• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Nasza poezja erotyczna

Mężczyzna

Uselink

Podrywacz
Zachęcam Was do wrzucania tu różnych wierszy, zabawnych i poważnych, na temat erotyki.

Póki co na pierwszy ogień moje wypociny, bo czasem coś sobie pisuję do szuflady.
Kontynuując wątek z innego tematu podejmuję rękawicę rzuconą mi przez @dessi200179, zatem moja odpowiedź jest taka:

Z okiem błyszczącym, w pałąk wygięta
zwilżyła usta i uśmiechnięta
słodko się prężąc w ucho mu szepcze
to iście drapieżne, gorące dziewczę
zerżnij mnie, zerżnij mnie, drwalu
tak ostro jak lubisz, do dźwięków metalu
zróbmy to dziko, tutaj i teraz
będę dla ciebie niczym pantera
gibka, szybka i nieposkromiona
nawet gdy weźmiesz mnie w ramiona
a ja obejmę cię nogami
i złączymy się ciałami
bądź mym myśliwym, silnym i władczym
o ile tylko sił ci wystarczy
na dwie kobiety w łożu twoim
bo to naprawdę nie przystoi
by tylko jednej dać spełnienie
które kobiecym jest pragnieniem.
I tak to się odbyło właśnie:
tu ktoś zamruczy, tam pejczyk trzaśnie
i pośród tej gromady jęków
z towarzyszeniem KATa dźwięków
obie kobiety, mokre, zdyszane
w ten oto sposób zaspokajane
były przez samca mocarnego
bo każdej kobiecie potrzeba tego!
Na wszystko to patrzyła z boku
kotka (prawdziwa!) ukryta w mroku
patrzyła mając oczy zmrużone
w jej głowie myśli nieodgadnione
choć jam jest pewien jednego :
trza jej kocura ognistego!
 
Kobieta

Katrine

Biegły Uwodziciel
Błogo kochałem się z tobą.

Budzi to we mnie lęk,
że być może za dobrze jest.

Jakbym żywy do Nieba wszedł
przeżył własną – piękną śmierć
w jakiejś cząstce, konając jednocześnie.

Wypuściłem głodne psy – wiotkie ciała wyraźnie męskie
pędzące milionami niby istnień do planety prawdziwie żeńskiej.

Stałem się aniołem – ze skrzydłami.
Wbiłaś mi je głęboko w łopatki paznokciami – skalpelami
i dzięki nim wzniosłem się
nad myśli.
Było pięknie.

Szybowałem póki mogłem,
żeby nieuchronnie spaść jak Ikar
rozbić głowę na przypadkowej desce,
upaść, zderzyć z rzeczywistością, która
musiała stać się jaką była przedtem,
nim język się wsunął
w ust wnętrze.

Chcę
zasnąć muszę
spać
obudzić się
mieć więcej.
 
D

dessi1979

Guest
Zachęcam Was do wrzucania tu różnych wierszy, zabawnych i poważnych, na temat erotyki.

Póki co na pierwszy ogień moje wypociny, bo czasem coś sobie pisuję do szuflady.
Kontynuując wątek z innego tematu podejmuję rękawicę rzuconą mi przez @dessi200179, zatem moja odpowiedź jest taka:

Z okiem błyszczącym, w pałąk wygięta
zwilżyła usta i uśmiechnięta
słodko się prężąc w ucho mu szepcze
to iście drapieżne, gorące dziewczę
zerżnij mnie, zerżnij mnie, drwalu
tak ostro jak lubisz, do dźwięków metalu
zróbmy to dziko, tutaj i teraz
będę dla ciebie niczym pantera
gibka, szybka i nieposkromiona
nawet gdy weźmiesz mnie w ramiona
a ja obejmę cię nogami
i złączymy się ciałami
bądź mym myśliwym, silnym i władczym
o ile tylko sił ci wystarczy
na dwie kobiety w łożu twoim
bo to naprawdę nie przystoi
by tylko jednej dać spełnienie
które kobiecym jest pragnieniem.
I tak to się odbyło właśnie:
tu ktoś zamruczy, tam pejczyk trzaśnie
i pośród tej gromady jęków
z towarzyszeniem KATa dźwięków
obie kobiety, mokre, zdyszane
w ten oto sposób zaspokajane
były przez samca mocarnego
bo każdej kobiecie potrzeba tego!
Na wszystko to patrzyła z boku
kotka (prawdziwa!) ukryta w mroku
patrzyła mając oczy zmrużone
w jej głowie myśli nieodgadnione
choć jam jest pewien jednego :
trza jej kocura ognistego!
Ja żadnej rękawicy nie rzucałam. Wydarłeś mi ją z ręki i w nogi. 😂
 
Mężczyzna

Uselink

Podrywacz
To było tak dawno, lecz w głowie wciąż siedzi
Wyznam tu wszystko jak na spowiedzi
Do dziś dość trudno w to uwierzyć
Lecz nadszedł czas by już się z tym zmierzyć

Choć to szmat czasu, wspomnienia wciąż żywe
Zdarzenie tak słodkie i tak prawdziwe
Lecz nie powinno mieć nigdy miejsca
Bo rozszarpało nasze młode serca

Uczniami byliśmy, taka prosta sprawa
W głowie nam była nauka i zabawa
Wszystko w jednej chwili się skończyło
Gdy wśród nas ona się zjawiła

Nowa nauczycielka, pani od fizyki
Którą od razu wzięto na języki
To w sumie nie dziwi, była zjawiskowa
Wysoka i smukła, a wręcz wystrzałowa

Włosy wprost anielskie, bosko rozpuszczone
Usta aksamitne lekko rozchylone
Ta postawa, ten chód, błysk w jej oku
Sprawiały, że byłeś twardy w kroku

Gdy na lekcji mówiła o mieszaniu cieczy
Każdy czuł, że coś jest na rzeczy
Marzyliśmy wszyscy, choć to niebywałe
By się ta lekcja nie kończyła wcale

I te plotki, od nich aż huczało
Naszej szkoły pedagogiczne ciało
Dnia któregoś śledztwo zarządziło
Czy aby przestępstwo się nie wydarzyło

A tak naprawdę nic się tam nie stało
Lecz coś natychmiast nasz świat zdruzgotało
Gdy jeden z kolegów, mający ambicję
Wyprosił u niej korepetycje

I potem w szkole wnet poszła fama
Że owa pani jest nieprzejednana
Że jest o wiele gorzej, niestety
Bo owa dama woli kobiety...
 
D

dessi1979

Guest
Ach jak niedawno. Wręcz na tapecie
Nie wszyscy może jednak to wiecie
I tak nawiążę ciut w tym temacie
Sprawę po krótce zaraz poznacie

Światło przygasło. Robimy klimat
Chłopak tematu się zaczął imać
Tu stópkę liźnie, tam coś popieści
Według przysłowia "jakoś się zmieści"

Dziewczę coś jęknie, a potem stęknie
Uda rozchyli. Ten myśli "mięknie"
Głaszcze z ochotą. Całuje. Liże.
Dłonią gorącą sięga już niżej

Chwyta za członka. Wsuwa powoli
Myśli kobietę swą zadowolić
Wejdzie ostrożnie. Wyjdzie po chwili
Na romantyczność tak się w niej sili

Dziewczę swe oczy przymyka zrazu
I poszukuje pięknych obrazów
Szuka i błądzi. Zgłębia swe myśli
Aby ochotę jakoś uściślić

On tak namiętnie, a wręcz nadobnie
Ona ma plany już na tygodnie
Obiady, pranie i reszta cała
"Obym za późno jutro nie wstała"

Kocha jej łono tak tyciu tyć
"A do Rammsteina miało to być!"
Jak nie zakrzyknie mu wprost do ucha!
Ten jak nie zacznie ostro jej ruchać!

W alkowie końca krzykom nie było
Tak to się pięknie właśnie skończyło
Padli na łoże niemal bez tchu
Będą powtarzać. Jeszcze! I znów!
 
Kobieta

Katrine

Biegły Uwodziciel
Skradam się tej nocy do Ciebie jak rozjuszone zwierze,
Czuję Twój oddech na swym karku - już Cię nie opuszczę mój mały smarku.
Pragnę Cię teraz , pragnę Cię już, więc zdmuchnij z poduszki kurz.
Biegnę jak łania, biegnę jak lew.
chcę Ciebie teraz chcę Ciebie eh
 
Mężczyzna

Uselink

Podrywacz
"La Piedra" ją zwali bo była jak skała
na męskie zaczepki nie reagowała
Bo zawsze milcząca, nieobecna była
myślami stale gdzieś sobie błądziła

Gdy szła ulicą, z talią jak osa
wszyscy szeptali: "que maravillosa"
bo zaiste cielesną boginią była
boginią zemsty, bo o tym marzyła

By pomścić kogoś bardzo bliskiego
kogoś przez gang zamordowanego
A gdy ogień w jej tętnicach płynie
zabójca już się nigdy nie wywinie

