Od niedawna jestem w stałym związku z fajną dziewczyną. Na początku było fajnie, ale teraz czuję że przechodzimy pewien kryzys.
Nie wiem co robić bo czuję się jakby mnie odpychała. Nie mówiła o swoich problemach, aby mnie nie martwić ale niedawno wydusiła z siebie wszystko i mam wrażenie, że chce mnie jakoś sprawdzić. Jest kilka rzeczy, które sprawiły że ona już nie chce być ze mną:
- za dużo problemów osobistych (nowa praca i trzeba się wykazać, nowe mieszkanie, problemy z ojcem)
- brak ochoty na sex, nawet na zbliżenie (widać po jej zachowaniu, że nie ma doświadczenia bo jej ex jakoś za często jej nie dotykał) nawet próbowałem minetkę jej zrobić, ale była zbyt przerażona i po prostu mnie odepchnęła
- ma wiele kompleksów związanych z wagą i małymi piersiami.
Nie tak wyobrażała sobie związek, a ja miałem nadzieje że coś nas zbliży bo potrafiłem ją nakręcić a jak przyszło co do czego to miałem wrażenie, że leży jak kłoda albo stoi jak słup, zero reakcji na moje pieszczoty.
Nie wiem co robić, nie wiem jak stoję z tą sytuacją, bo z jednej strony woli być sama (przez te problemy, o których mi wcześniej nie wspomniała) a z drugiej chce mieć kogoś.
Nie wiem co robić bo czuję się jakby mnie odpychała. Nie mówiła o swoich problemach, aby mnie nie martwić ale niedawno wydusiła z siebie wszystko i mam wrażenie, że chce mnie jakoś sprawdzić. Jest kilka rzeczy, które sprawiły że ona już nie chce być ze mną:
- za dużo problemów osobistych (nowa praca i trzeba się wykazać, nowe mieszkanie, problemy z ojcem)
- brak ochoty na sex, nawet na zbliżenie (widać po jej zachowaniu, że nie ma doświadczenia bo jej ex jakoś za często jej nie dotykał) nawet próbowałem minetkę jej zrobić, ale była zbyt przerażona i po prostu mnie odepchnęła
- ma wiele kompleksów związanych z wagą i małymi piersiami.
Nie tak wyobrażała sobie związek, a ja miałem nadzieje że coś nas zbliży bo potrafiłem ją nakręcić a jak przyszło co do czego to miałem wrażenie, że leży jak kłoda albo stoi jak słup, zero reakcji na moje pieszczoty.
Nie wiem co robić, nie wiem jak stoję z tą sytuacją, bo z jednej strony woli być sama (przez te problemy, o których mi wcześniej nie wspomniała) a z drugiej chce mieć kogoś.
Ostatnia edycja: