Xawia napisał:jeszcze tak troche podejmę temat z offtopu z tego threadu - to co obowiązuje [przynajmniej wg. mnie] osoby świeckie to stanowisko polskiego prawa a to jasno wykazuje że, nie mówiąc już o zarodku, nawet płód w zadnym punkcie nie może być uważany za człowieka. Wskazane w tym miejscu sa trzy punkty-kryteria i szczerze mówiąc każde z nich oddala, nie przybliża, i nie od poczęcia tylko od porodu punkt w którym płód prawnie uznany jest człowiekiem.
Pozwole zatem sobie powiedziec najpierw tak: nie trace szacunku do osob ktore wedlug wlasnego swiatopogladu swiadomie ugruntowaly swoje zdanie w tym jakze waznym temacie. Ale ludzie! Jak mozna w tak powaznych sprawach opierac sie na prawie polskim? Oczywiscie prawo nas obowiazuje...ale w sprawach tak waznych nie mozna zrzucic myslenia na panstwo! Szczegolnie w panstwie gdzie jak dobrze wiemy z doswiadczenia sa totalne bzdury na poziomie prawa regulujacych przebieg chodnikow w miescie! Ja pytam: jak mozna?!
Wszystkie osoby "spoza kosciola" jakie znam w zyciu nie powiedzialyby mi czegos takiego, ze ich stanowisko w tej sprawie jest stanowiskiem polskiego prawa. No bo co to oznacza?! Ze jak za 5 miesiecy rzadzic bedzie Lepper & co. (prosze zauwazyc szacunek ktory wyrazam napisaniem nazwiska z wielkiej litery) to Ty razem z tym faktem zmienisz wlasny swiatopoglad? Przeciez to jakies nie-po-ro-zu-mie-nie!
Przepraszam za jawna agresje w moim poscie, ale po prostu to przeroslo wszelkie moje wyobrazenia. Uwazam, ze czytajac takie teksty nie mozna milczec.
Ludzie zarzucaja ciemnote panstwa Kosciolowi, problem w tym ze spotykam coraz wiecej takich ktorzy sie z niego "wyzwolili" sami rownoczesnie nie uzywaja mozgu - kiedys szli slepo za kosciolem, teraz ida "za prawem polskim".
(i w troske o dobre imie tych ktorzy z wlasnej woli swiadomie odeszli/sa poza kosciolem sie teraz wypowiadam)
ps. oczywiscie zgadzam sie z tym ze te prawo OBOWIAZUJE....ale to, ze cos jest obowiazujace nie implikuje tego ze sama nie moge rozszerzyc tego "obowiazywania" o inne sprawy ktore nie sa z nim sprzeczne.