniu oka opadać. Na szczęście najbliższa okolica była pozbawiona wiernych, przygłuszone dźwięki z konfesjonału trwale neutralizowało zawodzenie sługi Bożego. Ekstaza osiągnęła apogeum, gdy przez malutką dziurkę zerkałam na wypełnioną człekami świątynię, widok nosił znamiona niebotycznego podniecenia ekscytacją wśród rzeszy homo sapiens. Uniosłam nóżki, wsparłam po bokach siedzącego dostarczyciela wspaniałego dokonania, osiągnęłam bezmiar błogostanu, co rusz powoli z wysokości opadając na zdębiałego fallusa. Cała szczęśliwa drżałam, doświadczyłam seryjnych orgazmów, nie zwracałam uwagi na coraz bardziej natarczywe spojrzenia sąsiadujących z konfesjonałem wiernych. Jedynie zadziwiająco głośne zakończenie mszy spowodowało utratę mocy sąsiada, nadszedł czas pożegnania do następnej niedzielnej sumy w Kościele...
 
Kobieta

Katrine

Biegły Uwodziciel
Nie ukrywam… martwię się o Twoją nadwyrężona psychikę!

Błędy są domeną ludzką, wybaczanie Boską z tego powodu nie powinieneś zbytnio się smucić — do najwyższego droga nieznana… na uniżonego nie nadajesz się, jeno pozostaje wypad za miasto w śliczne rejony Polski. Dlatego zmęczonego Twojego bionta zabiorę w swój urzeczywistniony Świat dzięki zapełnieniu pergaminu drobnym maczkiem — niech moje marzenia zawarte w tekstach pomogą! (patrz dział opowiadań z deka erotycznych).
 
Kobieta

Katrine

Biegły Uwodziciel
Nie wiem, na co liczysz „później”, ale nie należę do zdobyczy... ha ha ha Jestem samodzielną zmotoryzowaną nowoczesną jednostką do zwalczania obłudy, chamstwa i prostactwa...
 
Kobieta

Katrine

Biegły Uwodziciel
Tradycyjnie po chwili doszłam do pewnego znamiennego w skutkach tekstu, ku przestrodze dla chłopców i dziewczynek nieunikających łatwego seksu... (patrz: opowiadania z deka erotyczne „Skrzynia”).
 
Mężczyzna

retnu

Instruktor seksu
Czytałem Twoja "skrzynie 😀
Zdobycz? To nie ja! Bo i tutaj nie ma czegoś tak śmiesznego jak ucapilem dziewuche z forum. Jest tylo to co chcemy przekazać innym użytkownikom: nasze fantazje, doświadczenia, pragnienia ...
 
Kobieta

Katrine

Biegły Uwodziciel
   Dla jasności w pełnej gamie skromności — nigdzie nie migocę, bo żeby zabłysnąć nie tylko trzeba chcieć, ale posiadać nieprzebyte pokłady wiedzy wspartej doświadczeniem, nie tylko minionych pokoleń, ale dodatkowo zdobytej samoistnie! Miłym akcentem zabieram się za pracę tak fajną, bo z Augiaszem…
 
Mężczyzna

retnu

Instruktor seksu
A co to jest Augiasz?
Gdzie już zaistniał? Na pewno nie na BT, bo widział bym o nim. I nie na cuckold.com.
Moja propozycja brzmi: siadaj mi na kolanach a potem się zobaczy 😀
Masz ciekawe pióro...


.
 
Kobieta

Katrine

Biegły Uwodziciel
Augiasz – w mitologii greckiej król Elidy na Peloponezie, jeden z Argonautów. Jego pochodzenie jest podawane odmiennie, w zależności od źródeł. Niektóre podają, że był synem Heliosa i Nausidame, inne uznają go za syna Posejdona. Dzięki szczególnej przychylności bogów posiadał niezliczone trzody i stada koni. Konkretnie praca Herkulesa polegająca na posprzątaniu stajni…



Przyczepiłeś się do kolanek jak hydraulik do usterki sieci wodociągowej.


Przeglądałam ogłoszenia pań szukających jedynie niezobowiązującej przygody — nieważne z kim małym czy dużym starym, czy młodym, nie pobierają opłat za spotkanie… Wygląda, jakby zarabiały na czymś z grubsza niewidocznym — strzelam, że należy się gdzieś zarejestrować za minimalną opłatą. Nie jestem przekonana, że takie ogłoszenia pomagają SF i jak do tego ustosunkuje się Regulamin, pomijam zdjęcia kogoś tam w całej okazałości. Jedynie pociesza minimalne zainteresowania szalonych chłopców! Ha ha
 
Mężczyzna

retnu

Instruktor seksu
Grecka mitologia?
Ok, moze byc, ale ja jestem profanem akceptującym tylko tu i teraz
Tu i teraz naszej polskiej sieci.
Naszej polskiej sieci!! Bo tylko to jest ważne.
 
Mężczyzna

retnu

Instruktor seksu
Ale ja sukinkot z urodzenia biorę 100%
Pobijesz mnie? Tu i teraz?
Jeśli tak, to jak nic będziesz zmuszona do pobicia faceta - na aptecznej wadze 100 kg. i wszystkimi grzechami. 😀
Dasz rade?

uuśmiechnij się...
 
Mężczyzna

retnu

Instruktor seksu
Zdaje sie, ze nadajemy na tej samej uschniętej fali, ale jak znam życie, za kilka lat i tak będziesz moja. I to pod moje dyktando!
Cieszysz się? Bo ja tak! 😀
 

Kogucik69

Podrywacz
Tekst dedykowany misterowi Retnu, bo mu się nudzi! ha ha

   Tradycyjnie po harówce w blokach fabryki w celu wytchnienia zmęczonego bionta bezmiarem hałasu zajrzałam do naszego parafialnego Kościoła Świętej Rodziny na Sępolnie niesamowitej dzielnicy Wrocławia. Cała szczęśliwa zajęłam cały obszar umiejscowiony we wnęce pod schodami prowadzącymi do nie za dużych organów kościelnych, co prawda na ławeczce, która była tylko z nazwy — stanowiła pół metrowy odcinek dębowej deski zakotwionej w kamiennej wnęce w bocznej nawie. W zasadzie dla postronnego wiernego byłam niezauważalnym fragmentem przestrzeni skupionym na modlitwie. Nie stanowię nobliwej białogłowy spędzającej czas na pacierzach, raczej bliżej do demona seksu w spódnicy... nie wytrzymałam, musiałam się uśmiechnąć. Trzydziestoparoletnia kobieta dla mniej znajomych, natomiast dla przyjaciół czterdziestoletnia samotna matrona, bez faceta choćby z pozoru na stałe. Nie należę do piękności osiedlowych lub chociaż zgrabnych lasek z gmachu zakładu przemysłowego. Tworzę zwykły obraz kobiety powoli staczającej się w przepaść...

   Wtem!
   Otaczającą przestrzeń rozdarł skowyt nienaoliwionych drzwiczek konfesjonału, umiejscowionego niemalże na wprost wnęki, odruchowo wcisnęłam się po kraniec ławeczki, pozostając w cieniu szarości słabo oświetlonego sanktuarium. Wpierw wyłoniła się głowa mężczyzny, chyżo omiótł dostępną przestrzeń, wypatrywał kogokolwiek w miarę żywego, po zobaczeniu jedynie kilku postaci sztywno posadowionych na postumentach dał sygnał niewieście w dali drewnianego domku prezbitera. Wyskakując w kompletnym bezładzie, błyskawicznie zakładała majtki razem ze spódnicą, jakimś cudem wdziała bluzkę i wszystko dokumentnie schowała pod sporym płaszczem, sięgającym drobnych wysokich a co za tym idzie seksownych szpilek. Wtuliła pospiesznie buziaka w usta tańczącego na jednej nodze faceta, ubierającego nieudolnie spodnie, gdy zapinał co drugi guzik koszuli, zamykała w kompletnej ciszy spore wrota do świątyni. Po chwili wybiegł w trymiga, w locie ubrał szary prochowiec i zapanowała wieczna cisza... prócz sporego mojego rechotu po minucie. Sąsiad nie kłamał, sekretarka spółdzielni mieszkaniowej milutko zabawia się z prezesem w konfesjonale w godzinach poza szczytem wizyt spragnionych modlitwy parafian szanownego sanktuarium!

   W niedzielę po sumie sąsiad oznajmił żonie potrzebę przeprowadzenia dogłębnej długotrwałej modlitwy, w ciszy i spokoju domu Bożego, gdy cała szczęśliwa z powrotu męża na właściwą ścieżkę zamykała wrota Świątyni, byłam w konfesjonale. Wartko pozbyłam się zbytecznych elementów garderoby, jak tylko zaglądnął, uwolniłam z aresztu sporego wzbierającego kutasa. Poczuł się wyśmienicie w objęciach sporych cycków, które dokładnie oplotły członka, gdy końcówka co rusz doświadczała zaciskających się ust ze zegarmistrzowską precyzją. Doszedł zadziwiająco szybko, wypełnił spermą dokumentnie gardło spragnionej nektaru życia, gdy połykałam, zadarłam wysoko nogi na ścianki boczne konfesjonału, nakierowałam głowę wielbiciela kobiecości wprost w szparkę, dosięgnął jęzorem łechtaczki i tak pozostał aż do dźwięków oznajmiających początek nowej mszy...
   
