30 lat temu sprawa była jasna, był podział ról w związku i niby wszystko było ok. Z czasem kobiety zaczęły walczyć o równe prawa (i bardzo dobrze moim zdaniem), lecz zarazem zaczęły coraz więcej od nas wymagać i... tu właśnie pojawia się pytanie - jacy mamy być? Stajemy się coraz mniej 'męscy', spada nam testosteron i libido, coraz więcej facetów tyje, nie potrafi zadbać o siebie, nie potrafi naprawić niczego w domu... Poradniki krzyczą o zalewie metroseksualnych chłopców, totalnie zniewiesciałych. Czy płeć męska umiera?
Mam wrażenie, że kobiety mają o nas złe zdanie, kiedyś w pewnej książce przeczytałem, że: 'tego kwiatu jest pół światu, a trzy czwarte chuja warte'.
Drogie panie, czego od nas oczekujecie?
Mam wrażenie, że kobiety mają o nas złe zdanie, kiedyś w pewnej książce przeczytałem, że: 'tego kwiatu jest pół światu, a trzy czwarte chuja warte'.
Drogie panie, czego od nas oczekujecie?