Widzę, że temat sexu po narko jest mocno obecny w homo świecie, ale w innych orientacjach już też. I osobiście nie ogarniam fenomenu.
Co, wy, osoby, które to praktykujecie, w tym widzicie? Ja nie mam problemu z odczuwaniem przyjemności na trzeźwo, potrafię się też otworzyć na nowości na trzeźwo.
O co chodzi w tej „modzie”?
Nie pytam, bo chcę spróbować, bo mam opory - absolutnie nie. Nie oceniam też osób, które to robią - to ich sprawa. Kompletnie mnie nie interesuje porobiony sex. Ciekawi mnie bardziej kontekst osób, które to lubią.
Co, wy, osoby, które to praktykujecie, w tym widzicie? Ja nie mam problemu z odczuwaniem przyjemności na trzeźwo, potrafię się też otworzyć na nowości na trzeźwo.
O co chodzi w tej „modzie”?
Nie pytam, bo chcę spróbować, bo mam opory - absolutnie nie. Nie oceniam też osób, które to robią - to ich sprawa. Kompletnie mnie nie interesuje porobiony sex. Ciekawi mnie bardziej kontekst osób, które to lubią.