Oczywiscie, że żaden. Jeżeli opinie krażące w internetach są na wyrost to tym bardziej chetnie poznałbym relację z pierwszej ręki. No ale nikogo do zwierzeń nie zmusimyA w czym problem otwarcie to napisać? Żaden wstyd.

Oczywiscie, że żaden. Jeżeli opinie krażące w internetach są na wyrost to tym bardziej chetnie poznałbym relację z pierwszej ręki. No ale nikogo do zwierzeń nie zmusimyA w czym problem otwarcie to napisać? Żaden wstyd.
Jak że to forum dyskusyjne to dyskutujmy.Nie wiem, nastawialiśmy się, że w swingers clubie erotyka i seks dosłownie ścieka ze ścian, że ludzie się bzykają w różnych układach i jest jak nie się pobawić, to na co popatrzeć
Czego konkretnie byś oczekiwał i chciał zobaczyć? Co chciałaby zobaczyć twoja kobieta?My to na klubach się zawiedliśmy. Albo mamy pecha, albo mieliśmy wygórowane wyobrażenia.
Pierwszy raz byliśmy w Lavie w Warszawie, a poszliśmy tam z dosłownie jednorazowym doświadczeniem seksu równoległego z inną parą, gdzie było 100%-owo równolegle. Byliśmy pierwsi, ale ludzie dość sprawnie się schodzili...tyle że wszyscy zamulali przy browarach i nic się nie działo. Postanowiliśmy my pierwsi zacząć i poszliśmy się bzykać pokoiku na przeciwko kanap gdzie siedziało kilka par. My się bzykamy, a towarzystwo wyglądające na znacznie bardziej doświadczone niż my, jakby nic się nie działo dalej tylko siedzi przy browarze. Po jakimś czasie w jednym z pokoi zaczęły się bawić dwie pary, pomyśleliśmy ze pobawimy się obok nich, a oni do nas że "przyszli tu razem i chcą się pobawić tylko ze sobą". Jak przestali się bawić, to znów nie działo się totalnie nic, tylko towarzystwo dalej przy browarach. Ostatecznie udało się pobawić kilka razy w towarzystwie różnych par i zaliczyliśmy nasze pierwsze wzajemne pieszczoty z innymi parami.
Niby coś się podziało, ale nastawialiśmy się na więcej, bo to że ktoś się bzykał, to były wyjątki, a większość czasu ludzie siedzieli o gadali. Ostatecznie może nie było źle, bo fajną przygodą było to, że jedną z bawiących się par była para z Tajlandii. Nigdy nie sądziłem, że będę miał okazję wymacać cycki jakiejś Tajce.
Ok, po jakimś czasie poszliśmy do Act tym razem na imprezę open czyli z singlami. Pierwsze wrażenie wow, ale lokal, super przestrzenie, catering, kilka kondygnacji, basen. Ale tutaj to dosłownie NIC się nie działo. Wszyscy single byli totalnie niezachęcający. Było kilka par, ale naprawdę nie działo się totalnie nic. Kilka razy prowokacyjnie poszliśmy na górę i nikt nie poszedł za nami. Towarzystwo przy barze albo na bilardzie na -1. Ostatecznie jedną, jedyną przez cały wieczór akcję równoległą z inną parą rozkręciliśmy my, niemal zupełni nowicjusze, gdzie na tamtą chwilę nie mieliśmy jeszcze doświadczenie w seksie z innymi. A wisienką na torcie była w czasie tej akcji cała widownia trzepiących sobie singli i jeden jedyny który się przysiadł z pytaniem czy może się przyłączyć był największy oblech, którego cały wieczór staraliśmy się unikać.
Trzecią i ostatnią szansę daliśmy klubowi na Majorce i znów bez rewelacji. Cały wieczór ludzie bawili się jakby przyszli do zwykłego klubu potańczyć. I znów nie dzieje się nic i znów poszliśmy my na górę na materace, żeby chociaż sami się pobzykać. W trakcie jak byliśmy ludzie zaczęli przychodzić na te kopulodromy, ale też pary bzykały się w swoich parach, panie były....niektóre wręcz bardzo otyłe i nie zachęcające do jakiś wzajemnych pieszczot - no erotyki było w tym mało.
Nie wiem, nastawialiśmy się, że w swingers clubie erotyka i seks dosłownie ścieka ze ścian, że ludzie się bzykają w różnych układach i jest jak nie się pobawić, to na co popatrzeć. A tu za każdym razem pół wieczora nie dzieje się nic, potem jakieś drobne akcyjki ale bardziej jako przerywniki pomiędzy totalnie niczym, a największym zaskoczeniem było dla nas, że większość ludzi tam przychodzi....nawet nie wiemy po co. Powdzięczyć się w seksi ciuszkach? Chyba tylko, bo widzieliśmy sporo ludzi, którzy ani razu nic się nie pobawili i cały wieczór przesiedzieli na rozmowach lub tylko przy alkoholu.
Domówki to coś zupełnie innego.Jak że to forum dyskusyjne to dyskutujmy.
Jak sobie to wyobrażasz? Oceniasz klub. Co klub ma zrobić by ludzie chcieli się bzykać? Jakieś narkotyki w darmowych drinkach podawać? Tabletki gwałtu? Czy umowy podpisywać z uczestnikami? "Jak nie będziesz się bzykać dopłacasz"?
Ja mam wręcz inne doświadczenia. Ale może dlatego że nie byłem na płatnych imprezach w profesjonalnych klubach tylko na "domówkach".
Zobaczyć i może doświadczyć?Czego konkretnie byś oczekiwał i chciał zobaczyć? Co chciałaby zobaczyć twoja kobieta?
Dlatego My odwiedzany takie miejscach gdy wstęp jest TYLKO dla par i singielek.Każdy klub jest trochę inny. Najczęściej jest tak że facetów jest więcej i może być to krępujące.
Niekoniecznie to co innego. Jeśli spotykają się obcy sobie ludzie to jest dokładnie to samo.Domówki to coś zupełnie innego.
W tym temacie piszemy o swingers klubach.
W swingers klubach jest jedna, generalna zasada: nic nie musisz - możesz wszystko.Niekoniecznie to co innego. Jeśli spotykają się obcy sobie ludzie to jest dokładnie to samo.
Ale ok - zatem ustosunkuj się do pierwszej części mojej wypowiedzi. Co ma zrobić "właściciel clubu" by ludzie się pieprzyli. Bo ja komentuję post człowieka, który ocenia jakość klubów przez zachowania ludzi.
Mogła byś podać jakieś takie miejscaDlatego My odwiedzany takie miejscach gdy wstęp jest TYLKO dla par i singielek.
To jesteś krakuską? Możesz spiknąć się z @maxisWow to nie wiedziałam że w Polsce są takie kluby:0. Ciekawe czy w Krakowie są. Czy to wgl legalne
To może lepszy od zwykłego
A te pokoje to są prywatne, zamykane? Czy to pokoje w których są inne, obce osoby? Czy pokoje mają przezroczyste szyby albo lustra weneckie?
W teorii spoko ale w rzeczywistości faceci dają dla bramkarzy 50 euro i wchodząDlatego My odwiedzany takie miejscach gdy wstęp jest TYLKO dla par i singielek.
Nie jestemTo jesteś krakuską? Możesz spiknąć się z @maxis![]()
No ale człowiek ocenia klub przez pryzmat tego, że nikt nie uprawiał seksu.W swingers klubach jest jedna, generalna zasada: nic nie musisz - możesz wszystko.
Nik nikogo nie zmusi do seksu z kimkolwiek i w jakiejkolwiek konfiguracji. Wszystko zależy od ludzi, którzy tam przychodzą.
By po chwili sprostowaćJa mam wręcz inne doświadczenia. Ale może dlatego że nie byłem na płatnych imprezach w profesjonalnych klubach tylko na "domówkach".
Esencja.Niekoniecznie to co innego. Jeśli spotykają się obcy sobie ludzie to jest dokładnie to samo.
Na priv.Mogła byś podać jakieś takie miejsca![]()
Rozumiem. Uważam, że autor tekstu i jego partnerka nie mieli po prostu szczęścia.No ale człowiek ocenia klub przez pryzmat tego, że nikt nie uprawiał seksu.
No i .... niestety nie masz racji. Nie możesz wszystkiego w swingers klubie. Co to za głupie twierdzenie??
I nie musisz mi kolorowo pisać oczywistości. Ja cały czas odnoszę się do tego przydługiego wpisu.
Nie spotkaliśmy się jeszcze na tematycznych imprezach dla par i singielek by byli tam samotni panowie. Owszem, bywa, że są tam np. kolega z koleżanką, ale wchodzą jako para. I są tam razem ze sobą.W teorii spoko ale w rzeczywistości faceci dają dla bramkarzy 50 euro i wchodzą
Jeśli to nie problem proszę napisz na priv gdzie bywają takie praktyki.W teorii spoko ale w rzeczywistości faceci dają dla bramkarzy 50 euro i wchodzą