Wiesz, już nudzi mi się ta dyskusja z Tobą, bo ciagle to samo. Raz piszesz tak, potem inaczej, coś ściemniasz... Chyba nie ma o czym gadać...
hola moja droga ja nie napisalem ze partner nie powinien wiedziec ze nie bierzesz lekow, napisalem ze nie musi wiedziec calej prawdy a to sa 2 rozne sprawy.
I to własnie jest nieprawda. Bo w pierwszym poście do VAMPY pisałeś żeby brała tabletki (to też leki, bo hormony-żebyś zaraz nie napisał, że to nie leki), i nie mówiła chłopakowi o tym. Gdzie tu nie cała prawda by była?? Zresztą chyba już nie chcę wiedzieć...
Co do mojej ortografii to przestalem zwracac zbytnio uwagi na nia na wykladach bo zalezy mi na notatkach a nie na poprawnej orografii w nich wiec czasami pisze z rozbiegu nie zastanawiajac sie az zanadto nad tym.
Mniejsza o to.
Nie znasz mnie wiec nie mozesz mnie oceniac i mojego zwiazku ja sie przejechalem na calkowitej szczerosci np. bo po co mam mowic ze spotkalem sie dzis wieczorem z moja kolezanka ktorej moja nie cierpi i wiem co by bylo gdybym jej powiedzial o tym. Wiec po co mam przechodzic cos co juz kiedys przechodzilem. Sa sprawy ktore partnerzy musza wiedziec o sobie a nie ktore mozna ominac. Jest mnostwo takich przykladow w zyciu.
W ogóle chyba nie chce mi się na ten temat pisać, bo jak czytam takie coś to mi słabo. Takie mylne tłumaczenie kłamstw. Że niby dla dobra partnera, że niby po to żeby był spokój... Ja w takim czymś nie widzę miłości i wspólnego życia... A z tą koleżanką to też przegięcie. Trzeba umieć stawiać czoła swoim wyborom (chodzi oto, że chciałeś się z tą dziewczyną spotkać, więc trzeba umieć ponieść konsekwencje).
Mam nadzieje ze ta twoja calkowita szczerosc kiedys sie nie obroci przeciwko tobie.
Na pewno nie. Doświadczenia już trochę w tym mam. Więc wiem. Przynajmniej wszystko jest jasne.
Powodzenia życzę mimo wszystko, ale rada: kłam jak najmniej.