@Sialalalala chciałby pewnie powtórki z "Wesela", gdzie Lucjan Rydel ożenił się z chłopką. Było modne, skończyło się słabo.
Ewentualnie może jeszcze powtórki z przełomu lat '40 i '50, gdzie dla wykształconych panienek z dobrych rodzin zabrakło chłopaków (zginęli na wojnie), i panny brały sobie rozgarniętych mężów z trochę niższych sfer, z "awansu społecznego".
Ja skończyłam trudne studia, potem podyplomówkę, posługuję się 3 językami obcymi, nie jadłam słodyczy od 12 roku życia, żeby mieć fajna figurę, jeździłam na rowerze, a nie autobusem, żeby mieć zajebiste nogi.
I to wszystko czekało na mojego męża, który nie chodził na kurwy, tylko organizował obozy harcerskie i rajdy w góry. Nauczył się języka migowego, tylko po to żeby pomagać swojej samotnej starszej ciotce. Wszedł na Mont Blanc, bo w Tatrach był wszędzie. Skończył z wyróżnieniem studia techniczne na dwóch uczelniach. I czekał na mnie.
Tak, zapewne mam wywalone ego, bo wybrałam Jego, a nie jakąś ciamciaramcię jąkającą się na forum.
Tyle na dziś, zachowajcie dobry humor!
A ty,
@Sialalalala, pierdol się.