Nie chodzi o spóźnianie się, ale o osłabienie miesiączki. Mój okres od jakichś trzech-czterech cyklów jest znacznie mniej obfity niż kiedyś. Zastanawiam się, czy to po prostu naturalne regulowanie się miesiączki w trakcie dojrzewania, czy również na to mają wpływ jakieś czynniki, np. stres. Bo wiem tyle, ze stres czy zmiana klimatu może OPÓŹNIĆ okres, nie wiem jak jest z obfitością.
(tak troszkę na marginesie, bo dawno mnie nie było, już mam za sobą dwa testy ciążowe, również przez ten okres, tak dla pewności - a stracha miałam wielkiego: raz wymiotowałam w nocy, rozstępy na piersiach i pośladkach itd., po kolei wszystkie objawy, mimo iż dziewicą pozostałam straciłam również w tym czasie chłopaka, więc forum będę pewnie tym rzadziej odwiedzała. Pozdrawiam, a z przyjemnością pamiętam wakacyjne pogaduchy na forum ;*)
(tak troszkę na marginesie, bo dawno mnie nie było, już mam za sobą dwa testy ciążowe, również przez ten okres, tak dla pewności - a stracha miałam wielkiego: raz wymiotowałam w nocy, rozstępy na piersiach i pośladkach itd., po kolei wszystkie objawy, mimo iż dziewicą pozostałam straciłam również w tym czasie chłopaka, więc forum będę pewnie tym rzadziej odwiedzała. Pozdrawiam, a z przyjemnością pamiętam wakacyjne pogaduchy na forum ;*)