Sama nie mam dzieci ale mam rodziców, więc się wypowiem.
Nie jest dobre demonizowanie seksu, robienie z tego tabu nie jest dobrym pomysłem w mojej ocenie, ale na wszystko przychodzi odpowiedni czas i kiedy dziecko zaczyna się interesować tymi tematami trzeba z nim szczerze rozmawiać w sposób
odpowiedni do jego wieku.
Nie wyobrażam sobie uprawiać seksu w obecności dziecka, nie wyobrażam sobie że dziecko ogląda akt seksualny rodziców, zwłaszcza taki nastolatek. Z drugiej strony jeśli dziecko wejdzie do pokoju rodziców to panika tez nie jest dobra, dziecko może odebrać to tak, że rodzice robili "coś złego" skoro się tak przestraszyli.
Nie przekonuje mnie stwierdzenie, że "występuje w naturze", zwierzątka srają na trawę przy innych zwierzątkach i występuje to w naturze a chyba nie ściągasz gaci w parku i nie walisz kloca przy ludziach? Ludzie poza popędem mają też intelekt, przynajmniej niektórzy.
No to jest argument na miarę tego forum.... tak można usprawiedliwić wszystko, pedofilię, zoofilię, nekrofilię, cocloud...
Czy pomyślał ktoś o dziecku, czy tylko o sobie? Rozumiem, że autora postu może podniecać to, że dzieci za ścianą słyszą jęki i że mogę w każdej chwili wejść i zobaczyć... ale może takie dziecko za ścianą zatyka uszy bo czuje zażenowanie i nie chce tego słyszeć?
Dla mnie czym innym jest uświadamianie dziecka, rozmowa z nim na temat seksu,
dziecko w pewnym wieku ma świadomość, że rodzice robią seks, ale nie koniecznie chce to słyszeć czy oglądać!
@Misteruv skoro masz dzieci jesteś dorosłym facetem, wyobrażasz sobie sytuację, że jedziesz z rodziną do rodziców i oni w pewnym momencie zaczynają się kochać tak głośno, że słychać to zza ściany a przez otwarte drzwi widać ojca na matce albo odwrotnie? Czemu ty, twoja żona, wasze dzieci mają tego nie widzieć, przecież macie "otwarte umysły"?