Nie rozumiem rasistowskiego podejścia, że czarny gorszy... ale podejście "czarny lepszy" też jest rasistowskie.
Laski z gatunku "tylko z czarnym" wywołują delikatny uśmiech na mojej twarzy... często gardzą one białymi i czują się.... hmm lepsze, wyjątkowe bo oni z czarnymi się zadają.
Nie wiedziałem, że QoS wzbudzają taką niechęć u niektórych kobiet...
To tak jakby domyślnie zakładać, że kobiecie, która oddaje się białemu, czegoś brakuje (urody, kompetencji, pieniędzy). Wnioskuję, że brakuje jej czegoś, aby mieć czarnoskórych partnerów seksualnych.
Powyższy post po raz kolejny udowadnia mi, że pomimo 43 lat życia i pigularstwa "świat" przeciętnie urodziwych i pięknych kobiet jest dla mnie zagadkowy. Te ich rywalizacje o najlepszych mężczyzn, obgadywanie, niejednoznaczne teksty, docinki, na zrozumienie tego nie starczyłoby mi życia.