• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.
  • Cytuj tylko wtedy, gdy to konieczne. Aby odpowiedzieć użytkownikowi, użyj @nazwa_użytkownika.

Płacenie żonie za seks

Mężczyzna

czuly_kochanek

Biegły Uwodziciel
[...] Osobiście trudno mi sobie wyobrazić jakąś sztywną księgowość i cennik w tym zakresie, ale raczej bym się nie obraziła gdyby partner po stosunkowo udanej nocy np. sam z siebie rano zauważył, że mam włosy w tak seksownym nieładzie, że przydałaby mi się wizyta u fryzjera za którą z chęcią zapłaci tylko po to bym wyglądała dla niego jeszcze bardziej atrakcyjnie 😜.[...]
Mam wrażenie, że w szerszym aspekcie interpretujesz kwestię pieniędzy tj. każdy gest wyrażający troskę - np. fryzjer - wymaga w konsekwencji sięgnięcia do portfela. Wątek natomiast dotyczył jawnego płacenia gotówką żonie jak prostytutce i możliwe, że (tu moje domysły) poniżenia jej w tym czasie. Dla części ludzi temat pieniędzy i seksu budzi spore kontrowersje, ponieważ kojarzy się jednoznacznie z transakcją finansową jak w przypadku prostytutek. Inaczej jednak jest postrzegana gotówka otrzymana w formie prezentu np. fryzjera, perfum, bielizny czy wyjazdu do spa.
Fajnym gestem też jest czasem prezent nawet bez stosunkowo udanej nocy, tak po prostu z tytułu łączącej relacji ;)

Paradoks kasy w związku często wygląda następująco: Im więcej w związku zarabia mężczyzna tym mniejszą uwagę przywiązuje do tego ile wydaje na przyjemności swojej kobiety. Im więcej w związku zarabia kobieta tym większą uwagę przywiązuję do tego ile przeznacza na jej przyjemności mężczyzna.
O ile pierwszą cześć poprawnie zinterpretowałem (o większej hojności lepiej zarabiających mężczyzn) to podziwiam, że te słowa samokrytyki względem płci napisała kobieta. Niestety potwierdzam, spotkałem się z tym w życiu 😢 Dodałbym jeszcze, że im więcej kobieta zarabia tym większe wymagania ma względem mężczyzny czy to starającego się o nią czy tego w związku. Mam jednak cichą nadzieję, że to tylko przypadki które mnie spotkały, a nie reguła.

Czasem mam wrażenie, że łatwiej jest się ludziom dogadać i dotrzeć co do samych preferencji seksualnych niż dodatkowo wypracować wspólny budżet czy podział obowiązków, gdyż do tego potrzebna jest spora doza odpowiedzialności i dojrzałości również tej emocjonalnej.
Poruszyłaś bardzo ważny temat. Ludzie żyjący w związku, lecz tak naprawdę osobno.
Jedynie wspólnie mają do użytku część rzeczy/nieruchomości, a poza tym osobne budżety, osobne życia, bo po ślubie "mam tą osobę na własność".

Znam jedną parę która tak żyje - ona zadowolona mimo, że cały dom na jej głowie, ale teściowie kupili im mieszkanie. On zadowolony bo ma obiad i wszystko w domu ogarnięte, a i żona nie marudzi że całymi dniami i nocami gra na komputerze. Nie wie jednak, że żona rekompensuje sobie te gry komputerowe spędzając czas z kochankiem. Znów ona nie wie, że on w internecie poznaje dziewczyny i też swoje ma za uszami.

Wygodne, ale czy o to chodzi w związku? Niech każdy odpowie na to pytanie sobie sam.
Czy jestem z nią/nim bo mi się opłaca czy faktycznie chcę tworzyć relację?
Może to tylko potrzeba nie być samemu i ta niby relacja pozwala mi poczuć się lepiej?
 
Mężczyzna

Fb86

Cichy Podglądacz
Nie muszę, tylko chcę, taki fetysz :). Na pieniądze nie narzekam, raczej nie braknie, nie mamy wspólnego budżetu, moja żona nie pracuje, dostaje ode mnie miesięcznie kwotę X tak po prostu i „dorabia” kwotę Y.
Mi się podoba. Każdy sposób, który urozmaica zabawę i pasuje obu stronom jest ok
 
Mężczyzna

Cipeczka12

Podrywacz
Hej Panie i Panowie,
Nie znalazłem podobnego tematu, więc spieszę z pytaniem, czy ktoś z Was rozlicza się z żoną/partnerką za seks?
My jesteśmy szczęśliwym związkiem już dobre kilkanaście lat, nasz seks zawsze był ekstra, no i od jakiegoś czasu wpadłem na pomysł wynagradzania mojej żony za "dobrze wykonaną robotę" w postaci 100-300 zł za numerek. Podczas takiego seksu traktuję ją jak kurewkę, co jej się bardzo podoba i mi także.
Co Kurwa ? 👀👀👀
 
Mężczyzna

PanCiacho

Instruktor seksu
A jeżeli wręczam dziewczynom prezenty(kwiaty/słodycze) wiedząc,że ten seks będzie to ja za niego płacę czy też nie :unsure:?
 
Mężczyzna

Jaworzno0

Nowicjusz
Hej Panie i Panowie,
Nie znalazłem podobnego tematu, więc spieszę z pytaniem, czy ktoś z Was rozlicza się z żoną/partnerką za seks?
My jesteśmy szczęśliwym związkiem już dobre kilkanaście lat, nasz seks zawsze był ekstra, no i od jakiegoś czasu wpadłem na pomysł wynagradzania mojej żony za "dobrze wykonaną robotę" w postaci 100-300 zł za numerek. Podczas takiego seksu traktuję ją jak kurewkę, co jej się bardzo podoba i mi także.
100-300 złotych... Żona chyba inflacji nie zauważyła :D
 
Mężczyzna

GentlamanPiotr

Nowicjusz
Hej Panie i Panowie,
Nie znalazłem podobnego tematu, więc spieszę z pytaniem, czy ktoś z Was rozlicza się z żoną/partnerką za seks?
My jesteśmy szczęśliwym związkiem już dobre kilkanaście lat, nasz seks zawsze był ekstra, no i od jakiegoś czasu wpadłem na pomysł wynagradzania mojej żony za "dobrze wykonaną robotę" w postaci 100-300 zł za numerek. Podczas takiego seksu traktuję ją jak kurewkę, co jej się bardzo podoba i mi także.
W moim przekonaniu w zależności od podejścia. Jeśli podchodzą do tego jak do zabawy, takie odgrywanie ról nie widzę nic w tym złego. Tym bardziej że to małżeństwo. Jeśli ją to kręci i jego, to zamiast kwiatów czy biżuterii mają żona dostaje kasę za zabawę w kurwę i się dobrze przy tym bawi. Nie widzę w tym nic złego. Nikomu nie szkodzą, nikogo nie krzywdzą, wszyscy zainteresowani są zadowoleni.
 
Mężczyzna

japo40

Seks Praktykant
Hej Panie i Panowie,
Nie znalazłem podobnego tematu, więc spieszę z pytaniem, czy ktoś z Was rozlicza się z żoną/partnerką za seks?
My jesteśmy szczęśliwym związkiem już dobre kilkanaście lat, nasz seks zawsze był ekstra, no i od jakiegoś czasu wpadłem na pomysł wynagradzania mojej żony za "dobrze wykonaną robotę" w postaci 100-300 zł za numerek. Podczas takiego seksu traktuję ją jak kurewkę, co jej się bardzo podoba i mi także.
Myślę że tego typu gra to ekscentryczny nieco sposób urozmaicenia współżycia ale dopóki obie strony się godzą to nie ma w tym nic złego.

Niestety bywa też że to co dla jednych jest zabawą dla innych może być całkiem realne. Tak właśnie było w moim przypadku mniej więcej. Po 10 latach małżeństwa przestało się układać o seksie mogłem zapomnieć. Wtedy właśnie pomyślałem że jeśli żona nie chce iść do łóżka z przekonania to może zrobi to za pieniądze? Finalnie nie odważyłem się na złożenie takiej propozycji.

Pomijając wszystko uważam że dla obu stron byłoby to idealne rozwiązanie. Wilk syty i owca cała szczególnie że jedyne co ona w życiu kochała to pieniądze. Myślę że wtedy uczciwa sumą byłoby 300 zł za godzinę.

Mimo że jesteśmy prawie 10 lat po rozwodzie to mógłbym zaproponować jej od 4 do 7 tys. za noc... taka moja perwersyjna fantazja o byłej żonie.
 

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry