Dawno temu,ze dwadziescia lat wstecz... Środek nocy,zakład produkcyjny. Każdy starał się jak najszybciej skończyć wyznaczone zadania i albo przespać się odrobinę w szatni,albo spokojnie posiedzieć na palarni. I właśnie na owej palarni tylko we dwoje z pewną koleżanką (próbowała rozkręcić ze mną regularny romans...) Postanowiłem sprawdzić jak bardzo jest szalona i zafiksowana na mnie. Rozpiąłem spodnie i bez ceregieli wsunąłem jej kutasa w usta
Wessała mocno i głeboko jak zwykle. Tyle ze ja zapomniałem, że budynku produkcji do palarni jest jakieś 10 metrow. Cala sytuacja spowodowała że bylem na krawędzi już po chwili. Musialem spuścić się w jej usta bo juz slyszałem nadchodzących ludzi i niemoglem zostawić śladów na podłodze albo na jej ubraniu czy swoim.cudem się udało,ale adrenalina buzowała jeszcze długo...