• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.
  • Cytuj tylko wtedy, gdy to konieczne. Aby odpowiedzieć użytkownikowi, użyj @nazwa_użytkownika.

Orgazm

Kobieta

Zalotka

Biegły Uwodziciel
Z mojego doświadczenia, osoby orgazmoodpornej, napiszę Wam co mnie blokowało w seksie z facetem.
Po pierwsze: lęk przed tym, że on zaraz skończy. Nabawiłam się takiej nerwicy na tym punkcie, że w jakiś 9 na 10 przypadkach nie miałam żadnego, nawet początku orgazmu, a ostatnie miesiące, to praktycznie już nic nie czułam 😱
Po drugie: niestety dla mnie, na tą nerwicę bardzo nakładało się u mnie poczucie, że żaden facet mnie nie kocha. Kiedyś miewałam orgazmy praktycznie za każdym razem podczas seksu z mężem, ale to były czasy, gdy czułam się jako - tako kochana. Nawiasem mówiąc, w tym względzie nie pomaga też lektura tego forum, bo większość ludzi z tego co tu czytam jest we wspaniałych związkach i ma dużo cudownego seksu 😝
Po trzecie: idąc za radą internetowych ekspertów próbowałam robić to z różnymi urządzeniami. W efekcie i może miałam orgazm, ale jakiś taki wymuszony, dodatkowo psychicznie mnie to bardzo uwierało, że będąc w związku muszę to robić. Cały czas te podszepty, że nie jestem kochana - psuło mi to odbiór, czasami tak bardzo, że rezygnowałam w trakcie, bo czułam, że i tak nie skończę.
Jak to wygląda teraz, może zapyta ktoś? Pogodziłam się z dwoma pierwszymi kwestiami. Nie liczę ani na to, że facet będzie długo to robił, czekając na mnie, ani nie liczę na to, że "o a może mnie kocha" 🤣, generalnie przetłumaczyłam sobie samej, że nie i jest mi teraz łatwiej w seksie. A tych urządzeń używam w trakcie seksu, nawet nie pozwalam wejść we mnie, dopóki to ja nie dostanę orgazmu jako pierwsza. Nie liczę na penisa w tym względzie tylko na kawałek niezawodnego sylikonowego substytutu. A przez to, że robię to obok faceta, to mam 10x lepszy odbiór tej mojej masturbacji, bo on mnie dodatkowo dotyka w innych rejonach ciała. Gdy dojdę ten 1 raz, dopiero wtedy pozwalam jemu na więcej. I albo mam 2 orgazm (to jest dla mnie nadal szok, bo przez ponad 20 lat aktywności seksualnej tylko 1 raz czegoś takiego dostąpiłam!, a teraz widzę, że jednak umiem), albo jak on znowu nie podoła, to drugi raz kończę znowu sama.
Można powiedzieć, że znalazłam u siebie sposób na orgazm (a nawet wielokrotny 😋) w ten pokrętny sposób - dając sobie samej tylko władzę nad dawaniem go sobie. I tak już chyba zostanie - bo stereotypowo jestem mniej marudna i trochę weselsza.
Piszesz najsmutniejsze posty na tym forum 😭

Ale sama też mam problemy z orgazmem i wiem, że blokuje mnie głowa i wiele innych czynników.
 
Mężczyzna

lubliniak

Cichy Podglądacz
Nie liczę ani na to, że facet będzie długo to robił, czekając na mnie, ani nie liczę na to, że "o a może mnie kocha" 🤣, generalnie przetłumaczyłam sobie samej, że nie i jest mi teraz łatwiej w seksie. A tych urządzeń używam w trakcie seksu, nawet nie pozwalam wejść we mnie, dopóki to ja nie dostanę orgazmu jako pierwsza. Nie liczę na penisa w tym względzie tylko na kawałek niezawodnego sylikonowego substytutu. A przez to, że robię to obok faceta, to mam 10x lepszy odbiór tej mojej masturbacji, bo on mnie dodatkowo dotyka w innych rejonach ciała.

Piszesz najsmutniejsze posty na tym forum 😭
A wg. mnie post @D`Arc ma w sobie dużo pozytywnych aspektów. Ja widzę w nim akceptację (nie ma już blokad przed korzystaniem z działających narzędzi, ani blokujących emocji), urealnienie oczekiwań (mężczyzna to nie maszyna w przypadku penetracji, pewien czas/intensywność przy użyciu samego penisa mogą okazać się nierealistyczne) i większe zadowolenie z życia ("10x lepszy odbiór"). A wszystko to przy zachowaniu więzi z partnerem (on dodatkowo dotyka w trakcie i jest z nią).

Cieszę się, że tak dużo zmieniło się w Twoim życiu na lepsze.
 
