Fakt, dziwny język...
Ale wracając do wątku. Osobiście też lubię, kiedy ona coś na sobie ma podczas igraszek. Wiadomo, że prędzej czy później się tego z niej pozbędziemy, ale ubrana w coś pobudza wyobraźnię, dodaje tajemnicy, a sama nagość jest taka naturalna i pozbawiona tego podniecającego czegoś bez jakiejś na przykład ruchowej stymulacji (ruchu bioder, taniec, muskania swojego ciała przez nią). Przynajmniej dla mnie, wieloletniego nudysty, bo do nagości swojej i innych w otoczeniu jestem nadzwyczaj przyzwyczajony.
Jako fetyszysty stóp, z zacięciem do fetyszu pończoch, zakolanówki, rajstop i tego typu ubioru nóg zazwyczaj to coś na jej nogach zostaje ubrane do końca, choć partnerka nie jest fanem i można powiedzieć że nie nosi na co dzień takich rzeczy. Od święta może do sukienki jakieś kabaretki, ale generalnie coś na nogi oprócz skarpetek ubiera tylko dla mnie.
Doskonale też wie, że bardzo lubię zaczynać pieścić ja przez majtki, ona też tak lubi zaczynać. Widok pojawiającej się mokrej plamki na majtkach to doskonały znak dla niej, aby mogła je zsunąć i np. mnie nimi zakneblować. Już sam zapach jej majtek mnie nakręca, bardzo lubię wtulić nos w majtki, a ustami przez nie pieścić jej cipkę.
Uwielbiamy wszelkiego rodzaju paski na biodra, uda, okalające jej talię i tego typu dodatki.
Majtki też czasami wracają na nią, kiedy dostanie polecenia noszenia korka analnego w sobie przez jakiś czas, więc pomagają aby się nie wysunął z niej.
Osobiście lubię, kiedy bierze jakiś element swojego odzienia i wali mi nimi konia, najczęściej właśnie są to jej majtki. Owija mi nimi penisa i trzepie, aż się w nie nie spuszcze, bardzo lubię footjob nie tylko bosymi stopami, ale właśnie wtedy kiedy ma na nich coś ubrane.
Także no... Kobieta ubrana bardziej pobudza wyobraźnię i fantazje, a dodatki ubraniowe potrafią jeszcze bardziej podkreślić atuty jej ciała, np. biodra, szyję...
Aha, no i w moim przypadku jeszcze dochodzi aspekt CFNM. Jestem ogromnym fanem spędzania czasu nago wśród ubranych kobiet, więc dla mnie to plus, kiedy jest po prostu normalnie ubrana, a ja przy niej/nich nago. W tę stronę ma to też duże znaczenie dla mnie, taką moją uległą twarz.