Odeszłam od męża, teraz wiem, że to był błąd, kochanek po prostu mnie zaczarował, mówił to, co chciałam słyszeć, robił dokładnie tak. Jak bym ja, tego chciała.
Teraz wiem, że to tylko po to, żeby mnie zdobyć, stałam się dosłownie jego niewolnicą, a o powrocie do męża, nie ma już mowy, nawet cała rodzina mnie znienawidziła.
Jestem bez wyjścia. Na początku był szarmancki, ładnie mówił, zawsze wysłuchał, seks też był super, jednak po pewnym czasie, stało się coś dziwnego, powoli stał się moim panem,
dosłownie, wszystko, co robię jest na jego polecenie, właściwie nie mam prywatności. Do codziennych obowiązków, sprzątania i gotowania doszedł jeszcze codzienny wieczorny seks,
bez względu na to, czy mam ochotę, czy nie, nawet nie ma odstępstwa od tego podczas okresu, stwierdził, że mam przecież usta i dupę, a gdybym nie wiedziała, jak to się robi,
mam obejrzeć sobie jakieś porno. Kiedyś był u niego kolega, siedzieli do późna, omawiali coś w związku z pracą, troszkę przysnęłam, było już po północy.
Mój pan, przyszedł do mnie i stwierdził, że dziś wystarczy jak mu zrobię loda, zaczęłam więc, rozpięłam mu rozporek, wyjęłam penisa i powoli ssałam,
on siedział na kanapie, ja klęczałam przed nim, tyłem do drzwi, trochę to trwało, może dwie trzy minuty, nagle odezwał się/ Marian siadaj/, byłam w szoku,
myślałam, że on już poszedł, do mnie powiedział, żebym nie przerywała, ja robiłam swoje, oni rozmawiali kolega patrzył na wszystko, w pewnym momencie, mój pan zaproponował koledze, że jeśli chce to,
Kasia /czyli ja/ też ci obciągnie, nie wiedziałam, co myśleć. Jednak znając mojego kochanka mówił całkiem serio, po chwili ciągnęłam na zmianę już dwa kutasy.
Finał wiadomo, w ustach, pierwszy skończył ten mój drugi jego kolega, na życzenie obu panów, wszystko grzecznie połknęłam. Po wszystkim, obaj podziękowali i padło zdanie, że jeśli chcę to mogę iść spać.
To był początek, później robiłam inne rzeczy na prośbę lub polecenie kochanka, w sumie nie wiem, ile razy i z iloma facetami.
Kilku było nawet fajnych, dwóch obsłużyłam z wielką niechęcią, byli grubi i brzydcy, mój towarzysz powiedział, że to dla dobra interesów. Fakt, że ma łeb do interesów i sporo kasy,
jeździmy wspólnie na wakacje, chodzimy do jego rodzinki, na imprezy, jak ktoś patrzy z boku, to widzi wzorową parę, no z małym wyjątkiem, że ja tu robię za…? W sumie nie wiem,
jak siebie nazwać? Co do seksu, to już chyba wszystko poznałam i spróbowałam, oral, anal, ruchanie w gardło, na dwa baty, a nawet trzy, lizanie odbytu…
Co dalej, nie wiem najgorsze jest to, że zaczyna mi się to wszystko podobać, wiadomo, jeśli partnerzy są spoko, a nie jakieś oblechy.
Kasia z Cieszyna.
Teraz wiem, że to tylko po to, żeby mnie zdobyć, stałam się dosłownie jego niewolnicą, a o powrocie do męża, nie ma już mowy, nawet cała rodzina mnie znienawidziła.
Jestem bez wyjścia. Na początku był szarmancki, ładnie mówił, zawsze wysłuchał, seks też był super, jednak po pewnym czasie, stało się coś dziwnego, powoli stał się moim panem,
dosłownie, wszystko, co robię jest na jego polecenie, właściwie nie mam prywatności. Do codziennych obowiązków, sprzątania i gotowania doszedł jeszcze codzienny wieczorny seks,
bez względu na to, czy mam ochotę, czy nie, nawet nie ma odstępstwa od tego podczas okresu, stwierdził, że mam przecież usta i dupę, a gdybym nie wiedziała, jak to się robi,
mam obejrzeć sobie jakieś porno. Kiedyś był u niego kolega, siedzieli do późna, omawiali coś w związku z pracą, troszkę przysnęłam, było już po północy.
Mój pan, przyszedł do mnie i stwierdził, że dziś wystarczy jak mu zrobię loda, zaczęłam więc, rozpięłam mu rozporek, wyjęłam penisa i powoli ssałam,
on siedział na kanapie, ja klęczałam przed nim, tyłem do drzwi, trochę to trwało, może dwie trzy minuty, nagle odezwał się/ Marian siadaj/, byłam w szoku,
myślałam, że on już poszedł, do mnie powiedział, żebym nie przerywała, ja robiłam swoje, oni rozmawiali kolega patrzył na wszystko, w pewnym momencie, mój pan zaproponował koledze, że jeśli chce to,
Kasia /czyli ja/ też ci obciągnie, nie wiedziałam, co myśleć. Jednak znając mojego kochanka mówił całkiem serio, po chwili ciągnęłam na zmianę już dwa kutasy.
Finał wiadomo, w ustach, pierwszy skończył ten mój drugi jego kolega, na życzenie obu panów, wszystko grzecznie połknęłam. Po wszystkim, obaj podziękowali i padło zdanie, że jeśli chcę to mogę iść spać.
To był początek, później robiłam inne rzeczy na prośbę lub polecenie kochanka, w sumie nie wiem, ile razy i z iloma facetami.
Kilku było nawet fajnych, dwóch obsłużyłam z wielką niechęcią, byli grubi i brzydcy, mój towarzysz powiedział, że to dla dobra interesów. Fakt, że ma łeb do interesów i sporo kasy,
jeździmy wspólnie na wakacje, chodzimy do jego rodzinki, na imprezy, jak ktoś patrzy z boku, to widzi wzorową parę, no z małym wyjątkiem, że ja tu robię za…? W sumie nie wiem,
jak siebie nazwać? Co do seksu, to już chyba wszystko poznałam i spróbowałam, oral, anal, ruchanie w gardło, na dwa baty, a nawet trzy, lizanie odbytu…
Co dalej, nie wiem najgorsze jest to, że zaczyna mi się to wszystko podobać, wiadomo, jeśli partnerzy są spoko, a nie jakieś oblechy.
Kasia z Cieszyna.