   Nagle jak grom z jasnego nieba! W obszarze zakratowanego okienka służącego penitentowi do wyjawienia grzechów prezbiterowi doleciało anielskie:

   — Niech będzie pochwalony — zdębiałam bardziej niż fallus towarzysza, zastanawiałam się jak schować się pod kamienną posadzką, gdy rozbrzmiał donośny głos sąsiada. — Witaj siostro, co sprowadza?
   — Ostatni raz spowiadałam się... (nastała paskudna cisza). — Nie pamiętam ojcze, kiedy? — dopiero po kilku sekundach załapałam, o jakiego ojca chodzi babie.
   — Racz córko baczyć na funkcję, którą najwyższy raczył powierzyć! — jakby niemocny uścisk druha wybuchłabym śmiechem, wczuł się w rolę sługi Bożego.
   — Zdradź swoje plugastwa — w tym momencie wbił członek ze zdwojoną energią, poczułam w okolicy żołądka, odczytałam sygnał do lepszej zabawy!
   — Sumienie dzień i noc nie pozwala zasnąć, nie potrafię przyznać się mężowi, że w trakcie wizyty hydraulika Anatola, coś we mnie pękło i doszło do zdrady małżeńskiej — spowiedź kobiety napędzała nowe fale podniecenia.
   — A więc mów niewierna niewiasto, co uczyniłaś złego — współlokator konfesjonału chyba za długo był ministrantem...
   — Usuwał awarie pod zlewozmywakiem, rozporek nie wytrzymał napięcia, zameczek popuścił i ogromny kutas zajął całą widoczność, wyskoczył jak na sprężynie, kołysał się od lewej do prawej — w tym momencie zrobiło się przyjemnie cieplutko, znacznie przyspieszyłam ruchy na fajfusie.
   — Nie wiem, co mnie podkusiło, opadłam na kolana i wzięłam głęboko w usta członka Anatola, co prawda w pierwszej chwili był zaskoczony, ale już po sekundzie milutko rzęził jęzorem. — Zamiast wstać i zwiać wskoczyłam jak tygrys na sporego wezbranego, jednocześnie po zrzuceniu sukienki wbiłam cycki wprost w jego gardło!
   — Mów kobieto szczerze i otwarcie, Ojciec w Niebiosach słucha! — nie spodziewałam się zdolności aktorskich w świeżo upieczonym kochanku!
   — Spuścił się tak obficie, że przyznam się, jeszcze takiego czegoś w życiu nie poczułam, nie mogłam się wyzwolić z magii uniesienia. — Zadarłam giry na jego ramiona i krzyknęłam. — Haruj do orgazmu!
   — Tyrał wytrwale, muszę się przyznać, dawał, co potrafił, a wiele umiał, fakt niezaprzeczalny. — Do tej pory czuję poruszającą się fujarę we mnie...
   — Córko zważ na słowa! — Odmów trzy zdrowaśki i płyń po oceanie bez grzechu.
   — Hm... spodziewałam się pokutnej podróży za grzechy na kolanach do Watykanu, jakbym wiedziała, dalej bym na nim siedziała... — po głośnym pukaniu palców w drewnianą konstrukcję zakończyła spowiedź.

   Zainspirowana rozgrzana dogłębnie ulokowałam tyłek na kolanach siedzącego na miejscu prezbitera, nadziałam się na sporego członka, z lekka powoli się unosząc, aby po mgnieniu oka opadać. Na szczęście najbliższa okolica była pozbawiona wiernych, przygłuszone dźwięki z konfesjonału trwale neutralizowało zawodzenie sługi Bożego. Ekstaza osiągnęła apogeum, gdy przez malutką dziurkę zerkałam na wypełnioną człekami świątynię, widok nosił znamiona niebotycznego podniecenia ekscytacją wśród rzeszy homo sapiens. Uniosłam nóżki, wsparłam po bokach siedzącego dostarczyciela wspaniałego dokonania, osiągnęłam bezmiar błogostanu, co rusz powoli z wysokości opadając na zdębiałego fallusa. Cała szczęśliwa drżałam, doświadczyłam seryjnych orgazmów, nie zwracałam uwagi na coraz bardziej natarczywe spojrzenia sąsiadujących z konfesjonałem wiernych. Jedynie zadziwiająco głośne zakończenie mszy spowodowało utratę mocy sąsiada, nadszedł czas pożegnania do następnej niedzielnej sumy w Kościele...
Poproszę dalej 🤗🤗🤗
 
Podobne tematy
Rozpoczęty przez Tytuł Forum Odp Data
sajjanin86 BDSM Szept Joanny Opowiadania erotyczne 21
L Sny erotyczne Szept Opowiadania erotyczne 6

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry