Hej!
Wiesz, bogatych doswiadczen seksualnych nie mam, stosunkowo niedawno zaczelam sie kochac z moim chlopakiem, ale mysle, ze moge cos madrego napisac. Nasze pierwsze zblizenie bylo upragnione dla nas obojga, wyczekiwane, obmyslane, a i tak przyspieszylismy je pod wplywem chwili i ...dziwna sprawa - moze to kwestia niekomfortowych warunkow, moze tej spontanicznosci, moze mojego stresu zw.z przezywaniem pierwszego razu z ukochanym mezczyzna, doswiadczonym skad inad - kiedy bylismy na etapie wkladania czlonka poczulam ogromny bol. To samo po pieciu minutach, za drugim razem - do niczego nie doszlo, strasznie sie sfrustrowalam, a moj chlopak mnie bardzo mocno przytulil i powiedzail,ze bedziemy czekac i probowac ile bedzie trzeba. Poczulam sie tak kochana, jak chyba nigdy wczesniej. To mnie zmobilizowalo do szukania w ksiazkach, gazetach i sieci informacji na temat mozliwych przczyn tego zdarzenia. Niektorzy na forach pisali, ze to bol zw. z przerywaniem blony, inni, ze ze stresem, ktory powoduje napiecie miesni, a miesnie powinny byc zrelaksowane, zeby czlonek mogl wejs. Bardziej sklanialam sie ku drugiej wersji, bo bol czulam w calym podbrzuszu. Postanowilam przy kolejnej probie wrzucic na luz i zdac sie w 100% na mojego ukochanego. I wyszlo. Bylo cudnie, w zasadzie tez spontanicznie, ale mocno wierzylam w to,ze relaks i brak stresu sa moimi sprzymierzencami. tak jak za pierwszymrazem, moj chlopak wchodzil powolutku, a ja na poczatku poczulam bol, ale od razu, gdy go poczulam zaczelam sie koncentrowac na rozluznieniu miesni, na pieszczotach,pocalunkach i ...bol mijal, a czlonek wchodzil powolutku coraz glebie, juz bez bolu. A potem sie kochalismy i bylo to najpiekniejsze przezycie w moim zyciu. Bez bolu, sama radosc, przyjemnosc, milosc. Za kolejnymi razami bol tez pojawial sie na poczatku, ale wystarczylo sie rozluznic i znikal zreszta byl malutki i trwal tylko ulamki sekundy. A potem, kiedy nauczylam sie odpowiednio pobudzac przed stosunkiem i rozluzniac juz sie nie pojawial. Mialam szczescie, niewiele bolu czulam podczas kochania sie, w zasadzie 1 raz, przez chwile, a potem coraz mniej, az w koncu wogole. Ale slyszalam,ze roznie moze byc. I wiesz mi, gdyby mialo bolec przez rok, czy dwa lata, to kobieta to wytrzyma, jezeli bardzo kocha i chce sie kochac. Ja bylam na to gotowa, na szczescie szybko sie nauczylam jak robic, by bolu nie bylo. Ale taki bol bylam gotowa znosic dlugo, byle moc sie zblizyc do tego, ktorego KOCHAM.
Powodzenia