Nie ma narodu śląskiego.
Kaszubi, choć starsze pokolenie mówi w języku obcym, kaszubskim, niezrozumiałym dla Polaka, też są uznawani za Polaków. Sami się o to starali.
Tak.
Ale rodowity hanys nie przejdzie Ci tak łatwo na język polski. Nawet jak go opiera....dopisz. I nawet jak słyszy, że nie znasz gwary. Nawet jak uczyli się minimum 8 lat języka ojczystego w podstawówce.
A jeszcze niektórzy hanysi uważają, że mieszkając na Śląsku MUSISZ znać gwarę śląską. Ciekawe? Jakiś przepis?t Nieórzy narzekają na Romów. OK, ich sprawa. Ale Rom od razu mówi do Ciebie po polsku. A między sobą po romsku. Da się?
Rozumiem historia, duma, itp. Zapominają, że oni + inni mówiący gwarami/regionalizmami stanowią mały odsetek społeczeństwa polskiego. Więc reszta społeczeństwa (ponad 30 milionów) nie ma prawa/obowiązku uczyć się jakiejkolwiek gwary.
Obrażają się za: "ukryta opcja niemiecka". Ciekawe pod jaki byli zaborem. Ciekawe, że na nich mówi(ło) się Prusoki, a na osoby z Cieszyna i okolic: Cesarzoki.
A jeszcze niektórzy uważają się za naród śląski. Serio?