No i znowu trzeba pisać instruktaż. No ale cóż... No to tak, jak to przeważnie z kobietami bywa, nie należy zabierać się od razu do rzeczy. Najpierw całuj jej brzuch, uda, podbrzusze. Gdy się już trochę podnieci (poczujesz to, napewno) możesz zabrać się za główne danie. Tu również pośpiech jest potrzebny jak wentylacja mózgu (ale piękne porównanie ;P). Najpierw delikatnie całuj jej muszelke, chwytaj wargami jej wargi (co by nie przedłużać faza wstępna polega na tych samych zasadach co pożądny pocałunek). Potem wódź po niej językiem. Jak już uznasz, że naprawdę jest rozpalona zacznij pieścić jej łechtaczke (delikatnie jak cholera, to co dla ciebie jest ledwo muśnięciem dla niej zapewne będzie wystarczające na początek). A dalej zdaj się na instynkt. Nie muszę chyba przypominać, że jeśli pieści się tę partię kobiecego ciała to potrzebne jest odpowiednie nawilżenie (dotyczy to równierz języka bo język suchy to język szorstki) prawda?