To los, jaki spotka jego -
szefa gangu motocyklowego
"El Lobo" - taki miał pseudonim
Cham i sadysta, tak mówiono o nim

Lubił na ostro, z ostrą muzyką
Tak właściwie to wszystko robił dziko:
czy seks, czy rozboje, czy nawet jedzenie
zawsze było ostro, na jego skinienie

On bardzo głośny i milcząca ona
Lecz on nie wie, że jeszcze dziś skona
że plan ten powstał kiedyś w jej głowie
zakończyć to wszystko tej nocy w alkowie

Idą więc do niego na dzikie ruchanie
On się zastanawia, czy mu w ogóle stanie
Bo koka jeszcze szumi w jego żyłach
Choć bardzo chciałby i mocno się spina

W milczeniu ubrania się pozbyła
potem go rozebrała, na łóżko rzuciła
z tajemniczym uśmiechem kajdanki wzięła
do ramy łóżka wnet go przypięła

El Lobo tego nie rozumie
choć zawsze dominant, z tą tutaj nie umie
inaczej niż ulegle się zachować
musi się nieco do niej dostosować

Gdy w barze się bawi cała ferajna
tu głośników leci "Du Hast" Rammsteina
On się już na fellatio szykuje
i "weź go do ust" - jej rozkazuje

Każdy mężczyzna chciałby z takim ciałem
lecz nigdy, przenigdy z takim finałem
jaki spotkał El Lobo w przydrożnym motelu
gdzieś w Santa Fe, w jednym spośród wielu

Tymczasem ona mu wkłada w jego usta nagle
do ust zwiniętą jakąś starą szmatę,
z torebki wyjmuje błyszczący jak nowy
stalowy penis i sznur nylonowy

El Lobo ciemnoczerwony na twarzy
cierpiący ogromnie, ten kolor aż parzy
co się tam działo, domyślcie się sami -
pożegnał się z fiutem i dwoma jajami

W głośnikach kolejny już utwór Rammsteina
w barze nadal się bawi ferajna
nikt mu nie przyjdzie dziś do pomocy
los jego przesądzony już tej nocy

Wtedy jej delikatna i dziewczęca dłoń
ujęła rewolwer, padł strzał i skroń
jego krwią się pokryła, jęknął : „dlaczego?”
ona zimno rzekła : „za brata mojego”

I tak skończył, całe życie będąc gburem
do łóżka przywiązany mocnym sznurem
nagi, we krwi, przez kobietę poniżony
ze stalowym dildem w swój tyłek włożonym

Zemsta dojrzała niczym zacne wino
którego krople po kieliszku płyną
wolniutko, mieniąc się czerwienią
niczym krew sącząca się strumieniem

Nigdy nie zadzieraj z tak ostrą dziewczyną
zwłaszcza z bardzo delikatną miną
bo choć wygląda jak słodziutka kotka
nie wiesz przecież co cię z rąk jej spotka

Jeśli chcesz seksu z takim ciałem
To, aby nie skończyć z takim finałem
Jak w życiu się czasem zdarza, niestety
przede wszystkim ci radzę - nie krzywdź kobiety
 
D

dessi1979

Guest
Oddychaj moim powietrzem
Zbieraj pył rozkoszy
Pij ze źródła podniecenia
Karm się słowami pożądania
Żegluj na fali uniesienia

Nigdy nie patrz w moje oczy
 
Mężczyzna

Uselink

Podrywacz
Tam, gdzie jabłoń rośnie przy jabłoni
Gdzie księżyc przegląda się w jeziora toni
Gdy się noc letnia powoli zaczyna
leży na trawie z chłopakiem dziewczyna

Jej pierwszy on, jego pierwsza ona
ciekawość ogromna, niezaspokojona
oczekiwanie i pewne pragnienie
by tej właśnie nocy nadeszło spełnienie

Gdy żyłka lekko pulsuje na skroni
Jedna dłoń szuka drugiej dłoni
Gdy puls przyśpiesza, serce mocniej bije
on odkrywa to, co się niżej kryje

Gdy tego pragnie ciało jej całe
policzki różowe i usta nabrzmiałe
źrenice tak wielkie i rozszerzone
sutki stwardniałe, uda rozchylone

On podziwia aksamit jej skóry
zgrabną kibić, piersi niczym góry
szyję, dekolt, podbrzusze całuje
język w zakamarkach gorących wibruje

od głowy do stóp nagły prąd przechodzi
odczucie, które z głębi już nadchodzi
z ust głośny jęk, w lędźwiach ogień
ona w objęciach jego tonie

