• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Seks za pieniądze.

Mężczyzna

forg

Podrywacz
Wystarczy już bo wpadnie jakaś aktywna pani i nas pogoni szmatą, albo ręcznikiem i będzie koniec pojedynków😂

Aż tak się boisz kobiet czy ich szmat? Ja akurat będę sobie dyskutował ile będę miał ochotę. A pani może się dołączyć ewentualnie.

No a mnie kużwa na lodzie zostawiłeś😅

Jak masz loda to się nim delektuj.
 
Mężczyzna

Hakuzery

Seks Praktykant
Zgadzam się z Forgiem w 100%.
Jest gratyfikacja za seks jest kurestwo, naprawdę nie szukajcie usprawiedliwienia.
Ja korzystam z usług prostytutek i nie dorabiam do tego jakichś cudacznych teorii. Jestem dziwkarzem, koniec kropka.
A ja dwa razy zaoferowałem i dałem kasę za seks, i nie uważam, żeby to była prostytucja, co nie wyklucza, że mogę być dziwkarzem.
 
Mężczyzna

Marcin 43

Erotoman
Jak byście zareagowali, kiedy w n.p. klubie, lub na plaży, próbujecie poderwać laskę, ona w pewnym momencie wam przerywa i mówi :
- 500 za noc.
500 zl za noc to w sumie niedrogo, biorąc pod uwagę obecne ceny na rynku escortek. Wręcz prawdziwa okazja 😁 Jakby była super ekstra ( no a przecież tylko o takich mowa, prawda panowie?), to bym chyba się skusił. Cała noc to dużo czasu do zabawy. Nie trzeba się spieszyć 😁😉

A tak, BTW, noc w takim przypadku to jak się liczy? Od 22 do 6 rano, czy jakoś inaczej? 🤣
 
Mężczyzna

dario_a_z

Dominujący
A kiedy zaczyna się prostytucja? Po ilu razach wzięcia kasy?
Ze złodziejstwem też tak masz? Jak raz ukradniesz to nie jesteś złodziejem?
Dziwne fikołki.
 
Mężczyzna

dario_a_z

Dominujący
A ja dwa razy zaoferowałem i dałem kasę za seks, i nie uważam, żeby to była prostytucja, co nie wyklucza, że mogę być dziwkarzem.
To źle uważasz. To była prostytucja. Nie twierdzę, że ją potępiam, wręcz przeciwnie. Po prostu jestem zwolennikiem nazywania rzeczy po imieniu.
 
Mężczyzna

Hakuzery

Seks Praktykant
To źle uważasz. To była prostytucja. Nie twierdzę, że ją potępiam, wręcz przeciwnie. Po prostu jestem zwolennikiem nazywania rzeczy po imieniu.
Nikt Ci nie broni, oceniać jak chcesz, bo każdy ma prawo do swojej oceny. Ale błędnie nazywasz "rzeczy po imieniu".
Błędnie określasz sytuację. Jeżeli przejeżdżasz samochodem obok przystanku autobusowego, i wyskakuje Ci facet, i krzyczy, że daje 200 za podwiezienie na lotnisko, a Ty się zgodzisz, to nie będzie oznaczać, że będziesz taksówkarzem. Jest to sytuacja analogiczna. Łepek to nie taksówkarz - padło w wątku - Dajka to nie prostytutka. Taksówkarz, czy prostytutka, mają wywieszony cennik, godziny i zakres usług. To jest ta różnica.
 
Mężczyzna

dario_a_z

Dominujący
Ale odróżniasz kogoś kto płaci podatki od kogoś kto tego nie robi?
Taksówkarzem jest gość, który wozi ludzi za kasę i ma licencję.
Prostytutką jest kobieta, która bierze kasę za seks.
Gość, który jedzie rowerem niekoniecznie jest kolarzem, ale rowerzystą jednak jest, niezależnie od roweru.
Podziwiam Twoją definicję prostytutki.
Zakładam, że nie masz słownika w domu, ale masz dostęp do internetu. Żeby nie nadwerężać Twojej klawiatury i szarych komórek pozwól, że zacytuję za słownikiem PWN (Polskie Wydawnictwo Naukowe) definicję słowa "prostytucja": «uprawianie seksu za pieniądze»
Nie wiem z czym tu dyskutować...
 
Mężczyzna

Marcin 43

Erotoman
A kiedy zaczyna się prostytucja? Po ilu razach wzięcia kasy?
Ze złodziejstwem też tak masz? Jak raz ukradniesz to nie jesteś złodziejem?
Dziwne fikołki.
Dobre pytanie.
Jeśli dziecko zabierze coś że sklepu jeden raz, to nazwiesz je zlodziejem, tak? Ok. A czy ta łatka ma być do niego przylepiona do końca życia? Jak będzie miał 90 lat, to też go tak będziesz nazywał, bo 80 lat wcześniej wyniósł lizaka ze sklepu i za niego nie zapłacił?
No chyba nie. Zakładam, że nie nazwiesz go tak, tylko uznasz, że 80 lat temu dokonał aktu kradzieży.
Gdyby ten dziadek przez całe swoje życie regularnie kradł, to możnaby go tak nazywać.
 
Mężczyzna

Marcin 43

Erotoman
Ale odróżniasz kogoś kto płaci podatki od kogoś kto tego nie robi?
Taksówkarzem jest gość, który wozi ludzi za kasę i ma licencję.
Prostytutką jest kobieta, która bierze kasę za seks.
Wg mnie, prostytucja to aktywność zarobkowa porównywalna do zawodu. Jeśli ktoś się z tego utrzymuje, to jest prostytutką, ale jeśli zrobi to za kasę, bo akurat musi sobie dorobić do czegoś raz na rok jednorazowo, to nie jest prostytutka, tylko dokonuje aktu prostytucji. To dość subtelne rozróżnienie.
Tak, wg mnie, określenie regularności jest tu problematyczne, ale istotne.
 
Mężczyzna

forg

Podrywacz
Dajka to nie prostytutka. Taksówkarz, czy prostytutka, mają wywieszony cennik, godziny i zakres usług. To jest ta różnica.
Co to jest DAJKA?? Bo jeśli ta co daje za kasę .... to sorry, nie musi mieć cennika, alfonsa i stałego lokalu.

Jeśli ktoś się z tego utrzymuje, to jest prostytutką, ale jeśli zrobi to za kasę, bo akurat musi sobie dorobić do czegoś raz na rok jednorazowo, to nie jest prostytutka, tylko dokonuje aktu prostytucji.
Lub prostytuuje.
Póki co nie ma zawodu "prostytutka".
A bardziej chodzi chyba o to, czy jednorazowe wzięcie kasy za danie dupy jest aktem prostytucji czy nie. Jest.
 

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry