Czy wstrzymanie pieszczenia kobiety tuż przed szczytowaniem i po chwili kontynuowanie, powtórzone kilka razy, prowadzi do późniejszego wzmocnionego orgazmu i większej na koniec przyjemności kobiety, czy też może zupełnie odwrotnie i takie przerwanie zirytuje kobietę i wybije ją to z rytmu?
Przerywanie pieszczot kobiety tuż przed orgazmem i kontynuacja.
- Rozpoczęty przez nihonjin
- Rozpoczęty
Są takie, które takie coś lubią, ale raczej z mojego doświadczenia, kobiety wolą jak już jest temat ciągnięty w jednej linii bez przerw do końca, ja zaś lubię jak kobieta jeśli mnie pieści, to przerywa to, jak jestem blisko szczytu, wtedy jeśli idzie decyzja, by zrobić finish, jest on wtedy o wiele bardziej soczysty i pojemniejszy. Ale to że jest tak u mnie, to u innych nie musi wcale tak być.
Też mam podobne obserwacje i rozmowy za sobą, wręcz wiem od partnerki ze tuż przed zmana rytmu lub nagła pozycji, wścieka ją i rozprasza. Sam też nie lubię jak przerywa a finał tuż tuż, ale z kolei w zabawie sam na sam to co innego tam wręcz przeciwnie ale znamy swoje organizmy od lat w końcu.
Ja uwielbiam, gdy już czuję, że zaraz dojdę, a facet wtedy przerywa, to jest fajne, takie droczenie się 
Ale tylko raz - drugim razem jednak chciałabym piszczeć w niebogłosy i dojść intensywnie 
Ale tylko raz - drugim razem jednak chciałabym piszczeć w niebogłosy i dojść intensywnie 
Mhm parę razy tak zrobiłem i o ile za pierwszym partnerka zareagowała wyrozumiale i dała mi szansę o tyle po trzecim usłyszałem od niej, że ona rozumie męskie podejście, że morda to nie szklanka, ale żebym również pamiętał, że moje zęby to jednak nie grzyby. Zrozumiałem żeby tego nigdy więcej nie robić.
Podobne tematy
Podobne tematy
Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.