To nie tylko uczucie, także zespolenie
Miłość oznacza wszelakie spełnienie
zgranie dwch ciał, dusz i umysłow
myśli wszelakich jak również i zmysłów
 
D

dessi1979

Guest
Skąpani poświatą pełnego księżyca
On nigdy jeszcze, a ona dziewica
Jak cudny to widok, wie ten za jabłonią
I na ten spektakl porusza w takt dłonią

Dziewczę jeknęło , chłopak zastękał
Nabiera tempa zboczona ręka
Tłumi swój oddech już nazbyt głośny
W myśli swej już tak bardzo sprośny

Ogień rozpalił jej smukłe ciało
I na ten moment właśnie się stało
Jabłoń niewinną jego zboczeniu
Zalał perfidnie stojąc w jej cieniu
 
Mężczyzna

Uselink

Podrywacz
(Poniższy tekst nie jest apoteozą hery, to metafora)


Gdy wchodzisz we mnie tak głęboko
i obejmujesz mnie tak czule
mam wrażenie, że latam wysoko
na krótką chwilę rozstając się z bólem

Bólem nicości i osamotnienia
który me trzewia boleśnie rozrywa
pragnienie dotyku, ułamek wspomnienia
nadal się tli i dogorywa

Zawsze gdy cię pragnąłem, byłaś
bez chwili zwłoki, na jedno skinienie
a gdy już w żyłach moich krążyłaś
dawałaś mi zawsze ukojenie

Ten ogień, wszystkich mięśni spazmy
stu słońc blask, te uniesienia
kosmiczne erupcje, mega orgazmy
doprowadzały do spełnienia

Gdy gwiazdy hen w górze migoczą
gdy hormony szczęścia eksplodują
Wenus i Mars pojedynek toczą
i wojnę za wojną wciąż wywołując

Jak dumny okręt na oceanie
mknący zawsze pod pełnymi żaglami
pełen mocy, w euforii stanie
bo nie liczyłem się ze stratami

Gdy leżę obok, ogromnie zmęczony
pokryty potem, me oczy zmrużone
bo pokonałem w mej głowie demony
lecz takim samym stałem się potworem

Odkładam topór i zdejmuję zbroję
nie chcę dalej iść w stronę mroku
dzisiaj tylko tego naprawdę się boję
i nie chcę, Boże, nie chcę zrobić tego kroku

Już raz prawie mnie zabiłaś
niosąc ze sobą spore zniszczenie
a to, czego wtedy nie skończyłaś
tkwi we mnie nadal jak smutne wspomnienie

Dajesz mi to, czego inne nie dawały
to była bitwa przegrana z góry
bo prawdę mówiąc nawet nie chciały
na coś lepszego swe ostrząc pazury

Lecz to nieważne, bo zawsze jesteś
tutaj i teraz, gdy inna nie chciała
i wprost uwielbiam te moje dreszcze
czując cię w tkankach mego ciała

Zabierz mnie, błagam, weź mnie ze sobą
nie chcę już nigdy wracać na ziemię
serce drży z nadzieją i trwogą
że to na zawsze wyciszenie

Tyś ukochaną mą wybranką
tą najwspanialszą i jedyną
zawsze mi wierną i oddaną
pragnę cię mocno, heroino
 
D

dessi1979

Guest
Z czerni wyłaniam się niespieszno
Ledwie stawiając krok za krokiem
Byś poznać mógł mą stronę niewieścią
Jakże głęboko spowitą mrokiem

Stąpam ostrożnie, niepewność, to ona
Jakże w mej głowie walczy o swoje
Na ile będę w tym tańcu szalona?
Dowiem się tylko będąc we dwoje

I tu mym myślom zadaję pytanie
Na ile odpowiedź mnie zadowoli?
Niech będzie wreszcie. Niech się stanie.
Pomimo mej niespiesznej woli.
 

fauzeks

Cichy Podglądacz
Coś nie do końca poważnie ?

Gdy księżyc wysoko na niebie
I muchy na gównie nie siadają
To myślę wtedy tak sobie
Że dni bez Joanny szybko przemijają

I mocz się w pęcherzu gotuje
Gdy siedzę na pieńku i myślę
O lubej mej co piersiami
Wodę zawraca w Wiśle

:)
 
Mężczyzna

Uselink

Podrywacz
Pozdrowienia dla pań, które żyją iluzjami :)


Pragnęła tak bardzo mężczyzny czułego
O dobrym sercu i umyśle lotnym
Seksownego i w łóżku dobrego
No i żeby jeszcze był samotny

Poznała takiego jednego gdzieś w górach
Jak ona, też lubił aktywność fizyczną
Stał twardo na ziemi, nie bujał w chmurach
No i sylwetkę miał atletyczną

Rysy łagodne, włosy ciut zmierzwione
Tors szeroki, mocno umięśniony
Głęboko oczy osadzone
I jakoś tak mocno w nią wpatrzony

Znajomość stopniowo się rozwijała
Podała adres, na kawę zaprosiła
Ale w ogóle się nie spodziewała
Że kiedykolwiek go będzie gościła

Przyjechał w weekend z dużą bombonierką
I bukietem kwiatów pięknie przystrojonym
Żachnęła się, machnęła ręką
"To bardzo miło z twojej strony"

On czuł, że to kobieta jest ze snów
Ona że to chyba wymarzony
Usiedli przy kawie, trochę gestów i słów
I... zaczęły budzić się demony

Jedno długie powłóczyste spojrzenie
Jej oczu jak diamenty błyszczących
Już oboje czują podniecenie
Sutki twardnieją i penis rosnący

Już podwija jej sukienkę
Już całuje odkryte kolana
Wkłada coraz dalej rękę
Tam gdzie dawno nie była wkładana

Delikatnie rozchyla uda opalone
Po których seriami przechodzą wciąż dreszcze
Językiem smakuje wargi rozchylone
Już pełne soków, choć nie koniec jeszcze

Przeciwnie, to tylko początek
Wieczoru seksem przepojonego
A jej ukryty głęboko zakątek
Pragnie czegoś konkretnego

Dyszy z emocji, już go rozbiera
Odpina pasek i zdejmuje spodnie
I już po chwili on napiera
Z twardym jak skała żylastym członkiem

Jej stopy oparte na jego barkach
Muszelka już go całego mieści
Jedna dłoń jego na jej pośladkach
Druga z góry łechtaczkę pieści

Zadowalana silnymi pchnięciami
Gdy on jej stopy nagie całuje
Doprawionymi lekkimi klapsami
Jęczy, wije się, wreszcie szczytuje

Dawno już tego nie przeżywała
To były aż tak spore dreszcze
Że każdej nocy by tak chciała
By to trwało i trwało jeszcze

Gdy dreszcze minęły, wzrok przywrócony
Zdziwiona bo nikogo więcej nie widzi
Sypialnia pusta, łóżko rozwalone
To się zdarzyło czy to los z niej szydzi?

To tylko iluzja, efekt zaczytania
W pustych romansach z życia oderwanych
Lepiej od razu zacząć od spotkania
Ludzi z krwi i kości, a nie wymyślanych
 
Mężczyzna

Uselink

Podrywacz
Gdybym tylko mógł zajrzeć do wnętrza twej głowy
wiedziałbym kim dla ciebie być i co zrobić
gdybym tylko mógł myśleć twoimi myślami
wiedziałbym jakimi posługiwać się słowami

Ale wtedy nie byłbym już sobą
stałbym się wtedy tylko twą ozdobą

Nie pragnę byś oddała mi się cała
chcę tylko rozumieć mapę twego ciała
I przekroczyć bramę twojego umysłu
poruszyć cię całą i rozpalić zmysły

Ale to jest tak nierealne
mgliste, zamazane, wręcz niewykonalne

Którą zażyć - niebieską czy czerwoną?
chciałbym widzieć jak twe usta płoną
I ty czujesz to, lecz się opierasz
sama wciąż nie wiedząc dokąd zmierzasz

Czy ty w ogóle wiesz że ja istnieję?
że ying to nie yang i ja się nie zmienię?

Dopóki jesteś tutaj, w mroku
wszystko wydaje się być w porządku
lecz to mija z pierwszym słońca blaskiem
gdy iluzja pryska i wszystko jest jasne

To przecież było do przewidzenia
bo w tej kwestii wciąż nic się nie zmienia
 
Podobne tematy
Rozpoczęty przez Tytuł Forum Odp Data
mojasuka Nasza jaskinia... Seks 10
Nefer Nasza twarz podczas orgazmu Seks 77
A Nasza druga twarz - czy maski mogą być fetyszem? Fetysze i perwersje 6
NiegrzecznaAshley Nasza zabawa Opowiadania erotyczne 3
Saanvi Ulubiona zabawka erotyczna Akcesoria erotyczne 107

Podobne tematy


Stripchat
Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry