Przyznaję - nie dotrwałam do końca, ale może my się nie znamy ? Myślę, że autor tego opowiadania chciał być jak James Joyce piszący wielki, nocny monolog Molly Bloom w "Ulissesie". Tyle, że nawet tam jest postawiona jedna kropka. No i Joyce za brak interpunkcji zdobył literackiego Nobla, a tu się na to nie zanosi.Z góry przepraszam za drobne złośliwości, ale nie mogłam się powstrzymać