Hey,
Postanowiłam podzielić się swoją historią i nieco przybliżyć genezę mojego pobytu tutaj.
Otóż, jak pewnie wiele lasek, miałam 16 lat i się zakochałam... Był starszy, przystojny, wysoki, dowcipny a dodatkowo przebojowy - jednym słowem pozornie ideał.
Zaczęliśmy się spotykać, pierwsze wyjazdy, kłótnie, z czasem seks... Wszystko układało się super do czasu mojego wyjazdu na licencjat.... Niestety to był początek końca, kontakt był coraz rzadziej,.coraz ciezszy....z mojej strony byłam lojalna, wierna, kochająca, świata poza nim nie widziałam. Niestety do tanga trzeba dwojga i okazało się, że wielokrotnie mnie zdradzał, z różnymi laskami....
Nasz związek się zakończył z hukiem jak tylko się o tym dowiedziałam, pół roku temu... Od tamtej pory walcze o utracone poczucie atrakcyjności , kobiecości , sensualności.... I stąd m.in. konto tutaj, które mi w tym wydatnie pomaga
To tak w dużym skrócie żeby nie przynudzać, nie wiem czemu ale chciałam się tym podzielić chyba żeby zrobić kolejny krok ku "oczyszczeniu". Proszę nie oceniajcie i postarajcie się zrozumieć.
Buziaki i dobrego wieczorku, Aneta :*
Postanowiłam podzielić się swoją historią i nieco przybliżyć genezę mojego pobytu tutaj.
Otóż, jak pewnie wiele lasek, miałam 16 lat i się zakochałam... Był starszy, przystojny, wysoki, dowcipny a dodatkowo przebojowy - jednym słowem pozornie ideał.
Zaczęliśmy się spotykać, pierwsze wyjazdy, kłótnie, z czasem seks... Wszystko układało się super do czasu mojego wyjazdu na licencjat.... Niestety to był początek końca, kontakt był coraz rzadziej,.coraz ciezszy....z mojej strony byłam lojalna, wierna, kochająca, świata poza nim nie widziałam. Niestety do tanga trzeba dwojga i okazało się, że wielokrotnie mnie zdradzał, z różnymi laskami....
Nasz związek się zakończył z hukiem jak tylko się o tym dowiedziałam, pół roku temu... Od tamtej pory walcze o utracone poczucie atrakcyjności , kobiecości , sensualności.... I stąd m.in. konto tutaj, które mi w tym wydatnie pomaga
To tak w dużym skrócie żeby nie przynudzać, nie wiem czemu ale chciałam się tym podzielić chyba żeby zrobić kolejny krok ku "oczyszczeniu". Proszę nie oceniajcie i postarajcie się zrozumieć.
Buziaki i dobrego wieczorku, Aneta :*