Kobieta

Zalotka

Biegły Uwodziciel
Po drugie: niestety dla mnie, na tą nerwicę bardzo nakładało się u mnie poczucie, że żaden facet mnie nie kocha. Kiedyś miewałam orgazmy praktycznie za każdym razem podczas seksu z mężem, ale to były czasy, gdy czułam się jako - tako kochana.
O tych zdaniach mówię…
 
Mężczyzna

lubliniak

Cichy Podglądacz
(...) lęk przed tym, że on zaraz skończy. (...) jak on znowu nie podoła
Jako poboczny wątek mam dla Ciebie wyzwanie emocjonalne (ćwiczenie z empatii). Spróbuj sobie wyobrazić swoje emocje, gdy Twój partner jest na Ciebie zły i jest Tobą rozczarowany, ponieważ miałaś orgazm.
 
Ostatnia edycja:
Kobieta

Nieśmiała

Podrywacz
Z mojego doświadczenia, osoby orgazmoodpornej, napiszę Wam co mnie blokowało w seksie z facetem.
Po pierwsze: lęk przed tym, że on zaraz skończy. Nabawiłam się takiej nerwicy na tym punkcie, że w jakiś 9 na 10 przypadkach nie miałam żadnego, nawet początku orgazmu, a ostatnie miesiące, to praktycznie już nic nie czułam 😱
Po drugie: niestety dla mnie, na tą nerwicę bardzo nakładało się u mnie poczucie, że żaden facet mnie nie kocha. Kiedyś miewałam orgazmy praktycznie za każdym razem podczas seksu z mężem, ale to były czasy, gdy czułam się jako - tako kochana. Nawiasem mówiąc, w tym względzie nie pomaga też lektura tego forum, bo większość ludzi z tego co tu czytam jest we wspaniałych związkach i ma dużo cudownego seksu 😝
Po trzecie: idąc za radą internetowych ekspertów próbowałam robić to z różnymi urządzeniami. W efekcie i może miałam orgazm, ale jakiś taki wymuszony, dodatkowo psychicznie mnie to bardzo uwierało, że będąc w związku muszę to robić. Cały czas te podszepty, że nie jestem kochana - psuło mi to odbiór, czasami tak bardzo, że rezygnowałam w trakcie, bo czułam, że i tak nie skończę.
Jak to wygląda teraz, może zapyta ktoś? Pogodziłam się z dwoma pierwszymi kwestiami. Nie liczę ani na to, że facet będzie długo to robił, czekając na mnie, ani nie liczę na to, że "o a może mnie kocha" 🤣, generalnie przetłumaczyłam sobie samej, że nie i jest mi teraz łatwiej w seksie. A tych urządzeń używam w trakcie seksu, nawet nie pozwalam wejść we mnie, dopóki to ja nie dostanę orgazmu jako pierwsza. Nie liczę na penisa w tym względzie tylko na kawałek niezawodnego sylikonowego substytutu. A przez to, że robię to obok faceta, to mam 10x lepszy odbiór tej mojej masturbacji, bo on mnie dodatkowo dotyka w innych rejonach ciała. Gdy dojdę ten 1 raz, dopiero wtedy pozwalam jemu na więcej. I albo mam 2 orgazm (to jest dla mnie nadal szok, bo przez ponad 20 lat aktywności seksualnej tylko 1 raz czegoś takiego dostąpiłam!, a teraz widzę, że jednak umiem), albo jak on znowu nie podoła, to drugi raz kończę znowu sama.
Można powiedzieć, że znalazłam u siebie sposób na orgazm (a nawet wielokrotny 😋) w ten pokrętny sposób - dając sobie samej tylko władzę nad dawaniem go sobie. I tak już chyba zostanie - bo stereotypowo jestem mniej marudna i trochę weselsza.
Chyba masz bardzo duże kompleksy.
Załóż sobie konto na Datezone albo czymś, dokonaj tam absolutnie najbardziej wygórowanej selekcji i idź uprawiać dziki seks z względnie nieznajomymi facetami. Nie myśl, czy ktoś Cię kocha czy nie. Ma swoim kutasem, językiem czy ręką, a najlepiej wszystkim po kolei doprowadzić Ciebie do absolutnej ekstazy.

A co do orgazmów pochwowych to miewam ale nie zawsze.
 
Mężczyzna

Sex&Orgasm

Biegły Uwodziciel
Chyba masz bardzo duże kompleksy.
Załóż sobie konto na Datezone albo czymś, dokonaj tam absolutnie najbardziej wygórowanej selekcji i idź uprawiać dziki seks z względnie nieznajomymi facetami. Nie myśl, czy ktoś Cię kocha czy nie. Ma swoim kutasem, językiem czy ręką, a najlepiej wszystkim po kolei doprowadzić Ciebie do absolutnej ekstazy.

A co do orgazmów pochwowych to miewam ale nie zawsze.
Trochę na wyrost , ale twoim tokiem myślenia to prawie każda prostytutka przeżywa pewnie orgazm.

A tak na poważnie to nie uważam że ,bzykanie się z obcymi facetami z neta pomoże jej dojść do wielu orgazmów.
 
Kobieta

Nieśmiała

Podrywacz
Trochę na wyrost , ale twoim tokiem myślenia to prawie każda prostytutka przeżywa pewnie orgazm.

A tak na poważnie to nie uważam że ,bzykanie się z obcymi facetami z neta pomoże jej dojść do wielu orgazmów.
Raczej złe porównanie z Twojej strony, bo do prostytutki chyba nie chodzą faceci których obchodzi, czy ona miała orgazm (oprócz @maxis - w ogóle gdzie on zaginął?). Ale nie wiem w sumie, muszę zapytać.

A mój wpis się tyczył tego, że @D'Arc ma wielkie kompleksy z tego co czytam w jej postach. I prawdopodobnie nigdy nie przeżyła takiego dzikiego, namiętnego seksu, gdzie nie zastanawiasz się czy ktoś się kocha czy nie, bo nie ma na to czasu, Jest tylko pragnienie ujeżdżania jego kutasa i jedyne co Cię interesuje wtedy to Twoja własna przyjemność i to, że zaraz głośno i mocno dojdziesz.
 
Mężczyzna

Sex&Orgasm

Biegły Uwodziciel
Raczej złe porównanie z Twojej strony, bo do prostytutki chyba nie chodzą faceci których obchodzi, czy ona miała orgazm. Ale nie wiem w sumie, muszę zapytać.

A mój wpis się tyczył tego, że @D'Arc ma wielkie kompleksy z tego co czytam w jej postach. I prawdopodobnie nigdy nie przeżyła takiego dzikiego, namiętnego seksu, gdzie nie zastanawiasz się czy ktoś się kocha czy nie, bo nie ma na to czasu, Jest tylko pragnienie ujeżdżania jego kutasa i jedyne co Cię interesuje wtedy to Twoja własna przyjemność i to, że zaraz głośno i mocno dojdziesz.
Nie no pisałem że na wyrost trochę pisze w tamtym poście ,jeśli chodzi o prostytutki. Więc nie bierzemy tego do końca na poważnie.

Możliwe jest też ,że tak jak piszesz nie przeżyła takiego seksu.
Ale możliwe jest że ,może i taki seks miała ,ale brakowało jej w tym wszystkim uczuć,aby się do końca spełnić.

Niektóre kobiety po prostu , potrzebują uczuć miłości i bezpieczeństwa, a żeby się móc oddać całkowicie relacji czy to w łóżku czy to w codziennym życiu.

To u was kluczem do orgazmu jest psychika, my mężczyźni jesteśmy prości jak budowa cepa,nam nie trzeba dużo aby osiągnąć szczyt.
😉
 
Kobieta

D'Arc

Erotoman
A mój wpis się tyczył tego, że @D'Arc ma wielkie kompleksy z tego co czytam w jej postach. I prawdopodobnie nigdy nie przeżyła takiego dzikiego, namiętnego seksu, gdzie nie zastanawiasz się czy ktoś się kocha czy nie, bo nie ma na to czasu, Jest tylko pragnienie ujeżdżania jego kutasa i jedyne co Cię interesuje wtedy to Twoja własna przyjemność i to, że zaraz głośno i mocno dojdziesz.
Nie podoba mi się ten pomysł, dlaczego mam mieć seks bez miłości, czy jestem w jakis sposób gorsza? 😋 a seks bez miłości mam z mężem, po co mi kolejny do tego? Chybiona rada jak dla mnie.
 
Kobieta

D'Arc

Erotoman
ale i nie zaszkodzi 😏
Ale co? Traktowanie siebie w ten sposób jeszcze nikogo nie doprowadziło do niczego dobrego. Nawet najwięksi forumowi piewcy seksu bez uczuć, seksu sportowego, seksu bez zobowiązań, sama byłam tu świadkiem jak po trafieniu na odpowiedniego partnera wszystko co twierdzili wcześniej odszczekiwali, zmieniali front i otwarcie przyznawali, że jednak ten seks z uczuciami to jednak jakiś taki lepszy jest. Nieodmiennie mnie to bawi 😂
 
Kobieta

Zalotka

Biegły Uwodziciel
Ale co? Traktowanie siebie w ten sposób jeszcze nikogo nie doprowadziło do niczego dobrego.
Rozumiem, że jedynym dobrym scenariuszem jest tu małżeństwo i dzieci? Że nie da się po prostu czerpać z życia?
Nawet najwięksi forumowi piewcy seksu bez uczuć, seksu sportowego, seksu bez zobowiązań, sama byłam tu świadkiem jak po trafieniu na odpowiedniego partnera wszystko co twierdzili wcześniej odszczekiwali, zmieniali front i otwarcie przyznawali, że jednak ten seks z uczuciami to jednak jakiś taki lepszy jest.
Znam tylko jedną taką 🤓

@Saanvi tak ty xd
 
Kobieta

Saanvi

Dominujący
Znam tylko jedną taką 🤓
🙈

Może to po prostu zbieg okoliczności, że trafiłam na boga seksu :ROFLMAO:
Ale przyznaję rację @D'Arc, dla mnie seks z uczuciami okazał się o niebo lepszy, mogę wyłączyć myślenie, o którym wspominałam wcześniej i totalnie dać się mu poprowadzić, oddać kontrolę - co jest najlepszą drogą do orgazmu w moim przypadku. Odpalam się mocniej, czuję więcej. To jak seks do kwadratu 👌 Nie chciałabym już innego.
 

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry