W kontaktach z częścią kobiet nie szukaj konkretów. Są subtelne, nie chcące zdradzać się z zamiarami, a w przypadku, gdy nawet jej się podobasz, będzie czekała na Twój ruch. Analogicznie część kobiet ma problem by powiedzieć wprost na randce, że nie jesteś w jej typie. Taka dziewczyna z grzeczności posiedzi z Tobą do końca spotkania i albo nigdy więcej się nie odezwie, albo smsem odpisze Ci, że było "miło" i cześć.
Konkretne dziewczyny poszukują pewnych siebie samców. Byle narzekająca na swoją niedolę osoba płci penisiastej nawet z grubym i długim nie zainteresuje takiej kobiety.
A może przez neta wydawałeś się spoko, a na spotkaniu zmieniły o Tobie zdanie? Pomyślałeś o tym?
Te słowa pokazują tylko Twoją desperację. Cały czas mówisz o sobie, swoich potrzebach. Podchodząc do relacji trzeba patrzeć obustronnie. Co ja potrzebuję, ale i co mogę jej dać. Dodatkowo w jakim celu szukasz? Dla samego seksu? Dla zdjęcia z siebie metki "singiel"? Czy aby tworzyć fajna relację, wspierać się i wspólnie rozwijać? Z perspektywy forumowicza, który tylko czyta co piszesz... odbieram Cię jako kogoś kto potrzebuje głównie kobiety do seksu i zdjęcia z Ciebie metki "samotny". To nie są dobre powody, by wchodzi w jakąkolwiek relacje.
Jeśli zakładasz, że masz się jej spodobać to idąc za jutiuberkami, zrób sobie operację twarzy i będziesz idealny...
Po raz kolejny - "nie moja wina". Twoją winą jest fakt, że nic nie zmieniasz. Gdybyś chciał porady to byś założył temat w stylu "Takie ciuchy noszę, co zmienić", "Tak wyglądam, co mogłoby się dziewczyną spodobać bardziej", idąc za przykładem jednej z koleżanek forumowych - mógłbyś zacząć opisywać jak wyglądały Twoje randki i ludzie pewnie zaczęliby Ci doradzać co można było zrobić lepiej. Ludzie w bardzo wielu kwestiach próbowali Ci pomóc, ale Ty zamieszany emocjonalnie w swoją sytuację "widzisz to lepiej", mimo że emocje właśnie zaciemniają Ci obiektywny obraz sytuacji.
A ile to nieudanych randek się miało... Czy to ja czy zapewne koledzy, nawet już nie liczymy. Czasem wyszło się na błazna, czasem na zbyt pewnego siebie, innym razem kobieta była radykalną feministką, a jeszcze innym razem okazywało się, że mamy zupełnie różne cele życiowe.
Założyłeś sobie, że każda nieudana randka to porażka. Błąd. Z każdej nieudanej randki warto wyciągnąć wnioski. Co można było zrobić lepiej, czego lepiej było nie robić, jakie wątki warto było poruszyć czy zwyczajnie potraktować taką nieudaną randkę jako kolejne doświadczenie w relacji damsko-męskiej.
A co do kasy... naprawdę nie wiem jak przehulałeś tyle kasy. Są serwisy typu: Tinder, Badoo, Sympatia, Fotka, Zaadoptujfaceta, Boo, Facebookowe randki. Jedne są darmowe, inna w abonamencie bez dodatkowych opłat, ale takie 10k wystarczyłoby Ci na dobre 10 lat obecności tam. Swoją na FB Randkach nie dość że masz za free to mam wrażenie, że tam jest najwięcej dziewczyn z ludzkimi wymaganiami.
Zapomniałeś wspomnieć, że w związku nikogo nie masz. Możesz z kimś być, ale nie mieć. To nie Twoja poddana, której jesteś posiadaczem.