• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Mój chłopak uwodzony przez inne (temat raczej dla dziewczyn)

A

artkam

Guest
Saj ale jej chodzi o "zdrade kontrolowana" w takim kontekscie, ze wie kiedy, z kim oraz to, ze sama go w "ramiona" tej drugiej "pchnela". No i najwazniejsze, ze to jej fantazja, ktora byc moze zrealizuje... albo i nie.

Rozumiem tez Twoje podejscie bo piszesz o tym, ze ta "zdrada kontrolowana" moze przerodzic sie w romans, ktorego ona moze nie kontrolowac ani o nim nie wiedziec.

Dobra, dosc bo zaczynam pisac z sensem i jeszcze niechcacy wyjdzie mi post wartosciowy merytorycznie :p
 
Kobieta

kaami

Cichy Podglądacz
Dalsza część tego wpisu powinna być o tym, jak zaczęłam te fantazje realizować, bo w końcu do tego doszło i obecnie także jestem na tym etapie .... Tylko nie wiem, czy to właściwy dział, no i nie mam pojęcia, czy chciałybyście o tym czytać :)
Ja bardzo chętnie bym o tym poczytała, rozwiń wątek jak możesz. Jak zaczęłaś realizować tą fantazję? :)
 
Kobieta

MarcelaMarcelina

Cichy Podglądacz
Ja bardzo chętnie bym o tym poczytała, rozwiń wątek jak możesz. Jak zaczęłaś realizować tą fantazję? :)
Wiesz, ja miałam nadzieję, że ten wątek będzie się rozwijał na bieżąco, bo w zasadzie jestem cały czas w trakcie procesu realizacji tej fantazji, to cały czas trwa, więc pomyślałam, że będę się tym dzielić tutaj .... no ale jak widzę, mój wpis wywołał małe kontrowersje wśród panów (oczywiście) ... więc teraz mam lekkie obawy :D
 
Kobieta

MarcelaMarcelina

Cichy Podglądacz
Mam nadzieję że źle tego nie odbierzesz, ale przy tym co widywałem, wydajesz się być niewinną dziewczynką 😜
Nieee... cały czas uważam, że to wymiana poglądów, jednak nie spodziewałam się jej w tym wątku :D No ... ze mną to jest tak, że w realu jestem "prawie" niewinną dziewczynką, ale w mojej głowie ... hohoho :D
 

On1001

Erotoman
W zasadzie jak większość, jesteśmy na forum erotycznym więc w jakiś sposób skupia się tutaj natężenie fantazji i ich realizacji, ale w życiu codziennym dla wielu kobiet, mężczyzn czy par, takie praktyki jak seks analny czy oralny są już spełnieniem marzeń, a jakiś rozbudowane fantazje to tylko w najgłębszych odmętach myśli ;)
 
Kobieta

MarcelaMarcelina

Cichy Podglądacz
W zasadzie jak większość, jesteśmy na forum erotycznym więc w jakiś sposób skupia się tutaj natężenie fantazji i ich realizacji, ale w życiu codziennym dla wielu kobiet, mężczyzn czy par, takie praktyki jak seks analny czy oralny są już spełnieniem marzeń, a jakiś rozbudowane fantazje to tylko w najgłębszych odmętach myśli ;)
Oczywiście. Dlatego pomyślałam, że to miejsce jest odpowiednie aby skupić się właśnie na "skondensowanym temacie", a nie na rozważaniach o życiu i ryzyku, jakie ze sobą niesie realizacja fantazji (jestem duża i mam tego świadomość) ;)
 
Kobieta

kaami

Cichy Podglądacz
Wiesz, ja miałam nadzieję, że ten wątek będzie się rozwijał na bieżąco, bo w zasadzie jestem cały czas w trakcie procesu realizacji tej fantazji, to cały czas trwa, więc pomyślałam, że będę się tym dzielić tutaj .... no ale jak widzę, mój wpis wywołał małe kontrowersje wśród panów (oczywiście) ... więc teraz mam lekkie obawy :D
Nie ma się czego obawiać. ;) Ile ludzi tyle spojrzeń na temat i uważam że to nie uprawnia innych do oceniania czy robienia swojego rodzaju wyrzutów. Ja np szanuję, że ktoś może mieć inne poglądy niż ja i nie narzucam swojego zdania. Więc śmiało dziel się wszystkim i nie zwracaj uwagi na przytyki. 😊
 
Kobieta

MarcelaMarcelina

Cichy Podglądacz
Powracam z tematem na prośbę kilku osób, zastrzegając że nie chciałabym się wdawać w jakieś umoralniające, czy ostrzegające dywagacje. Związki są różne, oparte na różnych rzeczach i nie zawsze z założenia "do grobowej deski". Myślę, że takie wyjaśnienie wystarczy :)

W pewnym momencie zaczęłam wręcz obsesyjnie myśleć o mojej fantazji. Podczas masturbacji dobierałam w myślach mojemu chłopakowi kolejne partnerki (najczęściej znajome) zdarzyło się też, że ... partnerów i te wizje bardzo mocno na mnie działały. To stało się tak intensywne, że zaczęłam myśleć o jakimś delikatnym wprowadzeniu w życie tej fantazji. Powtarzam - delikatnym. Jakiejś małej prowokacji, żeby go może sprawdzić, poddać pokusie itp. Pisałam już, że robię mu zdjęcia - takie powiedzmy artystyczne soft-porno, i że kilkukrotnie miała miejsce sytuacja, iż po alkoholu podzieliłam się tymi zdjęciami (no i tak jakby nim) z innymi dziewczynami. Jedną z nich była - nazwijmy ją - Anita. Anita studiuje ze mną na roku i czasami wpadała do nas na stancję, ale generalnie - raczej do mnie. Myślę, że przedtem nie zwracała większej uwagi na Tomka - lubiła go, bo jest taki ... ślamazarnie uroczy, ale jak już pisałam, to nie jest facet, za którym "panny sznurem". No ale sytuacja się trochę zmieniła, kiedy Anita zobaczyła fotki, a na nich Tomka hmmm ...z zupełnie innej strony. Pewnego wieczora, jeszcze przed pandemią, wpadła do nas (Tomek był jeszcze na zajęciach) i gadu gadu - znowu zeszło na jego temat. Chciała jeszcze raz zobaczyć te fotki. Pokazałam jej zdjęcia, sądząc, że to już będzie wszystko, co może sie zdarzyć - taka mała "podnietka" ;) no ale w końcu pogadałyśmy tak "od serca" i wyznałam jej moją fantazję. Ona bez wahania - naprawdę bez ani chwili wahania, wypaliła, że jeśli chcę, to może mi ją pomóc zrealizować. Zrobi co trzeba, a ja dostanę relację z pierwszej ręki. Zaczęło się robić nawet tak, że ona zaczęła mnie do tego namawiać, żebym się zgodziła (naprawdę się na niego napaliła). Nie będę się wdawać w moje rozkminy zazdrościowe (bo takie były oczywiście), ale koniec końcem przystałam na to. Zaaranżowaliśmy coś z grubsza, taką sytuację, że nie ma mnie w domu, jest tylko Tomek, a ona przychodzi "niby do mnie" i próbuje go uwieść. Tak też się stało i ta pierwsza akcja była ... totalnym niewypałem. No bo on się nie dał :) Szczerze mówiąc mimo lekkiego zawodu, równocześnie odetchnęłam. Jednak po jakimś czasie TE myśli wróciły. Anita też często pytała, czy powtarzamy akcję; no i stwierdziłyśmy, że tym razem musi być lepiej zorganizowana i bardziej hmmm ... zdecydowana :) No i wtedy wyszło. Sytuacja była taka: mała domóweczka na niewiele osób, stół, jedzenie, wino, przygaszone światła, muzyka. Anita ma przygotowane miejsce obok Tomcia i (teraz wyjdziemy na naprawdę jakieś desperatki) i w pewnej chwili, wśród tych przygaszonych świateł, wsuwa rękę pod stół, sięga dłonią między jego nogi i zaczyna mu masować przez spodnie. Najbardziej ze wszystkiego interesowała nas ... jego reakcja. Byłyśmy cholernie ciekawe jak on na to zareaguje - czy się jakoś wywinie, zrobi durną minę, a może ucieknie, albo się odsunie. Szczerze mówiąc stawiałyśmy na to, że się jakoś z tego wywinie. Tymczasem ... tak ... minę miał wyjątkowo durną, ale ... i tutaj wielki "surprajz" - STARAŁ SIĘ NICZEGO NIE DAĆ PO SOBIE POZNAĆ. Widziałam "kątem oka" tę sytuację (byłam w "ruchu" pomiędzy kuchnią a pokojem, bardzo podniecona), widziałam, że ręka Anity jest już pod stołem, a Tomek wygląda na bardzo hmmm "skonfudowanego" ale jednocześnie ... ani się nie odsunął, ani w ogóle nie protestował !!! Czy była zazdrość? Jak cholera! No ale na logikę, sama tego chciałam. Oczywiście nie było takiej sytuacji, że ona wyjęła jego fiuta i zaczęła go masturbować na całego - kto liczył na to, pewnie się zawiedzie. Życie to nie film porno :) Po prostu go pobudziła palcami przez spodnie, tak jakby go tylko lekko sprowokowała, kusiła ... ale potem w rozmowie przyznała, że stanął mu bardzo szybko i jak stwierdziła, jeszcze chwila i byłoby mokro. A sam Tomuś ... hmm uważajcie - NICZEGO MI NIE POWIEDZIAŁ. Czekałam jakiś czas, czy się przyzna, ale nie zrobił tego. I znów ... ukłucie zazdrości w miksie z podnieceniem (zboczona jestem, wiem).

Wracając do sytuacji - nie skończyła się na tym. Podczas najbardziej lockdownowego etapu pandemii, Tomek wysłany przeze mnie po zakupy, spotkał Anitę w kolejce, gdzie trochę pogadali i ... (wszystko wiem z jej relacji, bo on ani pisnął) ... ona zapytała go wprost, czy chciałby dokończyć to, co zaczęli wtedy na domówce, a on .... A on z tym swoim durnym, rozlazłym uśmieszkiem (tak to widzę, bo oczywiście maseczki), powiedział "może". MOŻE! No przyznam, że jak to usłyszałam, to lekki wkurw był :D Nie spodziewałam się tego, no ale jak to już ktoś na tym forum napisał - bawiąc się w takie gry, powinnam przewidzieć wszystko. Na koniec tego spotkania, Anita postanowiła go zawstydzić i skonfudować już na całego i ponoć wychodząc ze sklepu, szepnęła mu coś do ucha .... coś BARDZO WULGARNEGO na temat tego, co niby by chciała z nim robić (a ponieważ jest to naprawdę wulgar, to napiszę to, tylko pod warunkiem, że będziecie tego chcieli, haha). Podobno omal się nie zachwiał na nogach i był mega zawstydzony (szkoda że przez maseczkę nie zobaczyła jego miny, bo jestem jej strasznie ciekawa). No i stanęło na tym. Cały czas o tym myślę i myślę, że coś będzie. A jak już będzie, to pewnie tu o tym wspomnę, o ile zechcecie nadal to czytać.
 
Ostatnia edycja:
M

Michal66

Guest
Powracam z tematem na prośbę kilku osób, zastrzegając że nie chciałabym się wdawać w jakieś umoralniające, czy ostrzegające dywagacje. Związki są różne, oparte na różnych rzeczach i nie zawsze z założenia "do grobowej deski". Myślę, że takie wyjaśnienie wystarczy :)

W pewnym momencie zaczęłam wręcz obsesyjnie myśleć o mojej fantazji. Podczas masturbacji dobierałam w myślach mojemu chłopakowi kolejne partnerki (najczęściej znajome) zdarzyło się też, że ... partnerów i te wizje bardzo mocno na mnie działały. To stało się tak intensywne, że zaczęłam myśleć o jakimś delikatnym wprowadzeniu w życie tej fantazji. Powtarzam - delikatnym. Jakiejś małej prowokacji, żeby go może sprawdzić, poddać pokusie itp. Pisałam już, że robię mu zdjęcia - takie powiedzmy artystyczne soft-porno, i że kilkukrotnie miała miejsce sytuacja, iż po alkoholu podzieliłam się tymi zdjęciami (no i tak jakby nim) z innymi dziewczynami. Jedną z nich była - nazwijmy ją - Anita. Anita studiuje ze mną na roku i czasami wpadała do nas na stancję, ale generalnie - raczej do mnie. Myślę, że przedtem nie zwracała większej uwagi na Tomka - lubiła go, bo jest taki ... ślamazarnie uroczy, ale jak już pisałam, to nie jest facet, za którym "panny sznurem". No ale sytuacja się trochę zmieniła, kiedy Anita zobaczyła fotki, a na nich Tomka hmmm ...z zupełnie innej strony. Pewnego wieczora, jeszcze przed pandemią, wpadła do nas (Tomek był jeszcze na zajęciach) i gadu gadu - znowu zeszło na jego temat. Chciała jeszcze raz zobaczyć te fotki. Pokazałam jej zdjęcia, sądząc, że to już będzie wszystko, co może sie zdarzyć - taka mała "podnietka" ;) no ale w końcu pogadałyśmy tak "od serca i wyznałam jej moją fantazję. Ona bez wahania - naprawdę bez ani chwili wahania, wypaliła, że jeśli chcę, to może mi ją pomóc zrealizować. Zrobi co trzeba, a ja dostanę relację z pierwszej ręki. Zaczęło się robić nawet tak, że ona zaczęła mnie do tego namawiać, żebym się zgodziła (naprawdę się na niego napaliła). Nie będę się wdawać w moje rozkminy zazdrościowe (bo takie były oczywiście), ale koniec końcem przystałam na to. Zaaranżowaliśmy coś z grubsza, taką sytuację, że nie ma mnie w domu, jest tylko Tomek, a ona przychodzi "niby do mnie" i próbuje go uwieść. Tak też się stało i ta pierwsza akcja była ... totalnym niewypałem. No bo on się nie dał :) Szczerze mówiąc mimo lekkiego zawodu, równocześnie odetchnęłam. Jednak po jakimś czasie TE myśli wróciły. Anita też często pytała, czy powtarzamy akcję; no i stwierdziłyśmy, że tym razem musi być lepiej zorganizowana i bardziej hmmm ... zdecydowana :) No i wtedy wyszło. Sytuacja była taka: mała domóweczka na niewiele osób, stół, jedzenie, wino, przygaszone światła, muzyka. Anita ma przygotowane miejsce obok Tomcia i (teraz wyjdziemy na naprawdę jakieś desperatki) i w pewnej chwili, wśród tych przygaszonych świateł, wsuwa rękę pod stół, sięga dłonią między jego nogi i zaczyna mu masować przez spodnie. Najbardziej ze wszystkiego interesowała nas ... jego reakcja. Byłyśmy cholernie ciekawe jak on na to zareaguje - czy się jakoś wywinie, zrobi durną minę, a może ucieknie, albo się odsunie. Szczerze mówiąc stawiałyśmy na to, że się jakoś z tego wywinie. Tymczasem ... tak ... minę miał wyjątkowo durną, ale ... i tutaj wielki "surprajz" - STARAŁ SIĘ NICZEGO NIE DAĆ PO SOBIE POZNAĆ. Widziałam "kątem oka" tę sytuację (byłam w "ruchu" pomiędzy kuchnią a pokojem, bardzo podniecona), widziałam, że ręka Anity jest już pod stołem, a Tomek wygląda na bardzo hmmm "skonfudowanego" ale jednocześnie ... ani się nie odsunął, ani w ogóle nie protestował !!! Czy była zazdrość? Jak cholera! No ale na logikę, sama tego chciałam. Oczywiście nie było takiej sytuacji, że ona wyjęła jego fiuta i zaczęła go masturbować na całego - kto liczył na to, pewnie się zawiedzie. Życie to nie film porno :) Po prostu go pobudziła palcami przez spodnie, tak jakby go tylko lekko sprowokowała, kusiła ... ale potem w rozmowie przyznała, że stanął mu bardzo szybko i jak stwierdziła, jeszcze chwila i byłoby mokro. A sam Tomuś ... hmm uważajcie - NICZEGO MI NIE POWIEDZIAŁ. Czekałam jakiś czas, czy się przyzna, ale nie zrobił tego. I znów ... ukłucie zazdrości w miksie z podnieceniem (zboczona jestem, wiem).

Wracając do sytuacji - nie skończyła się na tym. Podczas najbardziej lockdownowego etapu pandemii, Tomek wysłany przeze mnie po zakupy, spotkał Anitę w kolejce, gdzie trochę pogadali i ... (wszystko wiem z jej relacji, bo on ani pisnął) ... ona zapytała go wprost, czy chciałby dokończyć to, co zaczęli wtedy na domówce, a on .... A on z tym swoim durnym, rozlazłym uśmieszkiem, powiedział "może". MOŻE! No przyznam, że jak to usłyszałam, to lekki wkurw był :D Nie spodziewałam się tego, no ale jak to już ktoś na tym forum napisał - bawiąc się w takie gry, powinnam przewidzieć wszystko. Na koniec tego spotkania, Anita postanowiła go zawstydzić i skonfudować już na całego i ponoć wychodząc ze sklepu, szepnęła mu coś do ucha .... coś BARDZO WULGARNEGO na temat tego, co niby by chciała z nim robić (a ponieważ jest to naprawdę wulgar, to napiszę to, tylko pod warunkiem, że będziecie tego chcieli, haha). Podobno omal się nie zachwiał na nogach i był mega zawstydzony (szkoda że przez maseczkę nie zobaczyła jego miny, bo jestem jej strasznie ciekawa). No i stanęło na tym. Cały czas o tym myślę i myślę, że coś będzie. A jak już będzie, to pewnie tu o tym wspomnę, o ile zechcecie nadal to czytać.
Hmmm, zapowiada się ciekawie. Nie myślałaś żeby z nim o tym pogadać i jeśli tak cię to podnieca to żeby to zrobili przy tobie na twoich oczach? Taka trochę zdrada kontrolowana
 

On1001

Erotoman
Mam nadzieje że nie odbierzesz tego jako pouczenie, pytam z czystej ciekawości. Jak zrozumiałem w tej historii Ty wiesz co się dzieje, Twoja koleżanka tak samo, ale Twój facet nie. Dla niego to jest jak najbardziej realne. Właśnie w pełni świadomie dąży do tego aby Cię zdradzić. Co sprawia, że nie martwisz się, że dziś to jest Anita, a za miesiąc to będzie jakaś Katarzyna której już nie znasz i której nie będziesz kontrolować. Albo czemu sądzisz że nie było wcześniej jakieś Katarzyny? Zastanawiam się też jak się Twój facet poczuje gdy się dowie. W sumie głupia sytuacja bo być może chciałby Cię za to zlinczować, ale nie do końca będzie wypadać bo przecież sam dopiero co Cię zdradził (Hipotetyzuje, wiem że jeszcze w łóżku z tamtą nie był).

W sensie, gdy opowiadałaś to na początki spodziewałem się że on będzie chociaż trochę zaznajomiony z tą sytuacją. Teraz wygląda to tak jak byś robiła to za jego plecami. Jeśli się mylę to naprostuj.
 
Kobieta

MarcelaMarcelina

Cichy Podglądacz
Odpowiadam zbiorczo: na razie sytuacja, w której on to robi, a ja patrzę - taka jak z filmów cuckold, występuje jedynie w moich fantazjach. Czy zostanie zrealizowana? Nie wiem. Życie to nie film porno - jak już napisałam i nawet, żeby urządzić lekką prowokację, trzeba się nagłówkować, a coś tak hardcorowego - no nie wiem. Na razie pewnie nie.

Do: on1001 - tak jak napisałam na wstępie, nie będę w tym miejscu robić psychologicznych rozkmin i jakoś czułam, że zaraz jakiś facet to wychwyci - ten motyw "niewiedzy" chłopaka. No tak, byłyśmy niepoprawne i niegrzeczne. I działałyśmy kierowane "mrocznymi popędami". Że prowadzi to prostą drogą do zdrady - tak, pewnie tak. Czy zdrada w tym przypadku będzie dla mnie wielką rozpaczą? Nie. Czy były wcześniej Katarzyny? Nie sądzę.
 

Mortimer

Erotoman
Odpowiadam zbiorczo: na razie sytuacja, w której on to robi, a ja patrzę - taka jak z filmów cuckold, występuje jedynie w moich fantazjach. Czy zostanie zrealizowana? Nie wiem. Życie to nie film porno - jak już napisałam i nawet, żeby urządzić lekką prowokację, trzeba się nagłówkować, a coś tak hardcorowego - no nie wiem. Na razie pewnie nie.

Do: on1001 - tak jak napisałam na wstępie, nie będę w tym miejscu robić psychologicznych rozkmin i jakoś czułam, że zaraz jakiś facet to wychwyci - ten motyw "niewiedzy" chłopaka. No tak, byłyśmy niepoprawne i niegrzeczne. I działałyśmy kierowane "mrocznymi popędami". Że prowadzi to prostą drogą do zdrady - tak, pewnie tak. Czy zdrada w tym przypadku będzie dla mnie wielką rozpaczą? Nie. Czy były wcześniej Katarzyny? Nie sądzę.
On może mieć na to ochotę, pozostaje po prostu pogadać szczerze i zapytać. Albo najpierw puść mu taki film mimochodem i zapytaj co sądzi.
 

On1001

Erotoman
No cóż, niechęć do poruszania pewnych aspektów tej sytuacji jest Twoim wyborem i masz do niego pełne prawo, także dalej w temat nie wchodzę. To co chciałem się dowiedzieć, dowiedziałem się.
 
Kobieta

MarcelaMarcelina

Cichy Podglądacz
No cóż, niechęć do poruszania pewnych aspektów tej sytuacji jest Twoim wyborem i masz do niego pełne prawo, także dalej w temat nie wchodzę. To co chciałem się dowiedzieć, dowiedziałem się.
Sprostuję jeszcze - moja niechęć spowodowana jest tylko działem, w którym jesteśmy. Jesli powstanie dział w stylu: psychologia seksualna, to chętnie się tam udzielę ;)
 
Podobne tematy

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry