Sex po narko

[Pani855]

Widzę, że temat sexu po narko jest mocno obecny w homo świecie, ale w innych orientacjach już też. I osobiście nie ogarniam fenomenu.

Co, wy, osoby, które to praktykujecie, w tym widzicie? Ja nie mam problemu z odczuwaniem przyjemności na trzeźwo, potrafię się też otworzyć na nowości na trzeźwo.

O co chodzi w tej „modzie”?

Nie pytam, bo chcę spróbować, bo mam opory - absolutnie nie. Nie oceniam też osób, które to robią - to ich sprawa. Kompletnie mnie nie interesuje porobiony sex. Ciekawi mnie bardziej kontekst osób, które to lubią.

 

[Synek88]

Widzę, że temat sexu po narko jest mocno obecny w homo świecie, ale w innych orientacjach już też. I osobiście nie ogarniam fenomenu.

Co, wy, osoby, które to praktykujecie, w tym widzicie? Ja nie mam problemu z odczuwaniem przyjemności na trzeźwo, potrafię się też otworzyć na nowości na trzeźwo.

O co chodzi w tej „modzie”?

Nie pytam, bo chcę spróbować, bo mam opory - absolutnie nie. Nie oceniam też osób, które to robią - to ich sprawa. Kompletnie mnie nie interesuje porobiony sex. Ciekawi mnie bardziej kontekst osób, które to lubią.

Ciężko będzie Ci zrozumieć, jak nigdy nie miałaś do czynienia z Narko. Ja pamiętam jak po zażyciu piguł białe serca, w głowie miałem taki sam odlot jak mój pierwszy porządny orgazm, różnica taka, że stan dojścia trwał kilka minut a po piksach kilka godzin. Pozatym na dragach człowiek odczuwa niepohamowane podniecenie, przez co staje sie bardziej otwarty na nowe zabawy i doznania.

 

[Pani855]

Ciężko będzie Ci zrozumieć, jak nigdy nie miałaś do czynienia z Narko. Ja pamiętam jak po zażyciu piguł białe serca, w głowie miałem taki sam odlot jak mój pierwszy porządny orgazm, różnica taka, że stan dojścia trwał kilka minut a po piksach kilka godzin. Pozatym na dragach człowiek odczuwa niepohamowane podniecenie, przez co staje sie bardziej otwarty na nowe zabawy i doznania.

Może w teorii w pełni nie zrozumiem, ale czyjeś doświadczenia jednak coś mi powiedzą.

 

[mineter]

Z własnego doświadczenia powiem że jest to seks zajebisty brak chamulcow w głowie uruchamia się tysiące myśli skierowanych do seksu robi się rzeczy o których na trzeźwo by się nie pomyślało . To trzeba przeżyć nie da się tego najnormalniej opisać. Orgazmy kosmiczne

 

[Adams36]

Ciężko się wypowiedzieć merytorycznie, nie próbowałem i nie ciagnie do tego. Jednakże czy rzeczony brak hamulców, otwartość na rzeczy o których na "trzeźwo" ciężko byłoby pomyśleć nie wspominająć o ich realizacji nie zabijają namiętności?

 

[Pani855]

Ciężko się wypowiedzieć merytorycznie, nie próbowałem i nie ciagnie do tego. Jednakże czy rzeczony brak hamulców, otwartość na rzeczy o których na "trzeźwo" ciężko byłoby pomyśleć nie wspominająć o ich realizacji nie zabijają namiętności?

Oglądałam niedawno dokument o londyńskim chemsexie u gejów i to było tak tragicznie mechaniczne…Np. gość drugiemu robił fellatio a jego odbiorca z nosem w telefonie…I raczej nie oglądał pornosa, bo pornos leciał na tv

 

[Adams36]

@Pani855
O tym myślałem. Seks odarty z namietności to zaspokajanie chuci. Czym sie różni od heblowania drewna.. ale mój osąd jest nie poparty doświadczeniem.